Hutek: Albo jasne stanowisko rządu, albo...

Sie 29, 2018

- Jestem mocno zdziwiony faktem, że kiedy premier Morawiecki przyjeżdża na Śląsk, zawsze podkreśla, że węgiel jest potrzebny, tymczasem jego ministrowie (...) robią zupełnie co innego. (...) Najwyższy czas, by pan premier jasno sformułował stanowisko kierowanego przezeń rządu wobec sektora górnictwa węgla kamiennego. Tego samego oczekujemy od prezesa Jarosława Kaczyńskiego - pisze lider górniczej "Solidarności" Bogusław Hutek, komentując szkodliwe dla górnictwa propozycje przepisów określających parametry paliw dopuszczonych do obrotu. Polecamy lekturę felietonu.

 

* * *

 

Miesiąc temu wspominałem, że rozporządzenie określające parametry paliw dopuszczonych do obrotu - akt uzupełniający Ustawę o systemie monitorowania i kontroli jakości paliw - będzie miało dla górnictwa kluczowe znaczenie. Czekaliśmy wówczas na nie z pewnym niepokojem. Niestety, okazało się, że był to niepokój uzasadniony.

Początkowo konsultacje u pani minister Emilewicz i pana Piotra Woźnego, pełnomocnika premiera do spraw realizacji programu "Czyste powietrze", pozwoliły wypracować założenia możliwe do przyjęcia. Teraz nagle zaproponowano rozwiązania, które eliminują całkowicie polski węgiel z gospodarstw komunalno-bytowych, preferują natomiast węgiel rosyjski oraz "paliwo bezdymne", które produkują Anglicy.

Sprawa zmiany treści rozporządzenia wbrew wcześniejszym ustaleniom jest bulwersująca tym bardziej, że po przeprowadzeniu pierwszych konsultacji firmy funkcjonujące w górnictwie - chociażby PGG czy Węglokoks - poczyniły inwestycje w kierunku produkcji "ekopaliw" do nowych kotłów czy pieców. Ich stosowanie wymusza program "Czyste powietrze". Za chwilę jednak może się okazać, że olbrzymie pieniądze zostały "wyrzucone w błoto". Jeśli nic się nie zmieni, część firm może zupełnie upaść, zaś w innych zostaną przeprowadzone zwolnienia. W samej PGG pracę może stracić około 14 tysięcy osób. Poza tym straty finansowe Grupy sięgnęłyby od 1,5 do 2 miliardów złotych, czego firma zwyczajnie by nie przetrwała.

Jestem mocno zdziwiony faktem, że kiedy premier Morawiecki przyjeżdża na Śląsk, zawsze podkreśla, że węgiel jest potrzebny, tymczasem jego ministrowie - poza szefem resortu energii panem Krzysztofem Tchórzewskim i panem wiceministrem Grzegorzem Tobiszowskim - robią zupełnie co innego. Podejmują decyzje korzystne z punktu widzenia rosyjskich eksporterów węgla, a niekorzystne z punktu widzenia polskich spółek węglowych - również tych, których właścicielem jest Skarb Państwa.

Najwyższy czas, by pan premier jasno sformułował stanowisko kierowanego przezeń rządu wobec sektora górnictwa węgla kamiennego. Tego samego oczekujemy od prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Jeśli odpowiedzi na zadane przez nas pytania będą niekorzystne dla górnictwa, jeśli wprowadzone zostaną rozwiązania szkodzące naszej branży i przed pracownikami kopalń ze Śląska, Małopolski oraz Lubelszczyzny stanie widmo utraty miejsc pracy, będziemy musieli wyjść na ulicę. Działania podejmowane przez pana Woźnego taką perspektywę wyłącznie przybliżają.

 

Bogusław Hutek