KSGWK o "Śląsku": Wybrać udostępniony węgiel!

Wrz 26, 2017

20 września Rada górniczej "Solidarności" wystosowała pismo, w którym wnosi, by Minister Energii podjął decyzję dotyczącą rozpoczęcia prac związanych z przyłączeniem części złoża KWK "Wujek" Ruch "Śląsk" do KWK "Ruda" Ruch "Halemba". - Nie mamy tutaj zasobów na 20 lat. (...) Warto byłoby jednak wydobyć to, co i tak już jest udostępnione - tłumaczy treść pisma członek Rady, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" KWK "Wujek" Ruch "Śląsk" Piotr Bienek.

W dokumencie skierowanym na ręce ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego związkowcy z Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego (KSGWK) NSZZ "Solidarność" powołują się na wyniki prac zespołu do spraw zbadania technicznych i ekonomicznych możliwości eksploatacji złoża części Ruchu "Śląsk" poprzez przyłączenie części Ruchu "Śląsk" do KWK "Ruda" powołanego zarządzeniem Prezesa Zarządu Polskiej Grupy Górniczej Sp. z o.o. (PGG) z dnia 15 marca 2017 roku.

- Powołany zespół stwierdził, że zachodzą techniczne i ekonomiczne przesłanki dla dokonania takiego połączenia - podkreślają.

Według Piotra Bienka pozytywów z połączenia obszarów górniczych "Śląska" i "Halemby" byłoby co najmniej kilka.

- Po pierwsze: większość pracowników ruchu "Śląsk" to mieszkańcy Rudy Śląskiej, Świętochłowic i okolic. Dzięki włączeniu do ruchu "Halemba" przynajmniej część załogi popracowałaby na miejscu trochę dłużej. Poza tym pracownicy dali z siebie wszystko, by doprowadzić do sytuacji, w której "Śląsk" jest kopalnią bezpieczną. Idźmy dalej - węgiel można spokojnie wybrać i na nim zarobić. Fizyczne połączenie obszarów górniczych ruchu "Śląsk" i ruchu "Halemba" z naszej strony wymagałoby wykonania 850-metrowego chodnika, przy czym byłoby to drążenie w węglu. Zysk ze sprzedaży węgla pozwoliłby pokryć jakąś część kosztów robót. Jeśli tak się nie stanie, będzie można mówić o czystym marnotrawstwie - i to zarówno węgla, jak i pracy włożonej w przygotowanie złoża do eksploatacji - podkreśla przewodniczący.

25 września wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski przyznał, że wciąż nie został wyznaczony ostateczny termin przekazania ruchu "Śląsk" Spółce Restrukturyzacji Kopalń SA (SRK).

- Chcemy przedyskutować jeszcze sprawę w naszym gronie, bo są pewne różnice zdań. Widzimy, że rynek węgla jest dynamiczny. Jest kwestia oceny, czy rzeczywiście zdynamizował się on na tyle, żeby zmienić zdanie, będziemy o tym rozmawiać - powiedział Polskiej Agencji Prasowej.

O tym, czy "Śląsk" pofedruje dłużej, przekonamy się najprawdopodobniej w październiku, po zapowiedzianym przez wiceministra cyklu spotkań z Zarządem PGG i zespołem, który analizował sytuację kopalni.

Piotr Bienek liczy na zwycięstwo zdrowego rozsądku.

- Pokłady węgla są przygotowane. Wszystko jest odprężone, odgazowane... Jeśli minister przychylnie spojrzy na nasz wniosek, sczerpiemy zasoby naszej kopalni i nikt do nikogo nie będzie miał pretensji o przeniesienie do SRK. Ale jeśli tak się nie stanie, zawsze będzie można mówić, że osoby odpowiedzialne za sektor lekką ręką pozbawiły Polską Grupę Górniczą pewnego zysku, bo węgiel z przygotowanych pokładów wystarczy wyciągnąć na powierzchnię. Nierozsądna i niezrozumiała byłaby dobrowolna rezygnacja z surowca wysokiej jakości - głównie węgla typu 34 i 35 - który dzisiaj można sprzedać "na pniu" - podsumowuje przewodniczący.