Przedstawiciele zakładowych struktur NSZZ "Solidarność" z wszystkich zakładów należących do Kompanii spotkali się w Katowicach, by przedyskutować potencjalne konsekwencje wprowadzenia nowego programu restrukturyzacyjnego. Doniesienia mówiące m.in. o możliwych obniżkach wynagrodzeń zelektryzowały górników i pozostałe grupy pracownicze.
- Zarząd poinformował nas o tym, że przygotowywany jest nowy program restrukturyzacyjny. Powiedziano nam, że ten nowy program może zakładać nawet zwolnienia grupowe, co dotyczyłoby przede wszystkim pracowników administracji. Zobaczyliśmy również slajd, z którego wynikało, że 1 kwietnia 2014 roku dojdzie do połączenia administracyjnego: kopalni "Bobrek-Centrum" z "Piekarami", trzech kopalń rudzkich ["Bielszowice", "Pokój" i "Halemba-Wirek" - przyp. red. SG], "Brzeszcz" z "Piastem", "Ziemowita" z "Bolesławem Śmiałym", "Marcela" z KWK "Rydułtowy-Anna", "Chwałowic" z "Jankowicami", zaś kopalnie "Knurów-Szczygłowice" i "Sośnica-Makoszowy" miałyby się "restrukturyzować wewnętrznie" - relacjonował zeszłotygodniowe spotkanie Rady Pracowników z Zarządem przewodniczący NSZZ "Solidarność" w KW Jarosław Grzesik. - My nie rozumiemy, co miałoby dać takie administracyjne łączenie kopalń. To, że w rudzkich kopalniach zamiast trzech dyrektorów będzie jeden? I tak przecież na każdej z kopalń będą musieli pozostać jacyś zawiadowcy, bo nie da się przecież kierować ruchem zakładu na odległość. Jakie to są oszczędności? Jaki dodatkowy przychód osiągnie Kompania z tytułu redukcji kilku stanowisk administracyjnych? - zastanawiał się lider kompanijnej "S".
W toku dyskusji na temat założeń nowego programu kompanijni związkowcy z "S" zwracali uwagę, że oszczędności wynikające z likwidacji kilku stanowisk kierowniczych po połączeniu zakładów mogą być iluzoryczne, a straty wywołane chaosem organizacyjnym - znacznie większe.
Nie ma jednak najmniejszych wątpliwości, że największy niepokój środowiska górniczego budzi to, co bezpośrednio wpłynie na sytuację materialną pracowników oraz ich rodzin: możliwość obniżenia wynagrodzeń.
- Głównym problemem wynikającym z planów wprowadzenia programu jest fakt, że przy takich założeniach w ciągu dwóch, może trzech lat doprowadziłby on do "zwinięcia się" firmy, a najbardziej namacalnym elementem jego wprowadzenia byłoby obniżenie wynagrodzeń we wszystkich grupach pracowniczych - podsumował obawy załóg uczestniczący w spotkaniu, a wywodzący się z NSZZ "Solidarność" KWK "Chwałowice", szef śląsko-dąbrowskich struktur Związku Dominik Kolorz.
O kolejnych krokach strony związkowej w ramach pogotowia strajkowego będziemy informować na bieżąco.
Po spotkaniu Rady kompanijnej "S" związkowcy z organizacji związkowych działających w Spółce wystosowali pismo do wicepremiera i ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego, informując go o dotychczasowym przebiegu rozmów strony społecznej z przedstawicielami kierownictwa KW i powiadamiając o ogłoszeniu gotowości do strajku. - 21 października br. Zarząd Kompanii Węglowej S.A. wbrew zapewnieniom przedstawionym związkom zawodowym uruchomił działania w oparciu o rzekomo nieistniejący jeszcze program - czytamy w liście. - Na spotkaniu z dyrektorami kopalń przekazano do wykonania zadania ograniczenia zatrudnienia na powierzchni, a dyrektorom planowanych do łączenia kopalń przekazano nowe schematy organizacyjne. Po raz kolejny Zarząd pokazał, że uznaje tylko politykę faktów dokonanych, gdzie nie ma miejsca na merytoryczną dyskusję na argumenty i wypracowanie wspólnych stanowisk - uściślili związkowcy, dodając przy tym, że takie działania pracodawcy mogą doprowadzić do "niekontrolowanego wybuchu niepokojów społecznych". - Nie mogąc biernie stać z boku i przyglądać się łamaniu przez Zarząd Kompanii Węglowej S.A. zasad dialogu społecznego i zawartych wcześniej porozumień, zmuszeni jesteśmy podjąć działania w obronie naszych załóg i ogłosić pogotowie strajkowe - napisali.