Uczestnicy demonstracji zbiorą się o godzinie 12. przy skrzyżowaniu ulic Jasnej i Świętokrzyskiej.
- Marsz rozpoczniemy pod siedzibą Komisji Europejskiej w Warszawie, gdzie przekażemy nasze postulaty i będziemy starali się w formie happeningu wykpić wszystkie kwestie związane z ETS [unijnym systemem handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych - przyp. red. SG], dekarbonizacją, pakietem "Fit for 55" - poinformował wiceprzewodniczący Komisji Krajowej (KK) NSZZ "Solidarność" Tadeusz Majchrowicz.
Sprzed przedstawicielstwa Komisji Europejskiej manifestanci wyruszą w kierunku Sejmu, potem pojawią się przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, a na koniec przed Ambasadą Federacji Rosyjskiej, gdzie zgromadzenie zostanie rozwiązane.
Przewodniczący KK Piotr Duda zaznacza, że "Solidarność" jest otwarta na rzeczowy dialog, jednak zaprezentowane przez premiera Mateusza Morawieckiego propozycje w odniesieniu do kluczowych postulatów są wciąż niewystarczające.
Listę związkowych postulatów otwiera kwestia powstrzymania dalszego wzrostu cen energii.
- Drastyczny wzrost cen energii jest skutkiem polityki klimatycznej Unii Europejskiej i agresji Rosji na Ukrainę. Aby temu przeciwdziałać rząd wprowadza skomplikowany system wsparcia dla poszczególnych firm, w tym firm energochłonnych, który jest pomocą publiczną i może zostać zakwestionowany przez Komisję Europejską. To oznacza upadłość znaczącej części polskiego przemysłu i utratę nawet miliona miejsc pracy - przestrzega największy związek zawodowy w kraju. - "Solidarność" domaga się systemowego rozwiązania, polegającego na ustaleniu maksymalnej ceny energii, jednakowej dla wszystkich i wsparcia wytwórców energii oraz odrzucenia unijnej religii klimatycznej, w tym systemu ETS, dekarbonizacji oraz pakietu "Fit for 55" - czytamy w ulotce zapowiadającej Marsz Godności.
Ponadto NSZZ "Solidarność" oczekuje podniesienia płac w "szeroko pojętej sferze finansów publicznych", tak by wypłacane wynagrodzenia zachowały swoją dotychczasową siłę nabywczą.
- Chodzi tu nie tylko o państwową sferę budżetową, ale również wszystkie obszary finansowane z pieniędzy publicznych, w tym przez samorządy - wyjaśnia Związek.
Według "Solidarności" podwyżki powinny być wprowadzone jeszcze w tym roku. W roku przyszłym 20-procentowy wzrost wynagrodzeń miałby objąć pracowników państwowej sfery budżetowej, oświaty, ochrony zdrowia, cywilnych pracowników sądów, prokuratur, służb mundurowych, wojska, pracowników jednostek samorządowych między innymi pracowników socjalnych, domów pomocy społecznej, administracji samorządowej. Należałoby też odmrozić wskaźnik naliczania zakładowego funduszu świadczeń socjalnych.
Ostatnią kwestią, na której zależy największej organizacji pracowniczej w Polsce, jest wprowadzenie możliwości odchodzenia na "emerytury stażowe".
- Sejm od blisko roku mrozi prace nad obywatelskim projektem "Solidarności" "Emerytura za staż", a prezydencki projekt skierowany w grudniu ub. roku nie miał nawet swojego pierwszego czytania. Rozwiązanie to zakłada możliwość przejścia na emeryturę po wykazaniu okresu ubezpieczeniowego 40 lat przez mężczyzn i 35 lat przez kobiety, bez względu na wiek. "Solidarność" żąda natychmiastowego odmrożenia prac i dialogu w tej sprawie. To kwestia wiarygodności Zjednoczonej Prawicy, która w 2015 roku zobowiązała się do przyjęcia takich rozwiązań - podkreślono w cytowanej ulotce.