Związkowcy z "Brzeszcz": Stanowcze "nie" dla RSG

Wrz 27, 2015

Związkowcy z KWK "Brzeszcze" zażądali od kierownictwa Spółki Restrukturyzacji Kopalń SA (SRK) natychmiastowego wstrzymania procedury zmierzającej do sprzedaży zakładu. Obawiają się, że kopalnię przejmie spółka RSG z udziałem FTF Columbus, podmiotu należącego do biznesmena Michała Sołowowa. - Propozycja złożona przez FTF Columbus mówi, że powinno u nas pozostać 750 pracowników, co jasno wskazuje na zamiar likwidacji KWK "Brzeszcze" - tłumaczy przewodniczący zakładowej "Solidarności" Stanisław Kłysz.

4 maja kopalnia "Brzeszcze" przestała być oddziałem Kompanii Węglowej SA i trafiła do SRK. W związkowo-rządowym porozumieniu z 17 stycznia br. zapisano, że po przejściu procesu restrukturyzacyjnego zostanie przejęta przez potencjalnego inwestora. Zgodnie z podpisanym 15 maja przez przedstawicieli SRK i koncernu Tauron listem intencyjnym, inwestorem tym miał być sam Tauron. Transakcja nie doszła jednak do skutku.

Pod koniec sierpnia SRK podjęła kolejną próbę zbycia kopalni. Wstępne oferty kupna złożyły trzy firmy: Węglokoks Kraj Sp. z o.o., RSG Sp. z o.o. i FTF Columbus SA. Kilka dni temu z negocjacji dotyczących sprzedaży oznaczonej części zakładu górniczego w Brzeszczach wycofał się Węglokoks, a FTF Columbus przystąpił do spółki RSG. Jednocześnie Zarząd SRK przesunął termin zakończenia rozmów z 25 na 30 września.

Aktualnie "na stole" leży już tylko oferta RSG Sp. z o.o. Ewentualnemu przejęciu KWK "Brzeszcze" przez tę właśnie spółkę sprzeciwiają się związki zawodowe.

- Istnieje przecież zagrożenie, że już następnego dnia udziały w spółce celowej RSG kupi jakiś inny podmiot. I tak będziemy przechodzić z rąk do rąk, zamiast się rozwijać. Nie sposób też uciec od podejrzeń, że prywatnego inwestora, który właśnie dołączył do udziałowców RSG, interesuje głównie metan oraz kopalniana infrastruktura. Propozycja złożona przez FTF Columbus mówi, że powinno u nas zostać 750 pracowników, co jasno wskazuje na zamiar likwidacji KWK "Brzeszcze" - wyjaśnia przewodniczący Kłysz. - Najgorsze jest to, że ów inwestor ma wsparcie ministra skarbu Andrzeja Czerwińskiego i marszałka województwa małopolskiego Marka Sowy. Ludzie, którzy powinni dbać o interes państwa, o mienie państwowe, dbają o interes prywatnej firmy i to firmy otwarcie deklarującej zamiar likwidacji setek miejsc pracy - dodaje.

Autorzy pisma skierowanego do Zarządu SRK - szefowie sześciu zakładowych organizacji związkowych - podkreślili, że załoga "Brzeszcz" jest gotowa na podjęcie "wszelkich działań w obronie kopalni".

Jak informuje Stanisław Kłysz, konkretne decyzje Sztabu Protestacyjno-Strajkowego KWK "Brzeszcze" mogą zapaść już w najbliższy poniedziałek, niezależnie od postanowień przyjętych przez Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy Regionu Śląsko-Dąbrowskiego.