Banner okolicznościowy

Dziesiąta rocznica katastrofy w "Jas-Mosie"

Lut 07, 2012

Dekadę temu, 6 lutego 2002 roku, w KWK "Jas-Mos" doszło do tragedii: eksplozja pyłu węglowego zabiła dziesięciu górników. Było wśród nich sześciu członków NSZZ "Solidarność". Z inicjatywy Związku, przy wsparciu pozostałych organizacji działających w kopalni, zakładowa cechownia stała się wczoraj miejscem uroczystości wspomnieniowej połączonej z modlitwą za poległych kolegów. Przed figurką świętej Barbary zapłonęły znicze. Obchody miały charakter zamknięty (bez udziału mediów).

Sześćset metrów pod ziemią życie stracili: Wiesław Głowacki, Ryszard Honisz, Andrzej Jurkiewicz, Kazimierz Knieżyk, Mirosław Kogut, Radosław Lis, Stanisław Mazur, Bogdan Różański (wszyscy z oddziału GRP-2), Jacek Gojny (oddział MD-2) i Andrzej Chwołek (oddział ED-2). Pozostawili dziewięć wdów i dwadzieścioro sierot...

Wspomnienie tamtych wydarzeń rozpoczęło wspólne złożenie kwiatów przed figurką świętej Barbary przez przedstawicieli strony społecznej i dyrekcji KWK "Jas-Mos". Potem zapłonęły znicze, a ksiądz Marek Szkudło, proboszcz rzymskokatolickiej parafii pw. Najświętszej Marii Panny Matki Kościoła, poprowadził krótką modlitwę.

Uczestnikami poniedziałkowych obchodów byli też przebywający w cechowni górnicy - oczekując zjazdu na dół, przyłączyli się do uroczystości.

Zabrakło natomiast przedstawicieli Zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW). - To smutne, bo koledzy, którzy zginęli, pracowali nie tylko dla siebie i swoich rodzin, ale też wypracowywali zysk całej firmy. Dzisiaj kierownictwo o nich zapomniało - podsumowuje Bogdan Koziński, wiceprzewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "S" KWK "Jas-Mos".