JSW: Byłym Zarządem Spółki zajmie się prokurator?

Wrz 18, 2015

Reprezentatywne organizacje związkowe z Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW) skierowały do Prokuratury Rejonowej w Jastrzębiu-Zdroju zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z artykułu 296 § 3 Kodeksu karnego przez byłych członków Zarządu: Jerzego Boreckiego, Grzegorza Czornika, Roberta Kozłowskiego i Jarosława Zagórowskiego. Twierdzą, że menedżerowie nadużyli swoich uprawnień, a ich działania spowodowały wyrządzenie znacznej szkody majątkowej JSW.

To nie pierwsza tego typu inicjatywa ze strony organizacji związkowych. W kwietniu br. Wydział do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji katowickiej Prokuratury Apelacyjnej - na podstawie zawiadomienia złożonego przez śląsko-dąbrowską "Solidarność" - wszczął śledztwo dotyczące podejrzenia nadużycia uprawnień przez Zarząd JSW i wyrządzenia znacznej szkody w majątku Spółki na kwotę przekraczającą 27 milionów złotych. Chodziło m.in. o umowy na doradztwo, dzierżawy i innego rodzaju usługi z lat 2012-2015.

Co sprawiło, że związkowcy zdecydowali o złożeniu kolejnego zawiadomienia i to akurat teraz?

- Stało się tak tylko i wyłącznie ze względu na to, że wcześniej nikt - oprócz Zarządu - nie wiedział, co może nam grozić w sierpniu 2015 roku, bo nikt nie znał warunków umowy o kredytowanie zakupu kopalni "Knurów-Szczygłowice" przez ING Bank Śląski, Bank PKO BP i Bank Gospodarstwa Krajowego oraz fundusz inwestycyjny PZU FIZAN BIS 1 - mówi wiceprzewodniczący Zakładowej Organizacji Koordynacyjnej NSZZ "Solidarność" JSW SA Roman Brudziński. - Sprawy te wyszły na jaw dopiero wtedy, gdy ING Bank Śląski poinformował, że zabezpieczeniem umowy był zapis zobowiązujący Zarząd do wypuszczenia tak zwanych euroobligacji, czyli papierów umożliwiających pozyskanie finansowania z rynków europejskich i amerykańskich. Emisja euroobligacji miała nastąpić do końca lipca 2015 roku. Ustalono jednocześnie, że w przeciwnym wypadku banki będą mogły skorzystać z opcji "put" - czyli w każdej chwili zażądać od JSW natychmiastowej spłaty wierzytelności. Zarząd euroobligacji nie wyemitował, więc bank zażądał zwrotu udzielonego kredytu. Skandalem jest jednak przede wszystkim to, że poprzednie kierownictwo JSW, podpisując umowę kredytową zawierającą klauzulę dotyczącą opcji "put", naraziło Spółkę na upadłość. Stąd nasz wniosek do prokuratury - wyjaśnia.

Zawiadomienie przesłano też do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego i Najwyższej Izby Kontroli.