KHW: Ta decyzja OUG może zniszczyć "Śląsk"

Kwi 22, 2016

19 kwietnia Okręgowy Urząd Górniczy (OUG) w Katowicach odmówił zatwierdzenia dodatku do planu ruchu KWK "Wujek" Ruch "Śląsk" na lata 2015-2017, co uniemożliwia uruchomienie nowej ściany wydobywczej i - tym samym - stawia pod znakiem zapytania dalsze funkcjonowanie zakładu. Decyzję OUG krytykują związkowcy. Nie zgadzają się z twierdzeniem, że kopalnia jest niebezpieczna, czemu dali wyraz w petycji złożonej na ręce prezesa Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) Mirosława Koziury.

Spór dotyczy możliwości bezpiecznej eksploatacji węgla z partii "J" KWK "Wujek" Ruch "Śląsk". Według strony związkowej kierownictwo zakładu wzięło już pod uwagę wnioski zawarte w licznych analizach, wprowadzając ograniczenia i zmiany eliminujące wszelkie zagrożenia, a podejście OUG jest niezrozumiałe.

- Kopalnia "Śląsk" oddała spore zasoby węgla po to, żeby praca była bezpieczna. (...) W Polu Panewnickim, gdzie były wstrząsy i dochodziło do tragedii, kopalnia odeszła od eksploatacji w pokładzie 409. Tam nikt nie będzie już pracował. Zostały tylko rejony w partii "J". To są odprężone dwa rejony, gdzie planujemy eksploatację. Ale nawet w tej partii "J" odeszliśmy od ściany czwartej i piątej po to, żeby załogi miały zagwarantowaną bezpieczną pracę - wyjaśniał przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" KWK "Wujek" Ruch "Śląsk" Piotr Bienek podczas konferencji prasowej zorganizowanej przed siedzibą WUG.

Przewodniczący zwrócił uwagę, że zakres eksploatacji przedstawiony w dodatku do planu ruchu został pozytywnie zaopiniowany między innymi przez działającą przy WUG Komisję do spraw Zagrożeń w Podziemnych Zakładach Górniczych Wydobywających Węgiel Kamienny. Nie zatwierdzając dodatku, OUG zakwestionował kompetencje ekspertów pracujących dla WUG.

Autorzy petycji zarzucili OUG świadome zaangażowanie w działania mające doprowadzić do likwidacji kopalni.

- Nieuzasadnione przeciąganie przez OUG w Katowicach procedur związanych z dopuszczeniem do eksploatacji kolejnych ścian w KWK "Wujek" naraża nasz zakład górniczy na ogromne straty finansowe i utratę płynności wydobycia. Działania takie świadczą o wpisywaniu się w sposób niemerytoryczny jednostek nadzoru górniczego, w obserwowany trend zmierzający do likwidacji KWK "Wujek" - napisali.

Poważnym problemem jest też - zdaniem związkowców - lekceważenie problemów Ruchu "Śląsk" przez kierownictwo będącego właścicielem kopalni Katowickiego Holdingu Węglowego SA.

- Ruch "Śląsk" dysponuje złożami dobrego węgla koksowego w stu procentach. Znaleźliśmy nawet kontrahenta, który chciałby ten węgiel od nas brać. Spokojnie moglibyśmy fedrować przez co najmniej dziesięć lat. Niestety, ze strony Zarządu Katowickiego Holdingu Węglowego nie widać żadnego zainteresowania tematem - stwierdził Piotr Bienek. - Dziwi nas to, bo w Kompanii Węglowej szukają źródeł dochodu - a ceny węgla koksowego są radykalnie wyższe - i na przykład w odniesieniu do kopalni "Pokój" w Rudzie Śląskiej biznesplan Kompanii Węglowej przewiduje eksploatację oraz sprzedaż węgla koksowego. W Katowickim Holdingu Węglowym, jak widzimy, nadal brakuje działań opartych na podstawach merytorycznych. Zakłada się tylko restrukturyzację kopalń poprzez ich likwidację - skomentował lider zakładowej "Solidarności" z Ruchu "Śląsk".

Dla Piotra Bienka to ostatni moment, by podjąć działania, które pozwolą uratować zakład dający pracę ponad trzem tysiącom ludzi (tyle zatrudnia cała KWK "Wujek").

- Jeśli nie dostaniemy zgody na rozcięcie i przygotowanie ściany 1 J w pokładzie 506 to w roku przyszłym spotkamy się nie pod urzędem górniczym, tylko pod Spółką Restrukturyzacji Kopalń czy pod urzędem pracy, bo ktoś wykaże, że kopalnia nie ma gdzie fedrować, bo nie ma przygotowanych frontów. I to jest dla nas ważne. My teraz uprzedzamy pewne fakty. Potem, gdy górnicy nie będą już mieli gdzie pracować, będzie za późno - podsumował.

Pełną treść petycji publikujemy w postaci pliku PDF.