Tobiszowski: PO i PJN nakładają kolejny podatek na górnictwo

Maj 12, 2011

Rządowy projekt nowelizacji Prawa geologicznego i górniczego wprowadzający podatek od nieruchomości podziemnych wyrobisk górniczych bulwersuje środowiska związane z branżą. Plany rządu popierają politycy partii Polska Jest Najważniejsza, sprzeciwiają im się związkowcy, niektóre organizacje pracodawców oraz posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Publikujemy tekst Grzegorza Tobiszowskiego, posła PiS z Rudy Śląskiej, w którym parlamentarzysta przedstawia swój punkt widzenia.

Przypomnijmy: kolejna danina nałożona na zakłady wydobywcze ma przynieść dochody gminom górniczym, może jednak doprowadzić do zamykania kolejnych kopalń, co przyniesie szkodę wszystkim - pracownikom i ich rodzinom, czyli lokalnym społecznościom, jak również samemu państwu, które straci źródło dochodu.

 

* * *

 

W czwartek 28 kwietnia 2011 roku odbyło się trzecie czytanie i głosowanie nad rządowym projektem ustawy Prawo geologiczne i górnicze. Szczególnie burzliwa dyskusja toczyła się nad zaproponowanymi w trakcie prac w komisjach poprawkami. Jako mieszkaniec gminy górniczej Ruda Śląska prezentowałem stanowisko Prawa i Sprawiedliwości w tej kwestii.

Zadaniem parlamentarzystów jest, w moim przekonaniu, między innymi rozstrzyganie sporów ważkich społecznie poprzez tworzone prawo. W tym wypadku istotą było uregulowanie sporu, jaki na bazie tego projektu powstał między gminami górniczymi a kopalniami. W pracach nad przedmiotowym projektem ustawy kierowaliśmy się przekonaniem, aby nie iść w kierunku obciążania podatkiem usług, ale raczej produktu. Dlatego też zdecydowanie sprzeciwialiśmy się propozycjom opodatkowania nieruchomości podziemnych wyrobisk górniczych, wskazując na życiową, rzeczywistą nielogiczność tego zapisu. W praktyce zapis spowoduje między innymi taką sytuację: tam, gdzie nie ma wydobycia, ale z różnych względów pozostały urządzenia podatek - mimo braku robót - trzeba będzie podatek i tak zapłacić. Pytanie - z czego? Stąd też, jako Prawo i Sprawiedliwość, byliśmy jednym z czterech ugrupowań (obok Polskiego Stronnictwa Ludowego, PJN i Sojuszu Lewicy Demokratycznej), które przekonywało do wprowadzenia poprawki precyzującej, że podziemne wyrobiska oraz znajdujące się w nich instalacje i urządzenia nie są budowlami ani też urządzeniami budowlanymi w rozumieniu przepisów prawa budowlanego. Jej wprowadzenie uchroniłoby kopalnie i zakłady wydobywcze przed koniecznością płacenia kolejnego podatku.

Jako rekompensatę dla ewentualnych planowanych przychodów gmin zaproponowaliśmy zrównoważenie potencjalnej straty poprzez wzrost udziału gmin w tak zwanej opłacie eksploatacyjnej. Do tej pory proporcje wyglądały następująco: 40% dla gminy, 60% dla Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚIGW). W trakcie prac komisyjnych PiS zaproponowało zmianę proporcji na 80% dla gmin i 20% dla NFOŚiGW, a propozycja złożona przez PJN ustalała proporcje na 90%-10%. Do tej poprawki się przychyliliśmy.

W trakcie sejmowych głosowań rękami posłów PO i PJN nałożono kolejny podatek dla górnictwa, odrzucając poprawkę dotyczącą nieopodatkowywania nieruchomości podziemnych wyrobisk górniczych. Jednocześnie zmieniono proporcje udziału gmin w opłacie eksploatacyjnej: gminy będą miały więc więcej pieniędzy, również z opodatkowania górnictwa.

Decyzja posłów PO wsparta przez posłów PJN jest dla mnie niezrozumiała.

 

Grzegorz Tobiszowski