Naprawić Holding. Był dialog, jest porozumienie

Lut 20, 2015

Przedstawiciele niemal wszystkich organizacji związkowych działających w Katowickim Holdingu Węglowym SA (KHW) podpisali się pod porozumieniem dotyczącym zakresu, zasad i sposobu realizacji Programu Naprawczego KHW SA. Program zakłada szeroko pojętą restrukturyzację Spółki - obejmuje kwestie techniczno-organizacyjne, zatrudnieniowe, majątkowo-kapitałowe i finansowe.

Związkowcy sami zaproponowali powołanie zespołów, aby szybciej i sprawniej przygotować Program, opierając go na pozyskanych w trakcie prac danych.

- Rozmowy były twarde, trwały dwa miesiące, ale odbywały się w dobrej atmosferze - podsumował prezes Zarządu KHW Zygmunt Łukaszczyk.

Podpisanego porozumienia nie zaakceptowały dwie organizacje związkowe: Wolny Związek Zawodowy "Sierpień 80" i NSZZ "Solidarność 80" RP przy KHW SA KWK "Mysłowice-Wesoła".

Krótkoterminowym celem Programu Naprawczego jest danie Zarządowi argumentów do rozmów z instytucjami finansowymi o zasadach finansowania KHW. Na koniec marca zapada termin raty obligacji zabezpieczonych. Prezes Holdingu zaznaczył, że zgodnie z listopadowym porozumieniem tzw. czternasta pensja zostanie wypłacona 4 marca. Nie będzie też problemu z wypłatą marcową. - Jednak bez porozumienia z bankami już po 20 marca możemy stanąć wobec silnego zagrożenia naszej płynności finansowej - stwierdził. Wtedy kolejnym posunięciem może być wniosek do sądu o ogłoszenie upadłości KHW.

Na razie jednak największe emocje budzą fragmenty Programu dotyczące przekazania do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK) ruchu "Boże Dary" (KWK "Murcki-Staszic").

W ubiegłym roku koszt wydobycia węgla przez cały KHW przewyższył o 220 milionów złotych kwotę uzyskaną za jego sprzedaż, z tego 212 mln zł stanowiło utrzymanie ruchu "Boże Dary".

- Wydobycie na obecnych "Bożych Darach" trwać będzie do listopada tego roku. Chodzi o prace, które są w toku, bądź w których przygotowanie zainwestowano już pewne środki. Potem czeka nas odzyskanie maszyn, urządzeń, sprzętu, który będzie można wykorzystać na innych naszych kopalniach i przekazanie ruchu do SRK - poinformował prezes Łukaszczyk.

- Strony ustaliły, że przy obecnych cenach węgla nie ma możliwości, by ruch "Boże Dary" przynosił zysk. I to jest prawda. Po pierwsze, tam jest węgiel klasy 16. Weźmy pod uwagę, że gdzie indziej jest problem ze zbytem węgla klasy 27, który zalega na zwałach. Do tego dochodzi wysokie stężenie metanu w tamtym rejonie. Przy tych cenach, przy tych zagrożeniach i tym układzie wentylacyjnym mamy potężny problem - mówi wiceprzewodniczący NSZZ "Solidarność" w KHW Piotr Bienek. - Ale należy dać "Bożym Darom" szansę, bo przecież może stać się tak, że do tego momentu coś się zmieni na rynku węgla i dalsze funkcjonowanie "Bożych Darów" będzie miało sens. Pamiętajmy, że w praktyce nie ma czegoś takiego jak kopalnie trwale nierentowne, bo na ich rentowność ma wpływ między innymi koniunktura, a ta - jak wiadomo - jest zmienna. Dlatego wstrzymałbym się z błyskawicznym podejmowaniem nieodwołalnych decyzji, choć oczywiście nie można wszystkiego przeciągać w nieskończoność - dodaje.

Wicelider holdingowej "S" zwraca uwagę, że w rejonie "Bożych Darów" jest surowiec, który mógłby przynosić zyski, ale znacznie głębiej niż obecnie eksploatowany pokład.

- "Boże Dary" mają koncesję na wydobycie do poziomu 1000 metrów, gdzie występują pokłady "najsłabsze". Do tego obecnie wykorzystywane szyby mają po 600 metrów głębokości i o połowę mniejszą średnicę niż na przykład szyby w KWK "Wujek" Ruch "Śląsk". Głębiej natomiast, poniżej 1000 metrów, znajdują się warstwy siodłowe bardzo dobrego węgla z pokładów grupy 500. Tam jest ponad 200 mln ton tego węgla, tyle że dotarcie tam w praktyce byłoby związane z koniecznością budowy nowej kopalni - ocenia.

Holdingu nie stać na samodzielne sięgnięcie do pokładów, o których mówi Bienek. Ale KHW bierze pod uwagę taką inwestycję. W celu jej przeprowadzenia do końca maja br. przygotowane zostaną założenia techniczno-organizacyjne całego przedsięwzięcia. Równolegle trwać będą poszukiwania potencjalnego partnera strategiczno-finansowego.

Ponieważ KHW przygotowywał własne propozycje naprawcze od ubiegłego roku, w pierwotnych wersjach nie mogły one uwzględniać ustaleń, które przyniosła nowelizacja tzw. ustawy górniczej, podpisana przez prezydenta Bronisława Komorowskiego 26 stycznia br.

Ważnym elementem Programu, zgodnym ze stanowiskiem holdingowej "S", jest stwierdzenie, że Holding nie przekaże (bądź jeśli będzie to nieodzowne z uwagi na stan prawny - przekaże w zakresie ograniczonym) koncesji na obecny obszar górniczy "Bożych Darów". Równocześnie będą kontynuowane starania o uzyskanie koncesji na wydobycie węgla z pokładów siodłowych, co może oznaczać, że plany ich ewentualnej eksploatacji, a więc przedłużenia żywotności "Bożych Darów", są przez Spółkę traktowane poważnie.

Istotnym jest też fakt, że niezależnie od dalszych losów "Bożych Darów", każdy pracownik ruchu zainteresowany pracą w KHW będzie tę pracę miał. Do SRK przejdą pracownicy zainteresowani rozwiązaniami oferowanymi przez tzw. ustawę górniczą po ostatniej nowelizacji.

Oprócz ruchu "Boże Dary", do SRK ma trafić również ruch "Mysłowice" (KWK "Mysłowice-Wesoła").

- Tutaj była zgoda co do wydzielenia części bez wartości komercyjnej, a więc szybu, czy kwestii odwadniania i przeniesienia tego wszystkiego do SRK. Pozostałe tereny, komercyjne, Holding będzie mógł sprzedać - wyjaśnia Bienek.

Zdaniem prezesa Łukaszczyka rok bieżący KHW powinien zakończyć na lekkim plusie. Od roku 2016 natomiast ma osiągać konkretne wyniki dodatnie, właśnie dzięki efektom wdrożenia Programu Naprawczego.

Pełną treść zawartego porozumienia publikujemy w postaci pliku PDF.