Żegnaj rycerzu Rzeczypospolitej!

Lip 19, 2010

Przedstawiciele "Solidarności" z całego kraju, w tym również górnicy, pożegnali legendarnego kapelana Związku księdza prałata Henryka Jankowskiego. - Żegnaj rycerzu Rzeczypospolitej - mówił podczas homilii arcybiskup metropolita gdański Sławoj Leszek Głódź, który celebrował sobotnie uroczystości pogrzebowe. Przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Janusz Śniadek przypomniał kontakty księdza prałata ze Związkiem do ostatnich niemal chwil.

Celebrujący nabożeństwo arcybiskup Głódź mówił o drodze życiowej zmarłego, wspominając jego działalność jako duchownego, ale także człowieka blisko związanego z ideami głoszonymi przez "Solidarność" oraz osoby niezwykle aktywnej na polu działalności charytatywnej. Zwłaszcza ta ostatnia była do tej pory na ogół pomijana podczas publicznych dyskusji o osobie prałata. - Parafia [pw. św. Brygidy - przyp. SG] była miejscem schronienia dla wielu ludzi "S", siedzibą władz Związku, ale przede wszystkim niosła pomoc wszystkim, którzy jej potrzebowali - powiedział metropolita gdański.

Przewodniczący "Solidarności" Janusz Śniadek dziękował zmarłemu kapelanowi Związku za 30 lat posługi wśród ludzi "S". - Twoim słowem i postawą trafiałeś do serc i sumień, stając się naszym przewodnikiem. Żegnamy w Tobie niezwykłego kapłana. W czasach bezprawia podczas nocy stanu wojennego uczyniłeś z tej świątyni sanktuarium wolności. Tutaj (...) Polska zawsze była wolna! Niech ten pokłon przed Tobą będzie symbolicznym wyrazem wdzięczności dla wszystkich kapłanów, którzy jak Ty - jak błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko, prowadzili nas w mrocznych czasach imperium zła - drogami prawdy - mówił Śniadek i pytał, czy dzisiejsza Polska jest taka o jaką walczyli ludzie "Solidarności", w tym zmarły ksiądz prałat. - Czy robimy dobry użytek z naszej wolności? Mające demokratyczny mandat władze, nie budują sprawiedliwości społecznej, ale prowadzą Polskę w przeciwną stronę. Rosną zagrożenia dla godności tych słabszych.

Zaskakujące dla niektórych mogły okazać się bliskie związki księdza Jankowskiego z "Solidarnością" do samej niemal śmierci, o czym mówił szef krajowych struktur NSZZ "Solidarność". - Nasze ostatnie spotkania mają prawie symboliczny wymiar: po smoleńskiej tragedii spotkaliśmy się na Krakowskim Przedmieściu, gdy przybyłeś złożyć hołd Prezydenckiej Parze, 6 czerwca w Warszawie wspólnie przeżywaliśmy radość polskiego Kościoła z wyniesienia na ołtarze księdza Jerzego Popiełuszki, pod koniec czerwca, po wspólnej modlitwie w Bazylice, rozmawialiśmy na zjeździe Regionu Gdańskiego. Umawialiśmy się na kolejne spotkania. Bóg chciał inaczej. Nie doczekałeś 30-tych urodzin "Solidarności" - wspominał przewodniczący Związku.

Po zakończeniu mszy pogrzebowej ciało zmarłego kapelana "Solidarności" spoczęło w bocznej nawie kościoła pw. św. Brygidy, gdzie przez niemal 40 lat (1970-2009) był proboszczem.