Hutek: Gdzie jest rząd?

Cze 28, 2019

- Sytuacja w Jastrzębskiej Spółce Węglowej się zaostrzyła. (...) Poważne problemy ma też Polska Grupa Górnicza. (...) Pytanie zasadnicze: gdzie w tym wszystkim jest rząd? - retorycznie pyta przewodniczący górniczej "Solidarności" Bogusław Hutek. - W najbliższym zebraniu górniczego Zespołu Trójstronnego muszą wziąć udział osoby posiadające realny wpływ na politykę rządu, czyli sami ministrowie, być może nawet sam premier. W przeciwnym wypadku "dyskusja" - tak jak w roku 2015 - przeniesie się na ulice, a tego chyba nikt by nie chciał - pisze. Zachęcamy do lektury felietonu.

 

* * *

 

Co rusz dochodzą do nas informacje o rekordowych temperaturach, jakie panują w różnych rejonach Europy. Nie chciałbym być złym prorokiem, ale odnoszę wrażenie, że jeśli rząd w porę nie zareaguje i nie zacznie poważnie rozmawiać ze środowiskiem górniczym, jesień w Polsce będzie jeszcze gorętsza.

Sytuacja w Jastrzębskiej Spółce Węglowej się zaostrzyła, bo podporządkowana ministrowi Tchórzewskiemu Rada Nadzorcza postanowiła działać metodą faktów dokonanych. Poprzedni Zarząd nie chciał się zgodzić na wyprowadzenie zysków poza JSW, więc stopniowo wymieniono niemal cały skład Zarządu, ignorując sprzeciw członków Rady Nadzorczej z wyboru załogi. Górnicy głośno zaprotestowali, zdając sobie sprawę z tego, że obecne zamieszanie na dłuższą metę nie może przynieść niczego dobrego. Część z nich już straciła swoje pieniądze, bo posiada akcje JSW, które dziś są najtańsze od trzech lat. Tymczasem rządzący nic sobie z tego nie robią. Póki co, nie doszło do żadnych spotkań, które mogłyby uspokoić napiętą atmosferę. Ewentualne próby zażegnania sporu poprzez wypłatę premii nie powinny nikogo zwieść. Jeśli nie zawalczymy o przyszłość Spółki i nie damy do zrozumienia rządowi, że nie zgadzamy się na drenowanie JSW z wypracowanych zysków, to w czasie dekoniunktury może się okazać, że nie będzie pieniędzy ani na premie, ani na dalszy rozwój firmy, wszystko bowiem zostanie gdzieś wytransferowane, na przykład do podmiotów zajmujących się elektromobilnością.

Poważne problemy ma też Polska Grupa Górnicza. Elektrownie i elektrociepłownie są dosłownie zawalone importowanym - zwłaszcza rosyjskim - węglem. Mam coraz poważniejsze obawy, w jakim miejscu znajdzie się PGG po kolejnej ciepłej zimie. Już są sygnały, że spółki energetyczne zwracają się do producentów węgla o renegocjację cen. Mamy zatem "powtórkę z rozrywki" - w obliczu kryzysu energetyka znów próbuje żerować na górnictwie. Za chwilę pewnie ktoś oskarży górnictwo o całe zło tego świata i zacznie przekonywać, że wysokie ceny energii to wina górników. Jestem niemal pewien, że tak się stanie.

Pytanie zasadnicze: gdzie w tym wszystkim jest rząd? Jeśli naprawdę chcemy zapobiec fatalnym konsekwencjom tego, o czym wspomniałem, w najbliższym zebraniu górniczego Zespołu Trójstronnego muszą wziąć udział osoby posiadające realny wpływ na politykę rządu, czyli sami ministrowie, być może nawet sam premier. W przeciwnym wypadku "dyskusja" - tak jak w roku 2015 - przeniesie się na ulice, a tego chyba nikt by nie chciał.

 

Bogusław Hutek