Banner okolicznościowy

Kozłowski: Chore apetyty Zarządu JSW

Sie 25, 2011

Po debiucie giełdowym Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW) prezes Jarosław Zagórowski otwarcie przyznał, że nie wyklucza przejścia z etatu na kontrakt menedżerski. Oznaczałoby to dla niego "uwolnienie się" od tzw. ustawy kominowej, która ogranicza pensje zarządzających spółkami państwowymi. - Zarząd mocno parł do debiutu giełdowego. Teraz można odnieść wrażenie, że działał w swoim interesie - komentuje przewodniczący NSZZ "Solidarność" w JSW Sławomir Kozłowski.

Na wypowiedź prezesa JSW powołał się dziennik Rzeczpospolita, opisując podobną sytuację w sprywatyzowanej dwa lata temu kopalni "Bogdanka". Po wejściu na giełdę zarobki Zarządu LW "Bogdanka" SA wzrosły z 1,85 mln zł w roku 2009, kiedy Spółkę obowiązywała tzw. ustawa kominowa, do 2,79 mln zł w roku 2010, gdy kopalnia przestała tej ustawie podlegać.

- Przykłady "Bogdanki" i JSW pokazują, że prezesi spółek górniczych, które zostały upublicznione, bardzo szybko realizują swoje chore apetyty na jeszcze wyższe wynagrodzenia i uciekają spod ustawy "kominowej" na kontrakty menedżerskie - mówi Sławomir Kozłowski. - Zupełnie inaczej przedstawia się sprawa, gdy przychodzi do rozmów o wzroście górniczych wynagrodzeń, aby wyrównać ludziom rosnące koszty utrzymania. Każde żądanie strony społecznej jest wtedy złe - na ogół z powodu "niedobrej sytuacji Spółki", a jeśli jest dobra, Zarząd chce przeznaczać zyski w całości na inwestycje, byleby tylko nie dać górnikom złamanego grosza. W przypadku pensji prezesowskich zasady te, jak widać, nie obowiązują... - dodaje.