Wśród uczestników konferencji byli również pracodawcy, m.in. prezes Węglokoksu Jerzy Podsiadło i prezes koncernu Tauron Wytwarzanie SA Stanisław Tokarski, oraz przedstawiciel strony rządowej, zastępca dyrektora Departamentu Energetyki Ministerstwa Gospodarki Janusz Pilitowski. Pojawił się także gość specjalny, unijny komisarz do spraw energetyki Günther Oettinger. Dyskutowano na temat roli polskich kopalń w budowaniu bezpieczeństwa energetycznego państw Unii Europejskiej i zagrożeń, które niesie z sobą unijny Pakiet Klimatyczny.
Strona polska przedstawiła urzędnikom z Brukseli filozofię bezpieczeństwa energetycznego Europy, w której istotną rolę odgrywa węgiel kamienny jako surowiec rodzimy. Na uwagę zasługuje fakt, że po latach kampanii antywęglowej prowadzonej przez Komisję Europejską i bierności wszystkich środowisk poza górniczymi organizacjami związkowymi, tym razem pracodawcy stanęli murem w obronie węgla, przejmując niejako kierunek myślenia reprezentowany dotąd przez Sekretariat Górnictwa i Energetyki NSZZ "S".
- Wystąpienia polskich prelegentów - Bogdana Janickiego, Jerzego Podsiadły czy Stanisława Tokarskiego, należy ocenić bardzo dobrze, a wręcz pochwalić za odważne tezy w obronie węgla, których dotąd brakowało - komentuje Krzysztof Leśniowski. - Unijni urzędnicy otrzymali czytelny przekaz na temat zagrożeń płynących z zapisów Pakietu Klimatycznego. Prelegenci stwierdzili, że likwidacja energetyki opartej na węglu może doprowadzić do katastrofy gospodarczej i społecznej w wielu regionach Europy. Zwrócili się do przedstawicieli Unii Europejskiej, by umożliwić krajom takim jak Polska stopniowe przyjmowanie nowoczesnych technologii spalania węgla, zamiast dotychczasowego zmuszania do zamykania kopalń. Niestety, momentami można było odnieść wrażenie, że nasi pracodawcy nie do końca znajdują zrozumienie u części unijnych urzędników. Pozytywem jest natomiast jednolity przekaz płynący z ust związkowców, pracodawców i przedstawicieli strony rządowej, co daje nadzieję na stworzenie skutecznej grupy nacisku, która doprowadziłaby do zmiany antywęglowej polityki Unii Europejskiej z ostatnich lat.