KÅ‚ysz: ObroniÄ… nas tylko dobre wyniki

Sty 23, 2016

- Z doświadczenia wiem, że należy być bardzo ostrożnym. O sukcesie powiem dopiero wtedy, gdy KWK "Brzeszcze" zacznie wychodzić "na plus" i osiągać wyniki, jakie osiągała kilka lat temu - mówi Stanisław Kłysz. Polecamy rozmowę z przewodniczącym NSZZ "Solidarność" w KWK "Brzeszcze", gdzie ponad rok temu rozpoczął się kilkunastodniowy protest pracowników Kompanii Węglowej SA (KW) przeciwko rządowym planom likwidacji czterech kompanijnych kopalń.

 

* * *

 

Solidarność Górnicza: - 17 stycznia minął rok od podpisania porozumienia kończącego strajk pracowników KW. Wiadomo, że większość zapisów tego gwarantowanego przez rząd dokumentu pozostała "na papierze". W międzyczasie mieliśmy wybory parlamentarne, które wygrało sprzyjające górnictwu ugrupowanie polityczne. Czy ukonstytuowanie się nowego rządu coś tutaj zmienia, czy też strona związkowa pogodziła się z faktem, że część zapisów porozumienia nigdy nie zostanie zrealizowana?

Stanisław Kłysz, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" KWK "Brzeszcze": - Podkreślić należy jedno, o czym zresztą, jako związkowcy, niejednokrotnie mówiliśmy - z tamtego porozumienia została zrealizowana mniej więcej jedna dwudziesta zapisów. Wystarczy policzyć kopalnie i zakłady, które rok temu współtworzyły Kompanię Węglową - porozumienie dotyczyło przecież każdego z nich, a nie zostało zrealizowane w odniesieniu do niemal żadnego, chociażby dlatego, że "nowej" Kompanii Węglowej wciąż nie ma. Zmiana władzy uspokoiła oczywiście sytuację, bo odsunęła od największej spółki węglowej widmo ogłoszenia upadłości, do czego z premedytacją chciała doprowadzić poprzednia ekipa rządząca - dzisiaj to już wiemy. Nie szukano realnych rozwiązań, które pozwoliłyby uzdrowić polskie górnictwo, w tym Kompanię, tylko sposobów na stopniową likwidację branży wydobywczej pod pretekstem "restrukturyzacji" i "naprawy", tak by nie wywoływać jakichś niepokojów społecznych. Odpowiedzialnością za niegospodarność zarządzających spółkami węglowymi próbowano obarczać pracowników kopalń oraz reprezentujących załogi związkowców, oskarżając ich o upór i formułowanie wygórowanych żądań. Obecnie strona rządowa szuka dobrych rozwiązań dla górnictwa, mimo bardzo trudnej sytuacji. Mam nadzieję, że takie rozwiązania zostaną znalezione i stopniowo ta sytuacja będzie się poprawiała.

SG: - A jakie nastroje panują w "Brzeszczach", gdzie rozpoczął się ubiegłoroczny strajk? Załoga kopalni skazanej przez ówczesny rząd na likwidację powinna być chyba zadowolona, bo zapisy porozumienia odnoszące się do KWK "Brzeszcze" zostały zrealizowane.

SK: - Zgoda. Zwracam jednak uwagę, że strajki i protesty prowadzone przez górników i mieszkańców regionu od 7 do 17 stycznia włącznie nie zakończyłyby się sukcesem nawet w odniesieniu do nas - wszak potem musieliśmy wielokrotnie przypominać rządzącym o konieczności realizacji zapisów porozumienia. Strona rządowa w końcu uległa, przynajmniej jeśli chodzi o "Brzeszcze", ale tylko ze względu na zbliżające się wybory parlamentarne. Nic innego nie zmusiłoby tamtego rządu do respektowania przyjętych wcześniej zobowiązań. Dzisiaj jesteśmy w strukturach kapitałowych koncernu Tauron i nie wisi nad nami groźba likwidacji. Pozostały problemy, jakie stworzyła poprzednia koalicja i poprzednie zarządy zarządzające Kompanią Węglową, w strukturach której byliśmy - począwszy od zaniechania wydobycia, zaniechania przygotowania pól wydobywczych i pozostawienia nieadekwatnej do możliwości wydobywczych liczby ludzi z odpowiednimi kwalifikacjami po konsekwencje zaniechania jakichkolwiek inwestycji przez okres dwóch lat. Ten bagaż poważnie utrudnia cały proces "naprawczy".

