"Pokój" na celowniku. Rozmowa z Mariuszem Palką

Sty 30, 2020

Decyzja o wstrzymaniu realizacji inwestycji w KWK "Ruda" Ruch "Pokój" zaskoczyła wszystkich: załogę, związkowców i całe środowisko górnicze. Czy jest szansa, by Zarząd Polskiej Grupy Górniczej SA (PGG) od niej odstąpił i jakie koszty poniesie Spółka, jeśli tak się nie stanie? - pytamy przewodniczącego Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" KWK "Ruda" Ruch "Pokój" Mariusza Palkę.

 

* * *

 

Solidarność Górnicza: - Po pięciu latach od dramatycznego protestu pracowników ówczesnej Kompanii Węglowej w obronie czterech kopalń, które chciał zamknąć rząd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, o kopalni "Pokój", a ściślej - ruchu "Pokój" kopalni zespolonej "Ruda" - znów jest głośno. Niestety, powód jest ten sam, bo po raz kolejny podejmowane są działania, które mają doprowadzić do szybszej likwidacji zakładu. W jaki sposób i kiedy poinformowano związki zawodowe o tej decyzji?

Mariusz Palka, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" KWK "Ruda" Ruch "Pokój": - W żaden. Podczas cyklicznych spotkań z dyrekcją słyszeliśmy, że nic nam nie grozi, że plany inwestycyjne są realizowane zgodnie z wcześniejszym założeniami. W październiku ubiegłego roku dowiedzieliśmy się, że zapadła decyzja o wstrzymaniu zbrojenia ściany 155. Poruszyliśmy ten temat podczas rozmów z kierownictwem kopalni, które ponownie zapewniało, że mamy się nie martwić, bo to decyzja tymczasowa ze względu na problemy z dwiema innymi ścianami, a w marcu 2020 roku wrócimy do zbrojenia. Potem temat "umarł", by nagle "ożyć" na początku stycznia. Telefony od załogi zaniepokojonej wstrzymaniem prac przy trzech ścianach sprawiły, że poprzez Zakładową Organizację Koordynacyjną NSZZ "Solidarność" PGG SA i inne centrale związkowe zorganizowaliśmy spotkanie z szefostwem PGG, które odbyło się 14 stycznia, ale wkrótce dowiedzieliśmy się, że było to działanie pozorowane ze strony Zarządu, bo już 13 stycznia Rada Nadzorcza PGG zdecydowała o tym, że nie będziemy fedrować w ścianach 154, 155 i 157 pomimo ich rozcięcia.

SG: - Skoro mówimy o rozcięciu ścian, a więc inwestycjach, które zostały już poczynione, aby z tamtego rejonu węgiel wydobyć, jaki mógł być koszt ich realizacji?

MP: - Przedstawiciele kierownictwa PGG poinformowali nas, że do tej pory już zainwestowano 50 milionów złotych. Z naszych wyliczeń i analiz wynika, że chodzi o nieco większą kwotę, bo należałoby również uwzględnić koszty likwidacji tego, co zostało robione. Ale nawet gdybyśmy przyjęli, że jest tak, jak mówi PGG, to i tak są to przecież olbrzymie pieniądze, które - jeśli do zbrojenia ścian nie wrócimy - zostaną wyrzucone "w błoto". Zwracam uwagę, że mówimy o 50 milionach, które mają teraz zostać "utopione" i Zarząd nie ma z tym żadnego problemu, a gdy chodziło o kwestię wypłaty jednorazowej premii pracownikom PGG, co kosztowało budżet Spółki około 44 mln zł, pracodawca przez długi czas twierdził, że to zbyt duży koszt, na który firmy nie stać. Mało w tym wszystkim konsekwencji i elementarnej logiki.

SG: - Czy podczas spotkania, do którego doszło 14 stycznia, przedstawiciele PGG próbowali w jakikolwiek sposób uzasadniać podjętą decyzję?

MP: - Próbowali, ale w mało przekonujący sposób. Mówili, że fedrowanie w ścianach 154, 155 i 157 będzie nieopłacalne, że węgiel, który tam zalega, ma niską kaloryczność, że miąższość jest niższa od zakładanej. Trochę to dziwne. Wykonano rozcinkę trzech ścian, by dopiero teraz stwierdzić nieopłacalność wydobycia? Po to się przecież robi odwierty - pomijam już bardziej szczegółowe badania - żeby wiedzieć, co z danego rejonu można wydobyć. Więc albo ktoś nam nie mówi prawdy, albo postąpiono w sposób skrajnie nieodpowiedzialny, "rozjeżdżając" trzy dowierzchnie kosztem milionów złotych, by na końcu stwierdzić, że to wszystko się nie będzie opłacało i teraz kosztem kolejnych milionów trzeba to będzie wszystko zlikwidować.

SG: - Co czeka ruch "Pokój", jeśli decyzja PGG wejdzie w życie?

MP: - Do tej pory ustalenia były takie, że pofedrujemy co najmniej do 31 grudnia 2022 r. Tylko dlatego związki zawodowe z kopalni "Pokój" przystały na porozumienia zawarte 17 stycznia 2015 r. czy w roku 2016, przed powołaniem Polskiej Grupy Górniczej, i tylko dlatego zaakceptowały utworzenie kopalni zespolonej "Ruda". Nikt z nas nie zakładał, że tę krótką w sumie perspektywę funkcjonowania "Pokoju", jaką gwarantowały nam podpisane porozumienia, ktoś będzie chciał dodatkowo skracać i to kosztem działania mogącego nosić znamiona niegospodarności. Odpowiadając na pytanie, jeśli decyzja PGG wejdzie w życie, będziemy mieli kilka miesięcy, żeby z trzema ścianami "dojechać" do końca - pierwszą skończymy najprawdopodobniej w marcu, kwietniu lub maju, drugą być może w sierpniu, a ostatnią na przełomie grudnia roku 2020 i stycznia roku 2021. Potem nastąpi koniec. "Pokój" zakończy swój żywot na dwa lata przed ustalonym terminem. Miejmy nadzieję, że tak się nie stanie.

SG: - Jest jeszcze szansa na jakikolwiek ruch, który pozwoli kopalni funkcjonować do roku 2022?

MP: - Myślę, że tak. Wiemy z pewnych źródeł, że zostaną przeprowadzone dodatkowe analizy opłacalności dalszej realizacji wstrzymanych inwestycji. Wyniki tych analiz mają być znane na przełomie stycznia i lutego. Czekamy na nie z niecierpliwością.

SG: - Dziękujemy za rozmowę.

 

rozmawiał: MJ