Banner okolicznościowy

Bumech przejmuje "Silesię"

Gru 19, 2020

Wiele wskazuje na to, że trwające od kilku miesięcy poszukiwania nowego inwestora dla czechowickiej kopalni "Silesia" właśnie dobiegły końca. Nabywcą zakładu jest katowicki Bumech. 16 grudnia firma poinformowała o zawarciu przedwstępnej umowy kupna 99,975 procent udziałów w Przedsiębiorstwie Górniczym (PG) "Silesia" i 100 proc. udziałów w spółce Mining Services and Engineering z ich dotychczasowymi właścicielami: czeską spółką Energetický a průmyslový holding (EPH) i zarejestrowanym na Cyprze Braindour Development. 17 grudnia kurs akcji Bumechu wzrósł o 34,02 proc. - Bumech już zarabia na PG "Silesia" - napisał portal WNP.pl.

Za akcje PG "Silesia" Bumech ma zapłacić niecałe 10 milionów złotych, zaś za udziały w zajmującym się gospodarką wodną, a także produkcją energii cieplnej na potrzeby "Silesii" Mining Services and Engineering - nieco ponad 9 mln zł. Obydwie kwoty mogą jeszcze ulec korekcie.

Umowy powinny być sfinalizowane w ciągu 90 dni. Ostateczny termin wpłat ustalono na koniec września 2022 roku.

W okresie od października 2022 r. do września 2024 r. Bumech będzie jeszcze wypłacał sprzedającym udział w zyskach - to 20 proc. miesięcznego EBIT (ang. earnings before deducting interest and taxes - zysk przed odliczeniem podatków i odsetek), lecz nie więcej niż 1,5 mln zł miesięcznie.

Istnienie "Silesii" stanęło pod znakiem zapytania na przełomie kwietnia i maja. Lokalną społeczność zelektryzowała wtedy wieść o możliwości likwidacji zakładu do końca 2021 r.

Plan przedstawiony przez pracodawcę przewidywał wstrzymanie długoterminowych inwestycji w czechowicki zakład górniczy, wyeksploatowanie czterech ścian (123 w pokładzie 327, 301 w pokładzie 310, 331 w pokładzie 330 oraz 354 w pokładzie 315) oraz zgodę pracowników na obniżenie wynagrodzeń o 10 proc. Brak porozumienia oznaczałby przyspieszenie procesów likwidacyjnych, dlatego strona społeczna zgodziła się na te trudne warunki i zyskała czas, by po przygotowaniu biznesplanu znaleźć dla "Silesii" nowego inwestora.

Dzięki zaangażowaniu zakładowej "Solidarności", która nie pozwoliła sprawie "umrzeć", wkrótce ruszyły formalne rozmowy z trzema potencjalnymi nabywcami.

- Furtkę do rozmów z inwestorami udało się wreszcie otworzyć i nastąpiło to dzięki naciskom ze strony "Solidarności", co cieszy tym bardziej - podkreślał wówczas przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" PG "Silesia" Sp. z o.o. Grzegorz Babij.

Dziś związkowiec pozytywnie ocenia informację o zawarciu umów przez Bumech, EPH i Braindour Development.

- Całe zamieszanie powstało w momencie, gdy dotychczasowy właściciel podjął decyzję, że odchodzi od inwestowania w polski węgiel, co praktycznie skazywało kopalnię "Silesia" na szybką likwidację. Jako związki zawodowe, jako "Solidarność", bez wahania "podnieśliśmy tę rękawicę" i zaczęliśmy szukać innego rozwiązania, aby utrzymać kopalnię, aby utrzymać funkcjonujące miejsca pracy - przypomina. - Ostatnie pół roku było dla nas istną "huśtawką nastrojów". Musieliśmy się zgodzić na bolesne dla pracowników porozumienie obniżające wynagrodzenia o 10 proc., od którego zależało, czy stan zatrudnienia zostanie utrzymany. Potem pracodawca i tak chciał przeprowadzić zwolnienia grupowe - ogłosił zamiar przeprowadzenia zwolnień między 1 września 2020 r. a 31 marca 2021 r. Dzięki stanowczej postawie i poparciu załogi udało nam się temu zapobiec. Równocześnie pojawiały się podmioty zainteresowane przejęciem zakładu z rąk EPH. Jedni inwestorzy przychodzili, inni rezygnowali, a my nie mieliśmy jakiegokolwiek dostępu do informacji na temat przebiegu rozmów. Pozostawało nam tylko czekać. Fakt, że prezes EPH Daniel Křetínský wybrał podmiot, któremu chce sprzedać "Silesię", jest dla nas "światełkiem w tunelu", bo daje nadzieję na dalsze funkcjonowanie kopalni i na utrzymanie miejsc pracy, co z perspektywy każdego zaangażowanego związkowca jest zawsze sprawą najważniejszą - podsumowuje.

Co dalej? Wstępne plany na przyszłość zarysował dyrektor generalny Bumechu Marcin Sutkowski w rozmowie z portalem WNP.pl.

- Kopalnia "Silesia" jest dobra technicznie. Nie będziemy na pewno myśleli o zmniejszeniu zatrudnienia, bowiem trzeba też będzie realizować roboty przygotowawcze. W tym zakresie mamy do rozpatrzenia kilka wariantów. Kopalnia "Silesia" to jedynie około 2 proc. rynku węgla energetycznego w Polsce, zatem miejsce na rynku dla takiego producenta węgla się znajdzie - wskazał. - Będziemy się chcieli spotkać z załogą i się przedstawić. Nie jesteśmy grabarzami - zaznaczył.

W tym miejscu warto podkreślić, że koncesja PG "Silesia" na eksploatację węgla ze złoża objętego obszarem górniczym "Czechowice II" obowiązuje do końca sierpnia 2044 r.