Autorzy apelu wskazali na pilną potrzebę przygotowania nowych złóż, wobec kurczących się zasobów pozostałych kopalń jastrzębskich, ale skrytykowali przeznaczanie środków na inwestycje wymagające dużych nakładów finansowych i długiego okresu wdrażania.
Rozpoczęcie wydobycia węgla koksowego typu 35.1 i 35.2 w obszarze koncesyjnym KWK "Krupiński" wymagałoby wykonania rozcinki pokładów, co najprawdopodobniej potrwałoby kilkanaście miesięcy i kosztowało około 200-250 milionów złotych. Przy zatrudnieniu wynoszącym około 2100 pracowników zakład byłby wówczas w stanie produkować 10 tysięcy ton węgla na dobę.
- Biorąc pod uwagę realia czasowe oraz możliwości finansowe spółki dotyczące inwestycji, (...) uruchomienie wydobycia węgla koksowego w kopalni "Krupiński" jest naszym zdaniem najbardziej realną decyzją i najmniej kosztowną - ocenili podpisani pod apelem przewodniczący pięciu zakładowych organizacji związkowych. Przypomnieli, że KWK "Krupiński" uruchomiono 33 lata temu właśnie z myślą o eksploatacji węgla koksowego. Jednocześnie wyrazili zaniepokojenie dotychczasowym postępowaniem kierownictwa Spółki wobec kopalni i podkreślili, że ewentualne odstąpienie od inwestycji, czego skutkiem byłoby zaniechanie wydobywania węgla koksowego w "Krupińskim", nie upoważnia Zarządu JSW do "kontynuacji programu wygaszania produkcji w kopalni lub jej wyodrębnienia ze struktur JSW SA".
Przed "wyprowadzeniem" zakładu poza JSW przestrzegają też związkowcy z Zakładowej Organizacji Koordynacyjnej (ZOK) NSZZ "Solidarność" JSW SA.
- Mieliśmy już sygnały wskazujące na możliwość wyodrębnienia zakładu ze struktur JSW i przejęcia go przez niemiecką firmę HMS Bergbau AG za pośrednictwem jej spółki-córki Silesian Coal, co znalazło swoje potwierdzenie w podpisaniu umowy ramowej pomiędzy tym podmiotem a Jastrzębską Spółką Węglową. Pracownicy mają dziś prawo podejrzewać, że wokół "Krupińskiego" będą wykonywane kolejne niejasne operacje. Apel zakładowych organizacji związkowych do posłów jest w pełni uzasadniony - mówi przewodniczący ZOK Sławomir Kozłowski.
Wiceprzewodniczący "Solidarności" w JSW Roman Brudziński zaznacza, że największa organizacja związkowa zrzeszająca pracowników jastrzębskich kopalń nigdy nie zgodzi się na sprzedaż "Krupińskiego".
- Przejęcie "gotowej" kopalni przez jakąś zagraniczną firmę byłoby dla JSW podwójnie niekorzystne. Po pierwsze - stracilibyśmy dobry zakład; po drugie - KWK "Krupiński" już w ręku nowego właściciela stałaby się dla Jastrzębskiej Spółki Węglowej groźną konkurencją, do tego położoną tuż "za miedzą". Stąd nasz stanowczy sprzeciw - podsumowuje.
Pełną treść związkowego apelu publikujemy w postaci pliku PDF.