Umowa społeczna reguluje zasady transformacji polskiego górnictwa węgla energetycznego do roku 2049. Określa także ramy funkcjonowania mechanizmów wsparcia dla województwa śląskiego. Aby mogła wejść w życie, niezbędna jest jej notyfikacja w Komisji Europejskiej. Niestety, wciąż nie wiadomo, kiedy miałoby to nastąpić.
- Proces notyfikacji umowy społecznej od miesięcy tkwi w martwym punkcie i nie dostrzegamy żadnych przejawów aktywności strony rządowej zmierzających do zmiany tej sytuacji - wskazali związkowcy w cytowanym liście.
A to tylko początek listy zarzutów wobec gabinetu Mateusza Morawieckiego.
- Nie podjęto (...) działań na rzecz realizacji zapisanych w Umowie inwestycji w nowoczesne technologie węglowe, których rozwój zapewniłby naszemu krajowi dostęp do taniej, czystej i stabilnej energii. Bezczynność rządu w tym zakresie jest szczególnie bulwersująca w kontekście kryzysu surowcowego oraz drastycznego wzrostu cen energii, z jakim mamy obecnie do czynienia. Nie są również prowadzone żadne działania dotyczące wsparcia gospodarczej transformacji województwa śląskiego. Projekt Funduszu Transformacji Śląska, który zgodnie z zapisami umowy społecznej, przygotowaliśmy już w czerwcu 2021 roku, nie jest procedowany - podkreślili sygnatariusze umowy.
Następnie zażądali "natychmiastowego spotkania ze stroną rządową".
- Oczekujemy przedstawienia wyczerpujących informacji dotyczących sposobu realizacji umowy społecznej oraz dalszego funkcjonowania sektora wydobywczego i energetycznego w kontekście trwającego kryzysu surowcowego oraz zagrożeń wynikających z wojny na Ukrainie. Z uwagi na radykalną zmianę uwarunkowań wewnętrznych oraz międzynarodowych za konieczne uważamy dostosowanie wielu elementów umowy do nowych realiów. Szczególnie w kwestii zwiększenia wydobycia węgla oraz wydłużenia funkcjonowania kopalń. Bez szybkich decyzji w tym zakresie Polskę czeka wyłącznie pogłębienie kryzysu energetycznego, co będzie miało fatalne skutki zarówno dla gospodarki naszego kraju, jak i dla obywateli - ocenili przedstawiciele organizacji związkowych.
Nawiązali też do napiętej sytuacji w branży pod koniec rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.
- W 2015 roku ówczesna premier Ewa Kopacz podpisała z górniczymi związkami zawodowymi porozumienie dotyczące restrukturyzacji sektora wydobywczego. To porozumienie, podobnie jak dzisiaj Umowa społeczna, nie było realizowane przez stronę rządową. Pragniemy przypomnieć i przestrzec. Wtedy, w 2015 roku konsekwencją bezczynności rządu było gigantyczne niezadowolenie społeczne na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim, które stało się jednym z elementów przesądzających o porażce Platformy Obywatelskiej w późniejszych wyborach parlamentarnych. Jesteśmy przekonani, że dalsza bezczynność rządu Prawa i Sprawiedliwości w kwestii Umowy społecznej przyniesie podobne skutki dla tej formacji politycznej w przyszłorocznych wyborach - stwierdzili.
Pod listem podpisało się sześciu liderów związkowych: Dominik Kolorz (Region Śląsko-Dąbrowski NSZZ "Solidarność"), Dariusz Potyrała (Związek Zawodowy Górników w Polsce), Dariusz Trzcionka (Porozumienie Związków Zawodowych "Kadra"), Bogusław Hutek (Krajowa Sekcja Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ "Solidarność"), Jerzy Demski (Związek Zawodowy Pracowników Dołowych) i Rafał Jedwabny (Wolny Związek Zawodowy "Sierpień 80").