Zagrożona przyszłość wielu branż. Reaktywowano MKPS

Wrz 14, 2020

Centrale związkowe działające na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim zdecydowały o wznowieniu działalności Międzyzakładowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego (MKPS) Regionu Śląsko-Dąbrowskiego oraz ogłoszeniu pogotowia strajkowego w całym regionie. To efekt braku porozumienia odnośnie programu naprawczego dla górnictwa. Ale sprawa ma wymiar znacznie szerszy, bo wskutek spolegliwej polityki rządu wobec Unii Europejskiej (UE) zagrożone są dziś także inne branże. MKPS oczekuje, że negocjacje z bezpośrednim udziałem premiera Mateusza Morawieckiego zostaną wznowione najpóźniej 21 września w Katowicach. Jeśli tak się nie stanie, związkowcy podejmą "radykalne akcje protestacyjne".

W przedstawionym stanowisku strona związkowa wyjaśniła, dlaczego została zmuszona do podjęcia zdecydowanych kroków.

- 10 września stronie społecznej został zaprezentowany Planu na rzecz energii i klimatu na lata 2021-2030 oraz projekt Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku. Oba te dokumenty w obecnym kształcie są nie do zaakceptowania przez stronę społeczną. Ich realizacja będzie równoznaczna z likwidacją większości przemysłu zlokalizowanego w województwie śląskim oraz utratą setek tysięcy miejsc pracy w górnictwie, przemyśle hutniczym i stalowym, a także w dłuższej perspektywie m.in. w branży motoryzacyjnej, która już dzisiaj znajduje się w głębokim kryzysie, a także w innych sektorach przemysłu energochłonnego - napisano.

Centrale podkreśliły, że zdają sobie sprawę, iż region stoi w obliczu trudnej transformacji, jednak - w ich opinii - proces ten musi przebiegać w oparciu o dialog z partnerami społecznymi oraz zasadę, wedle której każde likwidowane miejsce pracy w przemyśle ciężkim będzie zastępowane "równowartościowym miejscem pracy w nowopowstających branżach".

- Pan Premier wielokrotnie deklarował publicznie realizację takiego właśnie modelu transformacji. Jednakże działania rządu w ostatnich miesiącach oraz całkowita bezczynność strony polskiej wobec kolejnych prób zaostrzania polityki klimatycznej UE wskazuje, że zamiast sprawiedliwej transformacji nasz region czeka drastyczna likwidacja miejsc pracy oraz trwałe zubożenie społeczeństwa na masową skalę - zauważyli związkowcy.

Następnie przytoczyli niepokojące informacje, jakie pod koniec ubiegłego tygodnia dotarły z Brukseli.

- 10 września komisja środowiska Parlamentu Europejskiego opowiedziała się za zaostrzeniem z 40 do 60 proc. celu redukcji emisji CO2 do 2040 roku. Dzień później komisja zgłosiła postulat wprowadzenia obowiązku neutralności klimatycznej do 2050 roku na poziomie poszczególnych państw członkowskich UE - czytamy w treści stanowiska.

Zdaniem jego autorów, wprowadzenie nowych zasad stałoby w sprzeczności z ustaleniami ubiegłorocznego szczytu Rady Europejskiej, gdzie Polska - według oficjalnej narracji rządowej - wywalczyła tak zwaną derogację, czyli zwolnienie z obowiązku osiągnięcia "neutralności klimatycznej" do roku 2050, a więc zgodę na przeprowadzenie transformacji gospodarki w kierunku bezemisyjnym we własnym tempie i środkami dostosowanymi do profilu własnej gospodarki.

Niestety, na decyzje europarlamentarzystów z zeszłego czwartku i piątku strona polska nie zareagowała, dlatego MKPS wezwał rząd do realizacji dwóch postulatów. Od ich spełnienia zależą dalsze rozmowy z rządem "w atmosferze spokoju społecznego".

Pierwszy dotyczy podjęcia "natychmiastowych i zdecydowanych" działań na rzecz zablokowania kolejnego zaostrzenia "polityki klimatycznej" UE. Według central związków zawodowych "brak działań rządu w tym zakresie oznaczać będzie konieczność szybkiej likwidacji górnictwa, wielu elektrowni działających w naszym regionie, przemysłu hutniczego, stalowego, cementowego oraz znacznej części sektora motoryzacyjnego, a także innych branż energochłonnych".

Drugi obejmuje "radykalną przebudowę" założeń "Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku" ze szczególnym uwzględnieniem inwestycji w niskoemisyjną energetykę węglową: powrót do budowy bloków węglowych w elektrowni "Ostrołęka" z wykorzystaniem technologii wychwytywania dwutlenku węgla (CCS) oraz stosowanej w Japonii technologii IGCC (Integrated Gasification Combined Cycle) i rewitalizację działających w regionie bloków energetycznych na węgiel o mocy 200 megawatów również z wykorzystaniem wspomnianych technologii.

Co istotne, lista żądań nie jest zamknięta i może być jeszcze uzupełniona o propozycje zgłoszone przez organizacje reprezentujące pracowników branż funkcjonujących na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim.

Dodatkowy postulat stanowi osobista obecność szefa rządu podczas dalszych etapów negocjacji.

- Jak wskazaliśmy już powyżej, Pan Premier wielokrotnie deklarował, że trudny proces transformacji naszego regionu miał przebiegać w duchu dialogu z partnerami społecznymi. Jednakże dotychczasowy przebieg rozmów ze stroną rządową w ramach tzw. zespołu ds. transformacji górnictwa i energetyki był tego dialogu zaprzeczeniem. Przedstawiciele Ministerstwa Aktywów Państwowych oraz resortu klimatu prowadzą wobec strony społecznej politykę faktów dokonanych, prezentując związkom zawodowym już podjęte decyzje, nie wyrażając jednocześnie chęci jakichkolwiek konsultacji, czy choćby merytorycznej dyskusji o propozycjach zgłaszanych przez związki zawodowe. Wobec powyższego uznajemy, że dotychczasowa formuła rozmów z rządem się wyczerpała, a ich kontynuowanie pod przewodnictwem wiceministra Artura Sobonia i ministra Michała Kurtyki jest bezcelowe - oświadczyli związkowcy.

Pod dokumentem widnieją podpisy przedstawicieli Prezydium Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "Solidarność", Rady OPZZ Województwa Śląskiego, PZZ "Kadra" i Komisji Krajowej WZZ "Sierpień 80".