Wielka lekcja solidarności

Gru 17, 2017

16 grudnia 1981 roku funkcjonariusze Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej (ZOMO) wkroczyli na teren KWK "Wujek", brutalnie przerywając trwający tam strajk: z rąk komunistycznych siepaczy zginęło sześciu górników, trzech kolejnych zmarło niedługo potem wskutek odniesionych ran. Członkowie rodzin Dziewięciu z "Wujka", związkowcy, przedstawiciele władz oraz licznie zgromadzeni mieszkańcy śląskich miast oddali hołd ofiarom masakry dokonanej 36 lat temu.

Praprzyczyną podjęcia strajku przez górników z katowickiej kopalni było zatrzymanie przewodniczącego Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" KWK "Wujek" Jana Ludwiczaka 12 grudnia 1981 r., dzień przed ogłoszeniem stanu wojennego. 13 grudnia załoga zażądała uwolnienia związkowego lidera, a 14 grudnia poszerzyła listę postulatów o odwołanie stanu wojennego, uwolnienie wszystkich internowanych i przestrzeganie przez władze podpisanego 3 września 1980 r. Porozumienia Jastrzębskiego. Wszystkie te żądania zostały przez władze odrzucone, co spowodowało ogłoszenie akcji protestacyjnej w postaci strajku okupacyjnego. Na czele strajkujących stanął Stanisław Płatek, współzałożyciel zakładowej "Solidarności".

16 grudnia, około godziny 11., po staranowaniu muru kopalni przez czołg, na teren kopalni wkroczył oddział ZOMO. Wkrótce padły pierwsze strzały. Najpierw "ślepymi" nabojami strzelano z czołgów, po czym - przez drugi wyłom w murze okalającym zakład - weszli funkcjonariusze plutonu specjalnego ZOMO. To właśnie oni dokonali masakry strajkujących. Od kul zginęło sześciu górników: Józef Czekalski, Józef Krzysztof Giza, Ryszard Józef Gzik, Bogusław Kopczak, Zbigniew Wilk i Zenon Zając. Życie stracili również trzej ciężko ranni: Andrzej Pełka (zmarł 16 grudnia, wieczorem), Joachim Józef Gnida (zmarł 2 stycznia 1982 r.) i Jan Stawisiński (zmarł 25 stycznia). 47 osób odniosło obrażenia.

 

Zło dobrem zwyciężać

Rocznicowe obchody rozpoczęły się od mszy świętej koncelebrowanej pod przewodnictwem metropolity katowickiego Kościoła rzymskokatolickiego arcybiskupa Wiktora Skworca w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego.

Homilię wygłosił biskup pomocniczy archidiecezji katowickiej Adam Wodarczyk.

- "Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" - słyszeliśmy to wiele razy... Błogosławionego księdza Jerzego... Bracia i siostry, uczestnicy eucharystycznej ofiary Krzyża Chrystusa, wspominający dzisiaj ofiarę życia Dziewięciu z "Wujka"! Mamy czego się uczyć od pomordowanych górników i ich bliskich - mówił duchowny. - Oni uczą nas (...) tej najbardziej wymagającej miłości, która umie przebaczać, która modli się za nieprzyjaciół, która urazy nie chowa i krzywdy chętnie daruje. Ta lekcja jest nam dzisiaj bardzo w Polsce potrzebna - lekcja, by nie patrzeć z nienawiścią na człowieka, który myśli inaczej niż ja, aby chętnie - i jako pierwsi - podawać rękę do zgody, aby z szacunkiem patrzeć na drugiego człowieka, który zawsze jest moim bliźnim, nawet jeśli myśli inaczej niż ja - on też jest dzieckiem Boga, za które Jezus umierał na Krzyżu - podkreślał.

 

Zdrada i akt agresji

W centralnej części uroczystości, na placu NSZZ "Solidarność", gdzie zlokalizowany jest Pomnik Dziewięciu z "Wujka", udział wzięli między innymi członkowie rodzin poległych górników, przedstawiciele rządu z panią wicepremier Beatą Szydło, samorządowcy, związkowcy, biskupi Kościołów rzymskokatolickiego i ewangelicko-augsburskiego, kibice GKS Katowice oraz zwykli katowiczanie i goście z miast ościennych.

