Banner okolicznościowy

Powstrzymać unijne szaleństwo. Eksperci piszą do premiera

Lip 23, 2012

Powołany przy Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Zespół ds. Polityki Klimatycznej z Dominikiem Kolorzem na czele wezwał rząd do wdrożenia mechanizmów prawnych, które umożliwią zawieszenie niekorzystnych dla Polski elementów unijnego Pakietu Klimatycznego, jeśli zawiodą inne sposoby na powstrzymanie antywęglowej krucjaty Komisji Europejskiej. List w tej sprawie przesłany został na ręce premiera Donalda Tuska. Sprawa jest paląca, bo regulacje z Brukseli zaczynają obowiązywać za niecałe pół roku.

W skład Zespołu wchodzą związkowcy oraz eksperci, m.in. prof. Bronisław Barchański (Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie), prof. Leszek Marks (Państwowy Instytut Geologiczny), prof. Andrzej Zybertowicz (Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu), dr Eryk Łon (Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu) i dr Bolesław Jankowski (Krajowa Izba Gospodarcza).

Pakiet Klimatyczny to zbiór uregulowań zaproponowanych przez Komisję Europejską, zaakceptowanych przez rządy państw unijnych, przewidujący nakładanie wysokich opłat na przedsiębiorstwa za ponadnormatywną emisję tzw. gazów cieplarnianych, w tym dwutlenku węgla. Zgodnie z założeniami Pakietu, do roku 2020 państwa członkowskie Unii Europejskiej, niezależnie od stopnia zamożności i aktualnej struktury energetycznej, powinny pozyskiwać 1/5 całej energii ze źródeł odnawialnych. Oficjalnym celem wprowadzenia Pakietu była chęć powstrzymania ocieplania się klimatu Ziemi wskutek działalności człowieka, choć tej hipotezy nikt dotąd nie udowodnił. Nieoficjalnym powodem jest próba zaszkodzenia dominującej w krajach Europy Środkowo-Wschodniej energetyce węglowej jako takiej, na czym skorzystałyby państwa posiadające rozwiniętą energetykę jądrową i firmy produkujące np. wiatraki energetyczne.

 

Niespełniona obietnica premiera

Autorzy listu podpisanego przez przewodniczącego Kolorza przypominają premierowi Tuskowi, że ponad rok temu, odpowiadając na petycję złożoną przy okazji jednej z manifestacji, obiecał związkowcom powołanie zespołu na szczeblu rządowym, który zająłby się wpływem unijnej polityki klimatycznej na polską gospodarkę.

Jak dotąd, żadnego zespołu nie powołano, a do pełnego wejścia w życie zapisów Pakietu Klimatycznego jest niecałe pół roku. Mało tego, unijne instytucje dyskutują nad pomysłem... zaostrzenia polityki klimatycznej poprzez przyjęcie założenia, że do roku 2050 emisja dwutlenku węgla na terenie Unii Europejskiej powinna zostać zmniejszona o 80 procent. - Analizy wykonane przez szereg krajowych instytucji wykazały, że dla Polski skala zagrożeń wynikających z wdrożenia proponowanego przez Komisję Europejską celu 80% redukcji emisji CO2 w roku 2050 jest ogromna, a koszty dotychczas przyjętych zobowiązań są także bardzo wysokie w Polsce i będą rosły z czasem. (...) Również ostatnie wyniki analiz KE [Komisji Europejskiej - przyp. SG] potwierdzają, że mechanizmy kompensacyjne, które miały na celu ograniczenie kosztów wdrożenia pakietu klimatycznego w Polsce, praktycznie nie zadziałały - wskazują członkowie Zespołu. Przewidują też, że sztuczne ograniczanie emisji dwutlenku węgla pod naciskiem Brukseli samo w sobie spowoduje znaczący spadek tempa rozwoju gospodarczego i wzrost bezrobocia, na co nałożą się dodatkowe zagrożenia, wynikające ze specyfiki polskiej gospodarki. Coraz głośniej mówi się też o zbliżającej się fali światowego kryzysu gospodarczego, co oznacza, że mający obowiązywać od 1 stycznia 2013 roku Pakiet spotęguje "przy okazji" negatywne skutki gospodarcze i społeczne wywołane przez kryzys.

 

Inni stawiają na węgiel, unijne lemingi - na samozagładę

Eksperci zwrócili uwagę, że dotychczasowa polityka klimatyczna nie spowodowała globalnego zmniejszenia emisji dwutlenku węgla, a propozycje unijne nie są akceptowane przez kraje emitujące najwięcej gazów cieplarnianych do atmosfery, co skazuje próby ograniczenia emisji w skali świata na niepowodzenie. Nawet gdyby hipoteza o wpływie człowieka na ocieplanie się klimatu była prawdziwa, sprzeciw największych emitentów, takich jak Rosja, Chiny czy Indie, inwestujących w eksploatację i wykorzystywanie paliw kopalnych, całkowicie przekreśla znaczenie zapisów Pakietu, którego jedynym skutkiem będzie likwidacja energetyki węglowej (i setek tysięcy miejsc pracy) oraz kilkudziesięcioprocentowy wzrost cen prądu w niektórych krajach członkowskich UE. Wszystko dla "dobra" bogatych państw Europy Zachodniej i tamtejszych firm zarabiających na rozwoju alternatywnych wobec węgla źródeł energii.

- Z powyższych względów wzywamy rząd do podjęcia działań mających na celu ograniczenie negatywnych skutków unijnej polityki klimatycznej dla Polski poprzez zawieszenie jej wdrażania lub głęboką modyfikację, ograniczającą koszty wdrożenia oraz przywracającą sprzyjające warunki do realizacji nowych inwestycji energetycznych i przemysłowych dostosowanych do warunków poszczególnych krajów - czytamy w podsumowaniu listu skierowanego na ręce szefa rządu.