Hutek: Mówili o węglu, postawili na gaz

Maj 31, 2020

- Brakuje jakichkolwiek działań łagodzących gospodarcze skutki pandemii koronawirusa tak dla górnictwa, jak i innych dużych firm - zwraca uwagę w opublikowanym tekście przewodniczący górniczej "Solidarności" Bogusław Hutek. - Rząd przedstawia rozmaite "tarcze", tyle tylko, że one, póki co, nie działają. (...) Do tego słyszymy, że Polska wraz z innymi krajami zabiega o to, by gaz nie był eliminowany jako surowiec, co wskazywałoby jasno, jaką taktykę obrali rządzący - po prostu postawili na paliwo gazowe, nikomu o tym nie mówiąc - podsumowuje. Polecamy lekturę felietonu.

 

* * *

 

10 czerwca zbliża się nieubłaganie. Przypominam Zarządowi Polskiej Grupy Górniczej, jak brzmi § 2 pkt 10 porozumienia z 8 maja: "Zarząd Spółki deklaruję, że w terminie do 10 czerwca 2020 r. przekaże organizacjom związkowym plan funkcjonowania Spółki do końca 2020 r. Strony przystąpią do rozmów na temat dalszego funkcjonowania Spółki". Pod tymi słowami podpisaliśmy się zarówno my - jako strona społeczna - jak i sam Zarząd. To oznacza, że strony zaakceptowały ustalone warunki i teraz muszą się z nich wywiązać. My jesteśmy gotowi do rozmów. Czekamy, kiedy Zarząd wywiąże się ze swojej części deklaracji i przedstawi wspomniany plan funkcjonowania PGG. Tutaj mamy jeszcze kilka dni, ale gdzie indziej jest znacznie gorzej.

Brakuje jakichkolwiek działań łagodzących gospodarcze skutki pandemii koronawirusa tak dla górnictwa, jak i innych dużych firm. Od razu podkreślam, że na dalsze działania antykryzysowe polegające wyłącznie na obniżaniu pracownikom ich wynagrodzeń zgody nie będzie. Faktem jest, że rząd przedstawia rozmaite "tarcze", tyle tylko, że one, póki co, nie działają.

Przy okazji zwracam uwagę, że jest to rząd Prawa i Sprawiedliwości, czyli partii, której kierownictwo kilka lat temu, a nawet jeszcze przed ubiegłorocznymi wyborami, deklarowało wolę walki o utrzymanie węgla jako surowca kluczowego dla zabezpieczenia Polski w energię. Dziś niewiele z tamtych deklaracji zostało. Politycy zaglądają na Śląsk tylko po to, by promować inne gałęzie gospodarki (co samo w sobie nie jest oczywiście złe). O górnictwie słowem się nie wspomina. Do Polski szerokim strumieniem wpływa importowany prąd i to w ilościach znacznie przekraczających minimum, jakie - zgodnie z zawartymi umowami - powinniśmy odebrać. I z tym nie robi się nic. Do tego słyszymy, że Polska wraz z innymi krajami zabiega o to, by gaz nie był eliminowany jako surowiec, co wskazywałoby jasno, jaką taktykę obrali rządzący - po prostu postawili na paliwo gazowe, nikomu o tym nie mówiąc.

Powiedzmy sobie wprost: tak się nie da funkcjonować. Nadszedł czas rozstrzygnięć. Rząd musi się jasno określić i powiedzieć nam, w jakiej perspektywie czasowej zamierza zrezygnować z węgla, bo co do tego, że taki plan już realizuje, nie ma chyba najmniejszych wątpliwości?...

Chcemy wreszcie wiedzieć, co nas czeka. Pracownicy polskich kopalń, ich rodziny i pracownicy firm kooperujących ze spółkami węglowymi oraz ich rodziny to setki tysięcy ludzi. Od tego, jak będzie wiodło się im, zależeć będzie dobra kondycja całego regionu, nie tylko górnictwa.

 

Bogusław Hutek