List do uczestników wydarzenia skierował prezydent Andrzej Duda.

- Komunistyczna władza uznała, że więzi łączące Polaków są dla niej zagrożeniem, że Polaków można zastraszyć i podzielić. Wiemy dziś, że to niemożliwe, że duch wolności jest tym, co określa naszą narodową tożsamość, że idea solidarności i łączące nas poczucie wspólnoty są silniejsze niż jakiekolwiek formy represji i terroru. Za tę właśnie prawdę Józef Czekalski, Krzysztof Giza, Joachim Gnida, Ryszard Gzik, Bogusław Kopczak, Andrzej Pełka, Jan Stawisiński, Zbigniew Wilk i Zenon Zając zapłacili najwyższą cenę - przypomniał szef państwa. - Dziś czcimy pamięć górników poległych w kopalni "Wujek", oddając im hołd na równi z bohaterami powstań śląskich. Ich ofiara to dla nas wielka lekcja solidarności, o której Wojciech Korfanty pisał, że nadaje ona człowiekowi godność i sprawia, że życie człowieka nie ogranicza się do teraźniejszości, ale sięga w przeszłość i w przyszłość - zaznaczył.

Prezydent przypomniał, że 36 lat temu oprócz kopalni "Wujek" spacyfikowano szereg innych zakładów, których załogi nie pogodziły się z wprowadzeniem stanu wojennego.

- Dzień wcześniej dokonano brutalnej interwencji w kopalni "Manifest Lipcowy", a w całej Polsce spacyfikowano ogółem 40 zakładów, z czego znaczną część stanowiły kopalnie i zakłady na Śląsku. To tu opór przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego był największy - zauważył.

Sam fakt wprowadzenia stanu wojennego określił mianem "zdrady".

- Stan wojenny był jawnym złamaniem umowy zawartej przez władzę z Polakami. Był zdradą i aktem agresji przeciwko własnemu społeczeństwu - ocenił Andrzej Duda.

 

Złożyli daninę krwi, byśmy mogli być wolni

Odczytano również listy od marszałków obydwu izb parlamentu.

- W tamtych tragicznych, grudniowych dniach gwałtownie zostały przerwane rodzinne więzy, zniszczone marzenia o lepszej przyszłości. Za każdą śmiercią, za każdym aresztowanym wciąż kryje się dramat rodzin - napisał marszałek Sejmu Marek Kuchciński, nawiązując do wydarzeń z grudnia 1981 r. - Rocznica pacyfikacji kopalni "Wujek" przywołuje bolesne wspomnienia, budzi ból oraz ogromne poczucie niesprawiedliwości. Staje się dla nas również nakazem, by pamiętać o ofiarach stanu wojennego i by pamięć ta była wciąż żywa w naszych sercach - wskazał.

Oddając cześć poległym 36 lat temu górnikom, marszałek Senatu Stanisław Karczewski przypomniał znaczenie ich ofiary dla Polski współczesnej.

- Dzisiaj, kiedy mija kolejna, 36. rocznica tego najtragiczniejszego wydarzenia stanu wojennego, jako marszałek Senatu Rzeczypospolitej Polskiej oświadczam, że pamiętamy i nie zapomnimy o tych, dla których fundamentalna zasada, że dobro Rzeczypospolitej jest najwyższym prawem, była czymś niezwykle oczywistym. Dzisiaj skłaniam nisko głowę i oddaję hołd wszystkim tym, którzy złożyli daninę krwi, byśmy my, wolni Polacy, mogli rzec: "Ojczyznę wolną pobłogosław Panie" - zakończył swoje przesłanie.

Po salwie honorowej oddanej przez żołnierzy z kompanii honorowej 34. Śląskiego Dywizjonu Rakietowego Obrony Powietrznej obecne delegacje złożyły wieńce i kwiaty przed pomnikiem ofiar pacyfikacji KWK "Wujek".

Uroczystości upamiętniające tragedię górników z "Wujka" organizowane są przez Zarząd Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "Solidarność", Śląskie Centrum Wolności i Solidarności oraz Społeczny Komitet Pamięci Górników KWK "Wujek" w Katowicach Poległych 16 Grudnia 1981 Roku.

Polecamy galerię zdjęć z tego wydarzenia.