13 stycznia Zakładowa Organizacja Koordynacyjna (ZOK) NSZZ "Solidarność" Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW) uruchomiła procedurę sporu zbiorowego w związku z brakiem realizacji porozumienia płacowego przez Zarząd JSW. Co konkretnie sprawiło, że największy związek zawodowy zrzeszający pracowników firmy zdecydował się na tak radykalny krok i jakie problemy trapią JSW po kilkunastu miesiącach od zmiany rządu - pytamy przewodniczącego ZOK Sławomira Kozłowskiego.
* * *
Solidarność Górnicza: - Jak w tej chwili - ze związkowego punktu widzenia - wygląda sytuacja w JSW? Doniesienia medialne, które co jakiś czas docierają do opinii publicznej, są niejednoznaczne. Jest stabilnie czy wręcz przeciwnie - bardzo źle?
Sławomir Kozłowski, przewodniczący ZOK NSZZ "Solidarność" JSW SA: - Odpowiadając na to pytanie, opierając się tylko i wyłącznie na oficjalnych giełdowych informacjach przedstawianych przez Zarząd, można stwierdzić, że JSW SA jest w bardzo trudnej sytuacji - i to zarówno finansowej, jak i produkcyjnej. Również z informacji, które posiadamy nieoficjalnie, gdyż Zarząd nie przedstawił stronie związkowej założeń do tegorocznego Planu Techniczno-Ekonomicznego, sytuacja Spółki jest zła. Zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA działa w pełnej konspiracji, nie poczuwając się do obowiązku prowadzenia ze stroną społeczną niezbędnych konsultacji nawet w sprawach pracowniczych, do czego jest zobowiązany.
W pierwszych tygodniach tego roku wydobycie w JSW SA nie różni się od wydobycia z roku ubiegłego. Naszym zdaniem, przyjęcie przez Zarząd takiego poziomu wydobycia na rok 2025 jest nierealistyczne. Mimo upływu dziesięciu miesięcy od zmiany Zarządu nie widzimy rzeczywistej koncepcji poprawy sytuacji w najważniejszym obszarze, jakim jest wydobycie węgla i określenie kierunku, w którym powinna zmierzać Jastrzębska Spółka Węglowa ze względu na uwarunkowania rynkowe.
Niepokoi nas również fakt, że do tej pory nie uzyskaliśmy jako JSW wydłużenia koncesji po roku 2025 na wydobycie węgla ze złoża "Borynia". Zwróciliśmy się do prezesa Spółki o przedstawienie aktualnej sytuacji w tej sprawie.
W naszej ocenie Zarząd skupił się na wymianie kadr i wspólnie z politykami rozdaje stanowiska w JSW SA. Robiąc to, często powołuje niekompetentne osoby, czym działa na szkodę firmy. Nie tak dawno trafiłem na wywiad z posłem Krzysztofem Gadowskim, w którym parlamentarzysta stwierdził, że przy wymianie kadr wszystko musi być transparentne. Widać, że pana posła nie opuszcza dobry humor. No chyba, że jego uwaga dotyczyła jakiejś innej firmy, bo w Jastrzębskiej Spółce Węglowej dzielenie tortu trwa w najlepsze i nie ma to nic wspólnego ani z kompetencjami, ani z umiejętnościami.
SG: - Jak "Solidarność" ocenia wybór firmy AT Kearney jako podmiotu, który ma wesprzeć Zarząd przy wdrażaniu "Planu Strategicznej Transformacji JSW SA"? Czy taki ruch jest, zdaniem strony związkowej, uzasadniony?
SK: - Rzeczywiście - jedno, co się udało Zarządowi, to zatrudnić firmę doradczą AT Kearney. Według krążących informacji - za kolosalną kwotę, omijając przy tym ustawę o zamówieniach publicznych. "Plan Strategicznej Transformacji JSW SA" zakłada realizację zadań w czterech kluczowych blokach: poprawy efektywności wydobycia, optymalizacji procesów zakupowych, racjonalizacji wydatków inwestycyjnych oraz optymalizacji funkcji wsparcia. Największy efekt ma z kolei przynieść wprowadzenie "modelu efektywnej kopalni" czyli 15 inicjatyw, a w drugiej wersji - 20 inicjatyw. Jeśli ktoś chce, niech sobie to czyta z zapartym tchem, ale może lepiej byłoby postawić zasadnicze pytanie - czy kadry kierownicze kopalń i kadry w Biurze Zarządu JSW SA do tej pory o tym wszystkim, co tam jest napisane, nie wiedziały? Czy rzeczywiście to, co słyszymy i czytamy, jest czymś nowym? Bo może jednak starym i dobrze znanym, tylko ubranym w nowe, wyszukane nazwy...
