Banner okolicznościowy

"Słońce Peru" w Katowicach. Czas na samorozwiązanie Sejmu

Lis 07, 2013

Region Śląsko-Dąbrowski NSZZ "Solidarność" oficjalnie rozpoczął zapowiedzianą podczas wrześniowej manifestacji w Warszawie zbiórkę podpisów pod wnioskiem o samorozwiązanie Sejmu. Inauguracji zbiórki towarzyszyła wizyta znanego z Ogólnopolskich Dni Protestu pomnika premiera Donalda Tuska. Monument odwiedził m.in. rondo Generała Jerzego Ziętka, a następnie stanął na placu u zbiegu ulic Stawowej i Mickiewicza, gdzie odbył się mały happening. Polecamy galerię zdjęć z tego wydarzenia.

Termin przyjazdu pomnika "Słońca Peru" (od odznaczenia peruwiańskiego otrzymanego w pierwszych miesiącach urzędowania) czy też "Haratającego Słoneczka" (haratającego "w gałę", oczywiście) nie był przypadkowy. Na 7 listopada przypada zapomniana już nieco rocznica tzw. rewolucji październikowej - politycznego przewrotu, który w 1917 roku wyniósł do władzy rosyjskich bolszewików. Nietrudno znaleźć takich, którym część poczynań obecnej władzy, zwłaszcza w stosunku do związków zawodowych, kojarzy się z praktykami stosowanymi przez włodarzy Kraju Rad. Na dobry początek z głośników popłynęły zatem słowa "Międzynarodówki"...

Następnie organizatorzy przypomnieli o kilku "osiągnięciach" ekipy premiera Tuska, które same w sobie są pomnikami szefa rządu na Śląsku: trwającą od 2007 roku budowę mostu w Mszanie, która pochłonęła 80 milionów złotych, a jej dokończenie kosztować będzie kolejnych 45 mln zł, przerwany na tę chwilę remont Stadionu Śląskiego, w który włożono 330 mln zł, oraz powołanie spółki Koleje Śląskie, co po kilku miesiącach doprowadziło do "wycięcia" z rozkładu jazdy około 40 procent połączeń i wzrost cen biletów do 20 procent. Na przygotowanych tablicach wyliczano, że obecnie polski pracownik zarabia rocznie o ponad 2 tys. euro mniej niż robotnik czeski, o 1,5 tys. euro mniej niż robotnik słowacki i o 800 euro mniej niż robotnik węgierski.

W geście "podziękowania" za dotychczasowe dokonania wybranym przedstawicielom partii rządzącej przyznano specjalne odznaczenia. Znalazł się wśród nich m.in. wiceminister gospodarki i lider Platformy Obywatelskiej na Śląsku Tomasz Tomczykiewicz - za to, że "kładzie polskie górnictwo na szerokich łopatach".

Ponadto program akademii ku czci "Ukochanego Przywódcy" obejmował recytację poezji o partii rządzącej oraz konkurs dowcipów na tematy polityczne.

Przez cały ten czas katowiczanie chętnie fotografowali się z pomnikiem, a niektórzy korzystali z jego "cudownych" właściwości - podobno wystarczy dotknąć postaci premiera i pomyśleć życzenie, by mieć pewność, że się ono... nie spełni.

Równolegle do happeningu, tuż obok ustawiono namiot, gdzie każdy mógł złożyć podpis pod wnioskiem o samorozwiązanie Sejmu. - Udzielam poparcia wnioskowi o podjęcie przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uchwały w myśl ust. 3 art. 98 ustawy z dnia 2 kwietnia 1997r. Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. z 1997r. Nr 78, poz. 483 z późn. zm.) dotyczącej skrócenia VII kadencji Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej - brzmi treść wniosku. W specjalnych ulotkach informacyjnych, towarzyszących zbiórce, możemy przeczytać, że "ten Sejm już nie zagwarantuje uchwalenia najważniejszych (...) ustaw". Listę ustaw, a raczej problemów do załatwienia, których - zdaniem związkowców - parlament w obecnym składzie nie jest w stanie rozwiązać, otwiera kwestia obniżenia wieku emerytalnego do poziomu sprzed wprowadzenia rządowej reformy "67". Pojawia się też żądanie podwyższenia płacy minimalnej, ograniczenia stosowania umów śmieciowych i zmiany zasad przeprowadzania referendów ogólnokrajowych.