Związkowy sprzeciw wobec medialnych ataków na branżę

Mar 11, 2019

Prowadząca do fałszywych wniosków manipulacja danymi, jakiej 6 marca dopuściła się pani redaktor Barbara Oksińska na łamach Rzeczpospolitej w tekście pod tytułem "Ceny węgla rosną, a wyniki kopalń i tak na minusie", nie pozostała bez odpowiedzi ze strony górniczych central związkowych. - Czy takimi publikacjami ktoś chce uderzyć w polskich producentów węgla aby osłabić naszą pozycję na rynku i pomóc prywatnym importerom? - pyta strona społeczna i publikuje specjalne stanowisko.

Według związkowców artykuł "Ceny węgla rosną, a wyniki kopalń i tak na minusie" daleki jest od dziennikarskiej rzetelności. Chodzi między innymi o to, że w tekście przytacza się wyniki wybranych zakładów górniczych, które mogą mieć przejściowe trudności. Idea łączenia kopalń w spółki węglowe łagodzi skutki tego typu sytuacji: o ile pojedyncze przedsiębiorstwo górnicze okresowo przynoszące straty - z różnych zresztą przyczyn - byłoby narażone na upadłość, o tyle przynależność do dużego podmiotu, łączącego kilka bądź kilkanaście kopalń, daje mu szansę na przetrwanie i wyjście z zapaści, bo wynik pozostałych zakładów współtworzących spółkę węglową niweluje doraźne straty takiego zakładu. Autorka artykułu pominęła olbrzymie zyski, jakie wypracowują spółki węglowe i całe grupy kapitałowe.

- Pani Redaktor Oksińska nie dostrzega wyników finansowych, które w 2018 roku osiągnęły spółki górnicze. Polska Grupa Górnicza - prawie 500 milionów złotych zysku, Grupa JSW - około półtora miliarda złotych zysku, Grupa Tauron - ok. 400 milionów złotych zysku, Grupa Węglokoks - ponad 100 milionów złotych zysku - wyliczają związkowcy.

Sprzeciwiają się stosowaniu nieprawdziwej - ich zdaniem - argumentacji, jakoby za problemy z rentownością poszczególnych kopalń odpowiadały związki zawodowe, które domagają się podwyżek wynagrodzeń dla pracowników.

- Tekst powiela mity i ugruntowuje wśród Polaków nieprawdziwy, skrzywiony obraz "rozbuchanej kosztowo, roszczeniowej branży", do której ciągle trzeba dopłacać. (...) To są działania niszczące naszą branżę i niweczące codzienny wysiłek wielu tysięcy górników, dzięki którym Polacy mają ciepło w kaloryferach i prąd w gniazdkach a budżet państwa jest bogatszy w 2018 roku o ponad 5 miliardów złotych z odprowadzonych przez górnictwo podatków - przypominają.

Zastanawiają się też, czy tekst nie jest elementem kampanii wymierzonej w polskich producentów węgla i swego rodzaju zachętą dla prywatnych importerów surowca.

- Być może postawione przez nas pytanie wyolbrzymia problem, wynika jednak z ogromnego wzburzenia, spowodowanego atakiem prasowym godzącym w bezpieczeństwo energetyczne wszystkich Polaków, w dobre imię rodzimych spółek węglowych, a nade wszystko w trud pracy wielu tysięcy polskich górników - piszą przedstawiciele związków zawodowych w konkluzji opublikowanego stanowiska.

Pod dokumentem widnieją podpisy przewodniczącego Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ "Solidarność" Jarosława Grzesika, przewodniczącego górniczej "Solidarności" Bogusława Hutka, wiceprzewodniczącego Związku Zawodowego Górników w Polsce Arkadiusza Siekańca, wiceprzewodniczącego Porozumienia Związków Zawodowych "Kadra" Krzysztofa Stefanka i przewodniczącego Komisji Zakładowej WZZ "Sierpień 80" w Polskiej Grupie Górniczej Przemysława Skupina.

Osobne oświadczenie w tej samej sprawie wystosowali prezesi spółek węglowych. Ocenili, że tekst pani redaktor Barbary Oksińskiej zawiera nierzetelne i zmanipulowanie informacje. - Stwierdzenia o stratach zakładów wydobywczych, pomimo dobrej koniunktury na rynku węgla, nie mają żadnego odzwierciedlenia w faktach, zostały wyrwane z kontekstu i stawiają spółki wydobywcze w niekorzystnym świetle. Naszym zdaniem wymowa tekstu jest manipulacją. Wprowadza opinię publiczną oraz inwestorów w błąd - stwierdzili.