SG: - Kiedy ten proces może się zakończyć?

SK: - Celem strategicznym jest doprowadzenie do sytuacji, w której nasza kopalnia będzie przynosić wynik "zerowy". Wtedy będzie można mówić o gwarancji jej dalszego funkcjonowania, a - tym samym - stabilizacji sytuacji z punktu widzenia pracownika. Nikt odpowiedzialny nie odważy się niczego zagwarantować już dziś, gdy jesteśmy "na minusie" - mimo tego, że zmieniła się opcja rządząca i mimo tego, że ta opcja chce postawić na rozwój sektora wydobywczego. Z doświadczenia wiem, że należy być bardzo ostrożnym. O sukcesie powiem dopiero wtedy, gdy KWK "Brzeszcze" zacznie wychodzić "na plus" i osiągać wyniki, jakie osiągała kilka lat temu. Uwzględniając wszystkie okoliczności - i te polityczne, i te gospodarcze - widzę, że kopalnia ma szansę "stanąć na nogi" w ciągu dwóch, może trzech lat. Powiem więcej, ona musi w tym czasie "dojść do siebie", bo potem mamy wybory i do głosu znów może dojść formacja, która będzie chciała górnictwu wyłącznie szkodzić. Wtedy obronią nas tylko dobre wyniki.

SG: - Zgodnie z zapisami styczniowego porozumienia, kopalnia "Brzeszcze" stała się oddziałem Spółki Restrukturyzacji Kopalń SA, a następnie trafiła do nowego inwestora - państwowego koncernu Tauron Polska Energia. Jakie uprawnienia zachowali pracownicy po dokonanych zmianach własnościowych?

SK: - Porozumienie, w którym strona społeczna wyraziła zgodę na przejście kopalni do specjalnie powołanej spółki Nowe Brzeszcze Grupa Tauron, zawiera zapisy mówiące o zastosowaniu artykułów 23.1 i 241.8 Kodeksu pracy. Na ich podstawie pracownicy zachowają wszystkie dotychczas posiadane uprawnienia, nie tylko płacowe, przez rok od zmiany pracodawcy. Dla mnie pełna gwarancja dla pracownika to taka, która zabezpiecza byt również samej kopalni. Stąd w wynegocjowanym porozumieniu mamy też gwarancję niezbędnych inwestycji, czyniących zakład rentownym. Teraz, w ciągu roku, wraz z kierownictwem Nowych Brzeszcz, musimy wypracować nowy zakładowy układ zbiorowy pracy. Wstępne rozmowy już się odbyły. Na razie ich nie kontynuowaliśmy, bo uznaliśmy, że pracodawca jak najszybciej powinien się zająć działaniami doraźnymi - przede wszystkim odbudową poziomu zatrudnienia, tak aby już można było ruszyć z takimi elementami jak rozcinka przodków czy przygotowanie do zbrojenia ścian. To są w tej chwili sprawy najpilniejsze.

SG: - Wydawać by się mogło, że wejście "Brzeszcz" w struktury koncernu Tauron kończy pewną tymczasowość przynajmniej w sferze organizacyjnej. Tak jednak nie jest, bo wkrótce KWK "Brzeszcze" ma dołączyć do spółki Tauron Wydobycie SA, na co strona związkowa się zgodziła. Dlaczego?

SK: - Wejście w struktury spółki Tauron Wydobycie, gdzie już znajdują się dwie kopalnie, będzie korzystne dla pracowników w dłuższej perspektywie czasu i należy dążyć do tego, by ten punkt porozumienia z października ubiegłego roku został szybko zrealizowany. Uważam też jednak, że "pobyt" w spółce Nowe Brzeszcze Grupa Tauron jest dla nas, przynajmniej na razie, korzystny. Dzięki temu łatwiej będzie kontrolować, czy obiecane środki inwestycyjne rzeczywiście są przez inwestora przekazywane, co byłoby o wiele trudniejsze w większym, składającym się z kilku kopalń przedsiębiorstwie. Podkreślam jednak, że docelowo chcemy być w spółce Tauron Wydobycie. Tutaj stanowisko NSZZ "Solidarność" KWK "Brzeszcze" się nie zmieniło.

SG: - Dziękujemy za rozmowę.

 

rozmawiał: MJ