W związku z tą sytuacją wysłaliśmy pismo do Ministerstwa Aktywów Państwowych. Zapytaliśmy o kilka zasadniczych kwestii. Po pierwsze - dlaczego Zarząd JSW SA nie jest w stanie sam przygotować nowego planu dla Spółki, który zapewniłby jej rentowność? Doradca mógłby pomóc Zarządowi w zakresie weryfikacji założeń czy sprawdzenia modelu finansowego na potrzeby zewnętrznych interesariuszy. Tak to się odbywało w roku 2015 i tak to robi chociażby Polska Grupa Górnicza. Po drugie - czy Rada Nadzorcza JSW SA faktycznie wybrała kompetentny Zarząd, skoro jego członkowie pobierają wysokie wynagrodzenia, a i tak muszą się posiłkować "outsourcingiem umiejętności" od AT Kearney?
Pismo z pytaniami otrzymał również premier. Odpowiedź udzielona przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów jest taka, że oni sami oczekują odpowiedzi ze strony resortu aktywów państwowych, której - póki co - nie ma.
SG: - W ostatnim czasie "Solidarność" poinformowała o wszczęciu sporu zbiorowego z Zarządem JSW SA. Skąd tak radykalne posunięcie? I wyjaśnijmy może, co tak naprawdę jest przedmiotem sporu, bo komunikat opublikowany przez Związek był jednak dość ogólnikowy.
SK: - Nie mogę zgodzić się z tezą, że jest to z naszej strony radykalne posunięcie. Kwestie dotyczące wynagrodzeń na 2024 rok zostały uregulowane porozumieniem z dnia 20 czerwca 2024 r. pomiędzy Zarządem a reprezentatywnymi organizacjami związkowymi JSW SA. Dokument ten kończył spór zbiorowy dotyczący żądania wzrostu wynagrodzeń w 2024 r. W porozumieniu precyzyjnie określono fundusz płac oraz sposób jego rozdysponowania - to rozdysponowanie miało nastąpić poprzez wdrożenie od 1 czerwca 2024 r. nowych stawek płac zasadniczych, jak również poprzez wypłacenie nagród jednorazowych we wrześniu i w grudniu ubiegłego roku. Druga transza, wypłacona w miesiącu grudniu, miała być rozliczona w ramach rozliczenia funduszu wynikającego z zapisów zawartego porozumienia.
Zarząd JSW SA, wypłacając 30 grudnia drugą transzę nagrody jednorazowej, naruszył zawarte porozumienie, bo zaniżył wartość tego świadczenia o blisko 100 procent. Zrobił to jednostronnie, w zaciszu gabinetów, licząc na to, że strona społeczna nie dopatrzy się złamania zawartego porozumienia lub przemilczy te karygodne działania. Świadczy to o arogancji pracodawcy i braku szacunku nie tylko dla reprezentatywnych związków zawodowych, ale przede wszystkim dla pracowników, których te organizacje reprezentują. Chcę ponownie przypomnieć, że zawarte porozumienia są wewnętrznym prawem pracy i to prawo obowiązuje. Jak można na przyszłość poważnie traktować pracodawcę, który nie wywiązuje się z własnych zobowiązań? Jak można wierzyć w medialne zapewnienia co do przyszłości pracowników naszej Spółki?
Przy okazji chciałbym zauważyć, że doniesienia medialne są sprzeczne z informacjami przedstawianymi przez Zarząd podczas naszych spotkań.
W zaistniałych okolicznościach uznaliśmy wszczęcie sporu zbiorowego za jedyny skuteczny sposób, który pozwoli nam na otrzymanie pełnej informacji co do przyszłości pracowników JSW SA i na realizację zawartego porozumienia.
Po opublikowaniu tych słów na pewno odezwą się dyżurne trolle z różnych stron, ale na to już nie mamy wpływu.
SG: - Dziękujemy za rozmowę.
rozmawiał: MJ