"Marsz oszukanych" przed Kancelarią Premiera i siedzibą PO

Paź 22, 2015

Kilkusetosobowa delegacja górników, hutników, kolejarzy, pracowników sektora zbrojeniowego i służby medycznej ze Śląska przyjechała do Warszawy, by głośno wyrazić swój sprzeciw wobec polityki rządu, który złamał podpisane w świetle fleszy porozumienie z 17 stycznia. Wbrew deklaracjom pani premier Ewy Kopacz, większość zapisów porozumienia wciąż pozostaje na papierze.

Punktualnie o 12. demonstranci pojawili się przed siedzibą Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przy Alejach Ujazdowskich. Oprócz tradycyjnych transparentów, przynieśli ze sobą między innymi wierzbę, na której wyrosły gruszki - symbol obietnic złożonych przez Platformę Obywatelską, egzemplarz styczniowego porozumienia, papier toaletowy (bo tyle są warte porozumienia podpisane z obecnym rządem) oraz trumnę, a w niej: ośmiorniczki, wino i taśmy - przedmioty stanowiące czytelne odwołanie do "afery taśmowej".

Po wiecu, podczas którego związkowi liderzy wyjaśniali przyczyny manifestacji, protestujący przeszli w kierunku ulicy Wiejskiej, gdzie znajduje się siedziba Biura Krajowego Platformy Obywatelskiej (PO). Uczestnikom konduktu towarzyszyła górnicza orkiestra.

Przemarsz zakończyło złożenie wspomnianej wcześniej trumny przed siedzibą Biura Krajowego PO.

Warszawskiej manifestacji towarzyszyła ogólnopolska akcja informacyjna na ulicach 100 miast i miejscowości. Związkowcy rozdawali przechodniom ulotki informujące o niespełnionych obietnicach polityków Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.

- Akcja nie miała charakteru politycznego, choć do polityki się odwoływała. Pamiętajmy, że polityka ma wpływ na całe nasze życie społeczne czy zawodowe i jeśli się nią nie zainteresujemy, ona i tak "zainteresuje się" nami. Przez osiem ostatnich lat Polacy byli mamieni i oszukiwani. W naszej ulotce nie przekonujemy do głosowania na którekolwiek z ugrupowań. Przypominamy tylko suche fakty i "osiągnięcia" obecnej koalicji rządzącej, apelując jednocześnie, by pójść na wybory, ale nie oddawać już więcej władzy ludziom, którzy przez dwie kadencje wszystkich okłamywali - komentuje przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" KWK "Chwałowice" Waldemar Stelmach, współorganizator akcji w Rybniku.

Szefowej rządu nie było dzisiaj w Warszawie. Nawiązując do jej nieobecności, współtworzony przez cztery organizacje związkowe (NSZZ "Solidarność", Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, Federację Związków Zawodowych i Wolny Związek Zawodowy "Sierpień 80") Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy (MKPS) Regionu Śląsko-Dąbrowskiego wydał specjalne oświadczenie.

- Z głębokim żalem przyjęliśmy fakt, że pani premier Ewa Kopacz w swoim postępowaniu po raz kolejny rozminęła się z oczekiwaniami społecznymi. Członkowie skromnej delegacji mieszkańców Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego, którzy pragnęli dziś spotkać się z panią premier i podziękować jej za te pełne wspaniałych obietnic rządy, też są mocno rozczarowani. Bardzo liczyli, że pani premier osobiście przyjmie od nich wierzbę, na której wyrosły gruszki. Spodziewali się, że wspólnie z panią premier i reprezentantami jej rządu posmakują ośmiorniczek, z którymi podobno świetnie komponuje się pewne wino za 500 zł - napisali organizatorzy czwartkowej demonstracji.

Dalej czytamy o przyczynach, które spowodowały przyjazd skromnej liczebnie reprezentacji pracowników kopalń.

- Było to celowe działanie MKPS. Obecna koalicja rządząca od lat próbuje napuszczać jedne grupy społeczne na inne, a górników przedstawia jako źródło wszelkiego zła, główną przyczyną korków w stolicy, zalania metra czy pożaru Mostu Łazienkowskiego. Wielotysięczna manifestacja w Warszawie z pewnością zostałaby w taki sposób przedstawiona przez rząd i związane z nim środki masowego przekazu. Zamiast prawdy o oszukanych mieszkańcach naszego regionu, do Polaków w całym kraju płynęłyby zmanipulowane informacje o tym, jak dzielna pani premier broni ich przed "roszczeniami" Ślązaków - ocenili związkowcy, podkreślając zarazem, że prawdziwym finałem działań prowadzonych przez MKPS będzie ocena rządów koalicji PO i Polskiego Stronnictwa Ludowego, jakiej 25 października dokonają mieszkańcy Śląska przy wyborczych urnach.

Polecamy galerię zdjęć z akcji informacyjnej na ulicach Rybnika.