Przypomnijmy, że epicentrum wstrząsu znajdowało się między Świerklanami a Żorami, na południe od lasu Klajok, w odległości około 2 kilometrów na północny wschód od ruchu "Borynia" i ok. 5 km od ruchu "Zofiówka". Jego siłę oszacowano na 3,42 stopnia w skali Richtera. Było to najsilniejsze tąpnięcie w historii jastrzębskiego zakładu. Stosunkowo szybko potwierdziły się informacje, że czterech pracowników z 11-osobowej brygady znajdującej się w rejonie zagrożenia zdołało opuścić zagrożony rejon, zaś z siedmioma utracono kontakt.
Dwóch rannych górników udało się odnaleźć już pierwszego dnia. Poszkodowanych przetransportowano na powierzchnię, a następnie - do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 2. W ciągu kolejnych kilkunastu godzin, już 6 maja, odnaleziono dwie osoby - niestety, obydwie nie żyły. Wczoraj zastępy ratownicze dotarły do ciała trzeciego pracownika.