Hutek: Mówią jedno, robią drugie

Mar 02, 2021

- Właśnie dotarły do nas wieści, że w Ministerstwie Klimatu i Środowiska powołano zespół, który ma opracować nowelizację rozporządzenia o jakości paliw. Celem nowelizacji ma być wyeliminowanie ekogroszków z rynku - pisze przewodniczący górniczej "Solidarności" Bogusław Hutek. - Politycy PiS nieustannie powtarzają słowa o tym, że nie możemy od węgla odejść w sposób błyskawiczny, że powinno się to odbywać w sposób uporządkowany, a jednocześnie robią wszystko, żeby państwowe kopalnie węgla kamiennego przestały istnieć możliwie szybko - stwierdza. Polecamy lekturę felietonu.

 

* * *

 

Po tym, jak związki zawodowe przedstawiły swój projekt umowy społecznej, która ma umożliwić uporządkowane przeprowadzenie procesu transformacji polskiego górnictwa, rozmowy na ten temat nabrały tempa. Staramy się przedstawiać rządowi propozycje, które pozwolą przetrwać kopalniom do momentu, kiedy - zgodnie z ustalonym i dołączonym do wrześniowego porozumienia harmonogramem - mają zostać wygaszone. Chodzi nam głównie o inwestycje związane z wykorzystaniem czystych technologii węglowych. One muszą powstać, jeśli ostatnie zakłady górnicze mają funkcjonować do 2049 roku. Innego wyjścia nie ma.

Niestety, przedstawiciele rządu w Katowicach mówią jedno, a w Warszawie robią drugie. Właśnie dotarły do nas wieści, że w Ministerstwie Klimatu i Środowiska powołano zespół, który ma opracować nowelizację rozporządzenia o jakości paliw. Celem nowelizacji ma być wyeliminowanie ekogroszków z rynku, co w sposób oczywisty odbierze kopalniom kolejne rynki zbytu, a więc znacząco pogorszy ich sytuację, która i bez tego jest wystarczająco zła.

Po drugie: coraz głośniej mówi się o budowie nowych kopalń węgla kamiennego, ale prywatnych. Przykładem może być rybnicki "Paruszowiec". Tylko jak to jest, że ktoś łoży środki na budowę czegoś, co najprawdopodobniej będzie mu się opłacało (inaczej by nie budował), podczas gdy państwo, godząc się na te prywatne inwestycje, swoje własne kopalnie chce zamykać? Coś tu jest nie tak.

Po trzecie: jeśli prawdą jest, że po roku 2029 rybnicka elektrownia ma być przekształcona w elektrownię zasilaną syngazem, to mamy kolejny przykład działań mających wykończyć górnictwo na długo przed zakładanym rokiem 2049.

Wreszcie po czwarte: politycy PiS nieustannie powtarzają słowa o tym, że nie możemy od węgla odejść w sposób błyskawiczny, że powinno się to odbywać w sposób uporządkowany, a jednocześnie robią wszystko, żeby państwowe kopalnie węgla kamiennego przestały istnieć możliwie szybko. Minister Janusz Kowalski, który - chyba jako jedyny - konsekwentnie bronił węgla, został z rządu usunięty.

Czy polski rząd naprawdę postanowił iść "ręka w rękę" z Brukselą i właśnie przyłączył się do prowadzonej od lat "antywęglowej krucjaty"? I czy dotrzyma umowy społecznej, kiedy zostanie ona podpisana, skoro już dziś podejmuje szereg działań sprzecznych z duchem wrześniowego porozumienia? Nie podejmę się odpowiedzi na te pytania, ale obawy odnośnie najbliższej przyszłości sektora mam coraz większe.

 

Bogusław Hutek