Banner okolicznościowy

Recenzja: Niezłomni związkowcy i wybrani zdrajcy

Paź 23, 2013

Książka "Niezłomni i zdrajcy" autorstwa Henryka Śliwy, która właśnie ujrzała światło dzienne, jest ciekawie napisaną pozycją historyczną, pozwalającą prześledzić losy NSZZ "Solidarność" KWK "Dębieńsko" w latach 1980-1990. Narracja ma charakter dość subiektywny, bo jej podstawę stanowią wspomnienia autora, ówczesnego lidera zakładowej "S", oraz uzyskane z Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) dokumenty Służby Bezpieczeństwa zgromadzone na jego temat. Nie to jest jednak głównym problemem publikacji.

Wszystko zaczęło się od złożenia przez Śliwę wniosku o przyznanie statusu "pokrzywdzonego". W konsekwencji były przewodniczący dębieńskiej "S" otrzymał dostęp do materiałów zgromadzonych przez bezpiekę na swój temat. Kolejnym krokiem była zorganizowana na przełomie czerwca i lipca 2007 roku minikonferencja z udziałem dwunastu kolegów-założycieli zakładowych struktur Związku, podczas której dokumenty, wraz z nazwiskami konfidentów, zostały ujawnione.

- Zaprosiłem tutaj tych wszystkich, którzy działali na rzecz "Solidarności" kopalni "Dębieńsko" w taki sposób, że mogą spokojnie spojrzeć w oczy wszystkim mieszkańcom Czerwionki i okolic. Chciałbym tutaj ujawnić wszystkie dokumenty, które otrzymałem z IPN (…) - mówił wówczas Śliwa.

I ujawnił. O szczegółach działalności TW "Stanisława", TW "Jasia", TW "Aleksandra", TW "Szarotki" i TW "Maka" opowiedział wszystkim uczestnikom spotkania, w tym dziennikarzom Solidarności Górniczej. Śliwa zachęcał też pozostałych działaczy podziemnej "Solidarności", by ci składali wnioski do katowickiego oddziału IPN, odkrywając w ten sposób kolejne elementy ponurej układanki złożonej z donosicieli i ich ofiar. - Wszyscy internowani powinni to zrobić i swoje akta ujawnić - mówił.

Trudno powiedzieć, ilu z nich posłuchało wezwania Henryka Śliwy. Jedno natomiast można powiedzieć na pewno: zawartość profesjonalnie skądinąd wydanej publikacji "Niezłomni i zdrajcy" to tylko część prawdy na temat sieci oplatającej podziemne struktury w "Dębieńsku", co można stwierdzić nawet na podstawie prasowej relacji z minikonferencji sprzed sześciu lat.

Biorąc pod uwagę dotychczasowe wypowiedzi autora, możemy mieć tylko nadzieję, że książka stanowi pierwszy tom dziejów Związku w Czerwionce, a drugi - traktujący o niezbyt chlubnej działalności osób pominiętych w tomie pierwszym - wkrótce się ukaże. Z tą niezbędną uwagą pozycję można polecić wszystkim zainteresowanym historią "Solidarności" na szczeblu lokalnym, zwłaszcza w Regionie Śląsko-Dąbrowskim.

 

* * *

 

Henryk Śliwa, ur. 24 listopada 1944 r. w Czuchowie (Gmina Czerwionka-Leszczyny).

W 1969 r. po ukończeniu studiów na Wydziale Górniczym Politechniki Śląskiej w Gliwicach podjął pracę w KWK »Dębieńsko« w Czerwionce. W 1980 r. doradca Komitetu Strajkowego, a następnie w 1981 r. Przewodniczący NSZZ »Solidarność« tej kopalni oraz Wiceprzewodniczący Krajowej Komisji Górnictwa NSZZ »Solidarność«. Internowany w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. Przebywał do 11 grudnia 1982 r. kolejno w pięciu więzieniach (Jastrzębie-Szeroka, Strzelce Opolskie, Uherce, Rzeszów-Załęże, Nowy Łupków).

Po wyjściu z internowania zdegradowany z funkcji Kierownika Robót Górniczych do sztygara zmianowego, podjął podziemną działalność na rzecz odnowienia »Solidarności«. W 1989 r. Przewodniczący Komitetu Obywatelskiego w Leszczynach oraz ponownie Przewodniczący NSZZ »Solidarność« KWK »Dębieńsko« i Wiceprzewodniczący Sekcji Krajowej Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ »Solidarność«.

W 1990 r. w został wybrany Przez Radę Pracowniczą w konkursie na stanowisko Dyrektora tej kopalni. W latach 1993-2000 pracował jako Wiceprezes Gliwickiej Spółki Węglowej S.A. Obecnie na emeryturze.

1. października 2012 r. odznaczony przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej »Krzyżem Wolności i Solidarności« za działalność na rzecz niepodległości i suwerenności Polski oraz respektowania praw człowieka w PRL-u.

 

(biogram z okładki)