KHW, "Śląsk": Zarząd kluczy, zamieszanie trwa

Sie 24, 2016

Zamieszanie wokół KWK "Wujek" Ruch "Śląsk" trwa, choć po spotkaniu związkowców z przedstawicielami kierownictwa Katowickiego Holdingu Węglowego SA (KHW) wydawało się, że wypracowanie rozwiązania możliwego do przyjęcia dla strony społecznej i pracodawcy jest tylko kwestią czasu. Wszystko przez wypowiedź prezesa Zarządu KHW Tomasza Cudnego na temat terminu, w jakim "Śląsk" miałby zostać przejęty przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń SA (SRK), a potem - zlikwidowany.

Dwugodzinne negocjacje, do których doszło 23 sierpnia, przełomowe nie były, pozwoliły jednak stronom na wzajemne przedstawienie stanowisk w sprawie przyszłości rudzkiego zakładu. Jak relacjonuje przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" KWK "Wujek" Ruch "Śląsk" Piotr Bienek, Zarząd zaproponował, by proces "wygaszania" kopalni nastąpił po wyeksploatowaniu węgla ze ścian już funkcjonujących, strona związkowa domaga się natomiast całkowitego sczerpania udostępnionego złoża.

- Na tym spotkaniu, została ustalona zasadnicza rzecz - że nasze propozycje eksploatacji przygotowanych i rozciętych pokładów będą rozważone pod kątem technicznym i ekonomicznym - wyjaśniał lider zakładowych struktur "Solidarności" podczas środowej konferencji prasowej przed ruchem "Śląsk".

 

Zaskakujące słowa, oburzeni związkowcy

Kolejną turę rozmów zaplanowano na 31 sierpnia. Do tego czasu atmosfera może być jednak napięta. Powód: słowa prezesa Spółki, które padły w głównym wydaniu "Aktualności" TVP Katowice.

- Data została określona - przekazanie ruchu "Śląsk" do Spółki Restrukturyzacji Kopalń po wyeksploatowaniu obecnie czynnych frontów ścianowych. Te dwa fronty ścianowe to są dwie ściany w partii "K" i w partii "J" - to jest około kwietnia przyszłego roku - stwierdził Tomasz Cudny.

Związkowcy z NSZZ "Solidarność", Wolnego Związku Zawodowego (WZZ) "Sierpień 80" i Związku Zawodowego Górników w Polsce poczuli się oszukani, bo kilka godzin wcześniej słyszeli od członków Zarządu zupełnie co innego.

- Bardzo nas zdziwiła wczorajsza wypowiedź prezesa Katowickiego Holdingu, że decyzja [w sprawie przeniesienia "Śląska" do SRK - przyp. red. SG] zapadła. Wczoraj, na tym spotkaniu, które skończyło się o godzinie 15., takich decyzji nie było. (...) Dzisiaj sytuacja bardzo dziwnie wygląda. Jesteśmy zbulwersowani tym, że wczoraj żeśmy się umawiali z prezesami na spotkanie za tydzień celem analizy tej całej sytuacji ekonomicznej i technicznej, a wypowiedzi w mediach poszły, że zapadła decyzja - zaznaczył Piotr Bienek.

Przewodniczący Komisji Zakładowej WZZ "Sierpień 80" KWK "Wujek" Szczepan Kasiński poddał w wątpliwość sens prowadzenia dalszych rozmów, jeśli strona pracownicza nadal będzie tak traktowana.

- Umówiliśmy się na samym początku, kiedy Zarząd nam mówił o sytuacji Holdingu, gdzie wychodziły takie rzeczy, takie zadłużenie, które do tej pory nie było nam znane, gdzie nam otwarcie mówiono - łącznie z ministrem - że poprzednicy nas okłamywali, "zamiatali" zadłużenie i wszystkie problemy "pod dywan", że nie będziemy się okłamywać, że Zarząd będzie mówił prawdę. Jestem bardzo zdziwiony tą wypowiedzią wczorajszą. Tyle co odeszliśmy od stołu negocjacyjnego, umówili się na następne spotkanie, a pada informacja z ust prezesa, że decyzja zapadła. Pytam się - po co to spotkanie za tydzień, w środę, jeżeli ta decyzja zapadła? (...) Ja odbieram to tak, że zostaliśmy wciągnięci w tą rozmowę tylko dlatego, żeby w którymś momencie wyjść i powiedzieć: "związkowcy pozwolili na likwidację tej kopalni" - ocenił lider zakładowych struktur "Sierpnia".

Organizacje związkowe chcą, by Zarząd sprostował wypowiedź prezesa i potwierdził, że rozmowy na temat przyszłości ruchu "Śląsk" trwają.

 

Bienek: Chcą zamknąć "Śląsk", bo jest najmniejszy

Piotr Bienek ponownie odrzucił opinie mówiące o "trwałej nierentowności" zakładu.

- Nie możemy się zgodzić na to, że Katowicki Holding, chcąc obniżyć zatrudnienie o około 2 tysiące ludzi, tak - "ad hoc" - wybrał kopalnię "Śląsk", bo to najmniejsza kopalnia, gdzieś na boku, więc będzie najłatwiej. (...) Ja uważam, że jest to celowe działanie, że sprzedaż węgla z Katowickiego Holdingu, a szczególnie z kopalni "Śląsk", jest ograniczana. (...) Węgiel z pokładów siodłowych grupy 500 jest najlepszym węglem oferowanym na rynku przez polskie kopalnie. I jak dzisiaj my mamy najniższą cenę zbytu w całym Katowickim Holdingu, to dla nas to jest celowe działanie tego typu, żeby pokazać, że ta kopalnia przynosi straty. Sztucznie jest ograniczany poziom wydobycia. To są decyzje zarządzających - zwrócił uwagę.

Składająca się z ruchu "Śląsk" (Ruda Śląska) i ruchu "Wujek" (Katowice) KWK "Wujek" zatrudnia łącznie ponad 3 tysiące pracowników. W całym KHW, do którego należą cztery kopalnie, pracuje blisko 14 tysięcy osób.