WZD poprzedziła msza święta odprawiona w położonym nieopodal siedziby śląsko-dąbrowskiej "Solidarności" kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
Delegaci wybrani przez członków "Solidarności" na szczeblu zakładowym rozpoczęli obrady tuż po godzinie 10.
Po przywitaniu gości - byłych przewodniczących Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "Solidarność" Marka Kempskiego i Alojzego Pietrzyka, a także obecnego szefa krajowych struktur Związku Piotra Dudy - nastąpiła chwila skupienia: zmówiono krótką modlitwę i oddano cześć kolegom, którzy w ostatnim czasie odeszli na "wieczną szychtę".
Następnie, w nawiązaniu do 20. rocznicy śmierci Jana Pawła II, odtworzono krótki film poświęcony papieżowi-Polakowi oraz jego związkom z "Solidarnością".
Działania podjęte na przestrzeni dwóch ostatnich lat podsumowali członkowie Prezydium ZR. Jako ostatni głos zabrał przewodniczący Dominik Kolorz.
Związkowiec omówił aktywność Regionu na wielu szczeblach - od przeprowadzonych manifestacji po wsparcie dla załóg w trudnych negocjacjach z pracodawcami czy toczących się sporach zbiorowych.
Przypomniał też o trwającej akcji zbierania podpisów pod wnioskiem dotyczącym organizacji referendum w sprawie Zielonego Ładu. Jak stwierdził, przebiega ona zdecydowanie zbyt wolno.
- Tłumaczenia niektórych, że to jest polityczna akcja, to kompletne bzdury. Polityka klimatyczna już dotyka każdego z nas bezpośrednio, a za chwilę dotknie w sposób spotęgowany - zwracał uwagę, szacując koszty obowiązywania stanowiącego część Zielonego Ładu systemu opłat za emisje ETS2 dla przeciętnego polskiego gospodarstwa domowego na kilkanaście tysięcy złotych rocznie.
Delegaci przyjęli uchwałę dotyczącą ogłoszenia pogotowia protestacyjnego w obronie pracowników Poczty Polskiej oraz szereg stanowisk, między innymi w sprawie konieczności odrzucenia opłat za emisje (ETS2) i wyrażenia negatywnej opinii odnośnie kierunku działań transformacyjnych podjętych przez koncerny energetyczne.
Dwa stanowiska poświęcono problemom trapiącym branżę górniczą.
W pierwszym wskazano na "wielowymiarowy kryzys" sektora i wezwano rząd do "podjęcia działań, które pozwolą ocalić strategiczną gałąź przemysłu przed ostateczną zapaścią".
- Oczekujemy skutecznych działań na rzecz notyfikacji umowy społecznej dotyczącej transformacji sektora górnictwa węgla kamiennego oraz wybranych procesów transformacji województwa śląskiego w Komisji Europejskiej. Brak finalizacji tego procesu może doprowadzić do sytuacji, w której dopłaty do redukcji zdolności produkcyjnych kopalń zostaną uznane przez Unię Europejską za niedozwoloną pomoc publiczną. To spowoduje konieczność zwrotu wielomiliardowych kwot przez spółki węglowe do budżetu państwa, a w konsekwencji - ich upadłość - stwierdzili uczestnicy WZD.
Dalej przypomnieli o konieczności realizacji wszystkich zapisów umowy - również "ujętych tam inwestycji, od których zależy skuteczne przeprowadzenie transformacji sektora".
Jednocześnie zwrócili się z wnioskiem o rozpatrzenie możliwości objęcia osłonami socjalnymi pracowników spółek węglowych nie będących stronami umowy.
- Oczekujemy jak najszybszego przyjęcia nowelizacji ustawy o funkcjonowaniu górnictwa, dzięki czemu proces likwidacyjny mógłby być realizowany bezpośrednio przez spółki węglowe. Tym samym w likwidacji mogliby wziąć udział pracownicy tych zakładów, dopracowując do momentu osiągnięcia wieku emerytalnego, zaś pozostałym przysługiwałby pakiet osłon socjalnych gwarantowanych ustawą - napisali.
Drugie stanowisko dotyczyło sytuacji JSW.
WZD zażądało "podjęcia natychmiastowych działań na rzecz ochrony interesów Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA i jej pracowników".
- JSW pozostaje kluczowym filarem gospodarki narodowej, odpowiadając za produkcję węgla koksowego - surowca krytycznego dla Unii Europejskiej. Tymczasem jej dalsze istnienie stało się poważnie zagrożone ze względu na zbliżający się czas wejścia w życie tak zwanej dyrektywy metanowej, a także wskutek przedłużających się procesów koncesyjnych oraz braku zdecydowanego wsparcia ze strony Skarbu Państwa i Ministerstwa Aktywów Państwowych - zauważyli delegaci.
Ich zdaniem, dyrektywa w obecnie proponowanym kształcie, z limitami emisji wynoszącymi 5 ton na 1000 t wydobytego węgla do 2027 roku, a następnie 3 t na 1000 t wydobytego węgla do 2031 r., stanowi poważne zagrożenie zwłaszcza dla zakładów górniczych należących do JSW.
- Zakłady należące do Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA nie będą w stanie spełnić tych rygorystycznych wymogów. Skalę problemu potęguje brak odpowiednich rozwiązań technologicznych. Wciąż nie wynaleziono technologii, która umożliwiałaby wychwytywanie istotnej części metanu z szybów kopalnianych. Dostosowanie kopalń do wspomnianych regulacji wymagałoby gigantycznych inwestycji w prototypowe technologie redukcji emisji, których koszt szacuje się na miliardy złotych. W tym miejscu należy zaznaczyć, iż kary za przekroczenie limitów emisji metanu mogą wynieść nawet 10 miliardów złotych rocznie. Żaden podmiot, nawet o tak olbrzymim potencjale, jak JSW, nie jest w stanie ponieść takich kosztów bez ryzyka bankructwa - ocenili w przyjętym stanowisku.
Brak decyzji w sprawie przedłużenia koncesji dla KWK "Borynia-Zofiówka-Bzie" Ruch "Borynia" uznali za "skandaliczne zaniedbanie ze strony administracji państwowej", a sytuację związaną z procedurami dotyczącymi udzielenia koncesji na eksploatację złoża "Dębieńsko" - za "niedopuszczalną" i "wymagającą natychmiastowej interwencji rządu".
- Nie możemy pozwolić na to, aby biurokratyczne zaniedbania, brak koordynacji działań oraz nieprzemyślane regulacje unijne doprowadziły do upadku jednego z najważniejszych przedsiębiorstw w Polsce. Oczekujemy od Rządu RP oraz odpowiednich ministerstw konkretnych decyzji, które zagwarantują stabilność finansową i operacyjną JSW oraz ochronę miejsc pracy na Górnym Śląsku - podkreślili związkowcy w konkluzji przyjętego dokumentu.