"Bogdanka": Chronić własną załogę, nie firmy zewnętrzne!

Lip 22, 2015

Pracownicy Lubelskiego Węgla (LW) "Bogdanka" SA pikietowali siedzibę Zarządu Spółki, domagając się utrzymania miejsc pracy i poziomu płac z 2014 roku. Żądali ograniczenia zleceń dla firm zewnętrznych do prac specjalistycznych, których nie są w stanie wykonać pracownicy kopalni. Do akcji protestacyjnej zorganizowanej przez cztery zakładowe organizacje związkowe - w tym NSZZ "Solidarność" - przystąpiło około tysiąca osób. Od 15 czerwca w LW "Bogdanka" SA trwa spór zbiorowy.

W związku ze spadkiem cen na rynku węgla i trudnościami w jego sprzedaży "Bogdanka" obniżyła zakładany poziom wydobycia węgla w 2015 roku do 8,5 miliona ton z wcześniej planowanych 9,5 mln ton. Jednocześnie pracodawca poinformował o planach redukcji zatrudnienia - doszło już do likwidacji niektórych stanowisk pracy, a w najbliższym czasie nie zostałyby przedłużone umowy pracownikom zatrudnionym na czas określony. Tylko w tym roku zwolnienia miałyby dotknąć ponad 400 osób.

Przeciwko takim rozwiązaniom zaprotestowali związkowcy, krytykując zarazem nadmierny udział firm zewnętrznych w wykonywaniu robót, które mogliby wykonać pracownicy "Bogdanki". Zdaniem przedstawicieli strony społecznej przekazanie tych robót pracownikom "Bogdanki" pozwoliłoby uniknąć zwolnień.

Wiceprzewodniczący współorganizującej pikietę Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" LW "Bogdanka" SA Adam Partyka zwraca uwagę na rażącą dysproporcję: w kopalni pracuje obecnie około 3800 osób, a w spółkach zewnętrznych wykonujących prace dla kopalni - już ponad 2 tysiące. - Na to nie może być naszej zgody. Zgodnie z deklaracjami pracodawcy, poziom zatrudnienia ma być dostosowywany do potrzeb LW "Bogdanka" SA. Skoro tak, powinniśmy chronić przede wszystkim "rodzimą" załogę, bo to ona jest przyszłością "Bogdanki", a nie firmy z zewnątrz - mówi.

Odnosząc się do postulatu płacowego przypomina, że "Bogdanka" ma najniższe koszty wydobycia węgla wśród polskich kopalń, najlepszą wydajność i przynosi wielomilionowe zyski. - Co my z tego mamy? - retorycznie pyta. - Stanęliśmy pod ścianą. W trudnych czasach nie żądamy podwyżki, chcemy tylko utrzymania płac na poziomie z roku 2014 - dodaje.

Wicelider zakładowej "S" zaznacza, że w ciągu ostatnich sześciu lat płace członków Zarządu LW "Bogdanka" SA wzrosły o 200 procent, członków Rady Nadzorczej Spółki - o ponad 350 procent, a płace pracowników - o około 6 procent. - Kosztami obecnej sytuacji w kopalni przede wszystkim chce się obciążyć załogę - komentuje.

Od 15 czerwca w LW "Bogdanka" SA trwa spór zbiorowy. Zakładowe struktury "S", Związku Zawodowego Górników w Polsce, Związku Zawodowego "Kadra" i Związku Zawodowego "Przeróbka" domagają się od Zarządu wspomnianego już zlecania podmiotom zewnętrznym tylko tych prac, które nie mogą być wykonane przez pracowników zatrudnionych w LW "Bogdanka" SA i utrzymania średniomiesięcznych przeciętnych płac w LW "Bogdanka" SA na poziomie nie niższym niż w roku 2014. Dwa kolejne postulaty dotyczą podpisania porozumienia o dodatkowym odpisie na Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych w kwocie 7 milionów złotych z przeznaczeniem na "wczasy pod gruszą" i jak najszybszego podpisania opracowanego i uzgodnionego w styczniu br. nowego regulaminu funduszu świadczeń socjalnych.