Hutek o wypowiedzi Schetyny: Maski opadły

Kwi 29, 2019

- Maski opadły. (...) Politycy Koalicji Europejskiej i - kilka miesięcy temu - Wiosny otwarcie przyznali, że chcą całkowitej likwidacji górnictwa węgla kamiennego w Polsce - pisze przewodniczący górniczej "Solidarności" Bogusław Hutek, komentując wypowiedzi Grzegorza Schetyny i Roberta Biedronia. Apeluje, by pamiętać o słowach przedstawicieli Koalicji Europejskiej (Platforma Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe, Sojusz Lewicy Demokratycznej, Nowoczesna, Zieloni) i Wiosny 26 maja, podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego. Polecamy lekturę felietonu.

 

* * *

 

- Zlikwidujemy węgiel jako paliwo do domów i mieszkań w ciągu najbliższej dekady - przyznał publicznie 27 kwietnia Grzegorz Schetyna, lider Koalicji Europejskiej (Platforma Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe, Sojusz Lewicy Demokratycznej, Nowoczesna, Zieloni), ucinając w zasadzie wszelkie spekulacje co do tego, jakie zamiary wobec górnictwa ma jego komitet wyborczy. Ściśle rzecz biorąc, nie tylko wobec górnictwa, ale również wobec wszystkich tych, którzy węglem ogrzewają swoje domy. Panu przewodniczącemu nie przeszkadza, że kilkaset tysięcy ludzi z kopalń i firm funkcjonujących wokół zakładów górniczych straci pracę. Nie przeszkadza mu, że kilka milionów ludzi zostanie pozbawionych podstawowego źródła opału, że po prostu będą mieli w domach zimno. Nie widzi też problemu w tym, że wielu ludzi wymieniło już stare piece na piece spełniające najwyższe normy ekologiczne, ponosząc przy tym spore wydatki. To wszystko dla przedstawiającego swoje (żeby tylko "swoje"...) wizje polityka nie ma znaczenia.

W sumie to trudno się dziwić, bo wystarczy przypomnieć sobie, jaki stosunek do mieszkańców Śląska, a zwłaszcza górników, ma ugrupowanie, którego liderem jest przewodniczący Schetyna. Cztery lata temu, na początku 2015 roku, całemu regionowi groziła totalna zapaść, bo ówczesny rząd z dnia na dzień postanowił zlikwidować część kopalń Kompanii Węglowej. Jastrzębska Spółka Węglowa już wcześniej została doprowadzona na skraj upadłości i sama miała zbankrutować. Tak wyglądało zarządzanie sektorem wydobywczym za rządów ugrupowania pana Schetyny. A gdy mieszkańcy Śląska upomnieli się o swoje, strzelano do nich - tak jak ponad 30 lat wcześniej, podczas stanu wojennego.

Jeśli ktoś liczył na to, że górnictwo definitywnie udało się uratować między innymi dzięki wyrzeczeniom samych górników, którzy na pewien czas zrezygnowali z części swoich wynagrodzeń, grubo się mylił. W Ministerstwie Energii oraz spółkach nadzorowanych przez ten resort wciąż funkcjonują ludzie z tamtego układu i szkodzą naszej branży. Trudno powiedzieć, dlaczego Prawo i Sprawiedliwość zgadza się, by nadal mieli oni destrukcyjny wpływ na górnictwo, można jednak z całą pewnością założyć, że gdy tylko przewodniczący Schetyna dojdzie do władzy, przedstawiony przezeń pomysł, przy zaangażowaniu wspomnianych ludzi, zostanie zrealizowany błyskawicznie - może nawet szybciej niż "w ciągu najbliższej dekady" - a rosyjsko-niemiecki plan dominacji energetycznej w Unii Europejskiej stanie się rzeczywistością.

Tymczasem maski opadły. To, o czym zwykle dowiadywaliśmy się po wyborach, dzisiaj - na szczęście - wiemy nieco wcześniej. Politycy Koalicji Europejskiej i - kilka miesięcy temu - Wiosny otwarcie przyznali, że chcą całkowitej likwidacji górnictwa węgla kamiennego w Polsce. Pamiętajmy o wypowiedzianych przez nich słowach 26 maja, kiedy pójdziemy do urn, by zagłosować w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

 

Bogusław Hutek