- Uruchomiliśmy w styczniu prace przygotowawcze do wznowienia głębienia szybu "Grzegorz". Wznowiony został ruch górniczych wyciągów szybowych - stwierdził kilka dni temu Marcin Mieszczak, prezes Przedsiębiorstwa Budowy Szybów, głównego wykonawcy. - Na teren budowy szybu sukcesywnie dostarczamy materiały i konstrukcje technologiczne, które pozwolą wydrążyć szyb do docelowej głębokości, a - tym samym - osiągnąć cele stawiane przez Tauron Wydobycie - dodał.
Jego słowa znalazły potwierdzenie w wypowiedzi prezesa Tauron Wydobycie SA.
- Budowa nowego szybu oraz uruchomienie eksploatacji w części złoża "Dąb" w oparciu o jego infrastrukturę ma między innymi umożliwić zachowanie stabilnej produkcji węgla dla energetyki w horyzoncie czasowym określonym przez Ministerstwo Aktywów Państwowych - powiedział Polskiej Agencji Prasowej Jacek Pytel. - Prowadzimy na rzecz budowy szybu "Grzegorz" równolegle prace w podziemnej części ZG "Sobieski". (...) Z istniejących dołowych wyrobisk kopalni drążone są wyrobiska na poziomie 540 metrów, stanowiące w przyszłości główny poziom wydobywczy. W specjalnym reżimie technologicznym pokonana została już m.in. skomplikowana strefa uskokowa - wyjaśnił.
Wiadomo, że na terenie inwestycji wykonano do tej pory infrastrukturę powierzchniową, niezbędną do głębienia szybu i wydrążono ponad 80 m w obudowie ostatecznej. Utrzymywany jest płaszcz mrożeniowy, zabezpieczający drążenie szybu. Teren budowy pozostaje w gotowości do kontynuowania głębienia.
Eksploatacja węgla ze wspomnianego wcześniej złoża "Dąb" ma zapewnić paliwo zwłaszcza dla nowego bloku energetycznego o mocy 910 megawatów w Jaworznie.
Do decyzji o wznowieniu budowy szybu odniósł się przewodniczący ZOK NSZZ "Solidarność" Tauron Wydobycie SA Waldemar Sopata.
- W ostatnim czasie na miejscu pojawili się pracownicy, którzy uporządkowali teren, bo tam przez dwa lata nic się nie działo, potem na miejsce dotarły elementy obudowy, krótko mówiąc - roboty ruszyły - podkreślił. - Może się powtórzę, ale warto, by to wybrzmiało, bo nie każdy pamięta - pomysł budowy szybu powstał za tak zwanego pierwszego rządu PiS, kiedy wiceministrem gospodarki odpowiadającym za górnictwo był Krzysztof Tchórzewski. Niestety, potem mieliśmy dwie kadencje rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, podczas których nie zrobiono literalnie nic, by inwestycja przedłużająca żywotność ZG "Sobieski" nawet o kilkadziesiąt lat w ogóle mogła powstać. Projekt trafił do przysłowiowej "szuflady". Dopiero kolejna zmiana polityczna umożliwiła rozpoczęcie prac. Gdy w maju zeszłego roku ogłoszono "zamrożenie" robót, objawił nam się poseł Wojciech Saługa ze swoimi happeningami i zaczął bezpardonowo żerować na trudnościach związanych z ukończeniem szybu. Chciał wszystkim obrzydzić tę inwestycję, mówiąc o rzekomych szkodach dla środowiska. Jeśli ktoś nie pamięta, w 2011 roku pan poseł Saługa został przewodniczącym nadzwyczajnej komisji sejmowej do spraw energii atomowej, która miała się zająć projektami ustaw umożliwiających budowę w Polsce elektrowni jądrowych. Parlamentarzysta z górniczego Jaworzna szefował komisji ułatwiającej funkcjonowanie nie górnikom, nie spółkom węglowym, nie branży górniczej, a energetyce jądrowej. Teraz ten sam poseł Saługa "zmienił front" i zaczął się szybem "Grzegorz" bezczelnie chwalić; wmawia wszystkim, iż to za rządów Platformy rozpoczęły się prace umożliwiające jego budowę, co jest kompletną bujdą i kłamstwem. Mam propozycję - jeśli chcesz zbić na "Grzegorzu" jakikolwiek kapitał polityczny, najpierw pokaż, co zrobiłeś, żeby ten szyb powstał. Nasz związek zawodowy ma tutaj "czyste sumienie". Z samych pism "Solidarności", w których domagaliśmy się realizacji inwestycji, można byłoby złożyć gruby tom. Dzisiaj mamy satysfakcję, że szyb powstanie, choć z drugiej strony, gdyby powstał wcześniej, moglibyśmy już teraz dostarczać na rynek więcej węgla, co złagodziłoby skutki kryzysu wywołanego agresją Rosji na Ukrainę - podsumował.
(fot. Tauron Wydobycie SA)