Polska Grupa Górnicza zamiast "nowej" Kompanii

Sty 20, 2016

Węglokoks Rybnicki Okręg Wydobywczy, spółka celowa Węglokoksu SA, w oparciu o którą ma powstać tak zwana "nowa" Kompania Węglowa, od końca grudnia ubiegłego roku działa pod szyldem Polskiej Grupy Górniczej (PGG) - i taką właśnie nazwę nosić będzie podmiot zwany dotychczas roboczo "nową" Kompanią. Zmianę nazwy uwzględniono już w Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS). Według KRS, prezesem Zarządu Polskiej Grupy Górniczej Sp. z o.o. jest Jerzy Polok.

Powołanie "nowej" Kompanii - z udziałem państwowych spółek energetycznych - było głównym punktem programu restrukturyzacyjnego, który miał wyprowadzić Kompanię Węglową SA (KW) "na prostą". Założenia programu zawarto w kończącym strajk pracowników kopalń Spółki i gwarantowanym przez rząd porozumieniu z 17 stycznia 2015 r. Jego zapisy miały zostać zrealizowane do 30 września - tak się jednak nie stało.

Rząd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego zaczął forsować zmodyfikowany program naprawczy dla górnictwa, zakładający przejęcie "perspektywicznych" kopalń Kompanii przez Towarzystwo Finansowe (TF) "Silesia".

Zakładowa Organizacja Koordynacyjna NSZZ "Solidarność" Kompanii Węglowej SA zażądała wstrzymania działań prowadzących do powołania tak zwanej "nowej" Kompanii Węglowej na bazie TF "Silesia", przyjmując w tej sprawie specjalną uchwałę.

- To co zaproponował minister skarbu - przejście pod TF "Silesia" - to najzwyklejsze w świecie oszustwo, ponieważ każde dziecko wie, że taki sposób naprawy Kompanii Węglowej skończyłby się jej upadłością, bo Unia Europejska nie dopuściłaby do takiej formy, bo byłaby to tak zwana niedozwolona pomoc publiczna. I stałoby się tak, że w grudniu, najdalej w styczniu, na skutek postępowania Unii Europejskiej, ta "nowa" Kompania Węglowa by po prostu upadła - tłumaczył związkowy sprzeciw wobec rządowej propozycji lider śląsko-dąbrowskich struktur NSZZ "Solidarność" Dominik Kolorz podczas wiecu kończącego manifestację, która 13 października przeszła ulicami Rudy Śląskiej.

Po wyborach parlamentarnych i zmianie rządu szef sprawującego nadzór nad górnictwem resortu energii minister Krzysztof Tchórzewski potwierdził, że 11 kopalń tworzących KW nie trafi do TF "Silesia". Towarzystwo ma być udziałowcem "nowej" Kompanii, jak jednak zaznaczył wiceminister Wojciech Kowalczyk - udziałowcem mniejszościowym. W PGG mogliby się też zaangażować inni inwestorzy. Udział państwowych spółek energetycznych byłby powrotem do założeń pierwotnego programu restrukturyzacyjnego.

- Ponownie otwieramy postępowanie związane z poszukiwaniem inwestorów. Weryfikowane są plany funkcjonowania Spółki, obejmujące swoim zasięgiem perspektywę roku 2030. Uaktualniane są wyceny oraz kompletowane dokumenty, na podstawie których potencjalni inwestorzy będą mogli podjąć decyzję o swoim zaangażowaniu w projekt - poinformował prezes KW Krzysztof Sędzikowski w opublikowanej kilka dni temu rozmowie z portalem górniczym netTG.pl.

Trudno natomiast mówić o konkretnych terminach wniesienia kopalń do PGG. Prezes Węglokoksu SA Jerzy Podsiadło ocenił, że realną - choć nieprzesądzoną - datą jest koniec pierwszego kwartału 2016 roku. Zdaniem prezesa KW Krzysztofa Sędzikowskiego proces tworzenia "nowej" Kompanii musi się zakończyć do końca kwietnia, bo do końca tego właśnie miesiąca Spółka ma zagwarantowane finansowanie.