Banner okolicznościowy

"Polityka wasza, bieda nasza". Wielka manifestacja "S" za nami

Lip 01, 2011

W czwartkowe popołudnie, 30 czerwca, warszawskimi ulicami przemaszerował barwny pochód złożony z kilkudziesięciu tysięcy członków NSZZ "Solidarność". Pracownicy wszystkich branż domagali się od rządu renegocjacji Pakietu Klimatycznego, walki z drożyną, np. poprzez obniżenie akcyzy na paliwo, i zwiększenia płacy minimalnej. Protest zakończyło złożenie petycji na ręce premiera Donalda Tuska.

Związkowcy zbierali się na warszawskim placu Józefa Piłsudskiego od godziny 10.00. Na ustawionej tam scenie wystąpiły zespoły Friday Feeling Band i Piersi. Pierwszy z nich wykonał rockowe protest songi z lat 80. (m.in. "Nie wierzę politykom"), drugi - z Pawłem Kukizem na czele - rozgrzał manifestantów na tyle, że ci tuż po godzinie 13.00 wyruszyli na ulice Warszawy.

 

Z kibicowskim wsparciem

Przedstawiciele wszystkich branż z wszystkich regionów kraju protestowali przeciwko społecznej polityce rządu: brakowi dialogu społecznego, bezczynności w obliczu rosnących cen i zbyt niskiej płacy minimalnej. Domagali się też od rządu przekazania większych środków na tzw. walkę z bezrobociem i podjęcia renegocjacji unijnego Pakietu Klimatycznego, którego pełne wejście w życie doprowadzi do drastycznych podwyżek cen energii już za 2-3 lata.

Pochodowi dziesiątek tysięcy manifestantów, wśród których wyróżniali się górnicy z wszystkich spółek węglowych, towarzyszyło hasło "Polityka wasza, bieda nasza". Wśród transparentów można było jednak znaleźć znacznie bardziej pomysłowe: od prostego "Dość rządów Donalda Tuska", przez żartobliwe "Donaldinio, trampkarzyna, podwyżkami nas dorzyna", po ironiczne "Tusk, ty aniele, Twój rząd uczynił tak wiele".

Demonstrantów wsparli kibice Lechii Gdańsk i warszawskiej Legii. Ci ostatni, zgromadzeni przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, przeprowadzili niezwykle głośny "doping" połączony ze skandowaniem antyrządowych haseł. Akcja wzbudziła sympatię maszerujących Alejami Ujazdowskimi związkowców, bo wśród okrzyków wznoszonych przez fanów stołecznego klubu znalazło się też miejsce dla hasła "Solidarność, Solidarność".

 

Duda: Manifestacja nie pójdzie na marne

Protest zakończył się przed siedzibą premiera polskiego rządu. Tam liderzy "S" podziękowali uczestnikom manifestacji za przyjazd do Warszawy. W krótkim wystąpieniu skierowanym do demonstrantów przewodniczący górniczej "Solidarności" Jarosław Grzesik zwrócił uwagę, że solidarność wszystkich grup zawodowych wciąż ma sens. Jako przykład podał sytuację Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW), którą rząd chciał sprywatyzować z pogwałceniem "Strategii dla górnictwa" i bez konsultacji ze stroną społeczną, tymczasem wsparcie ze strony całej "Solidarności" znacznie ułatwiło wywalczenie korzystnej dla pracowników formy upublicznienia JSW.

Ostatnim akcentem dnia było złożenie petycji z postulatami na ręce premiera Tuska. Delegację złożoną z przewodniczącego "S" Piotra Dudy, wiceprzewodniczącego Jerzego Wielgusa i szefów trzech regionów związkowych przyjął sam szef rządu, któremu towarzyszył przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Michał Boni.

- Pan premier zaproponował utworzenie wspólnych zespołów, które zaczną pracować na niektórymi naszymi postulatami. To dobry znak. Nasza manifestacja nie pójdzie na marne - powiedział Piotr Duda, podsumowując spotkanie z premierem.

Polecamy galerię zdjęć z tego wydarzenia.