Banner okolicznościowy

Skuteczny lewy prosty. Jonak triumfuje w Spodku

Gru 09, 2012

Damian Jonak pokonał Jacksona Osei Bonsu, wygrywając swój 35. zawodowy pojedynek. Pochodzący z Ghany reprezentant Belgii wytrzymał 10 zakontraktowanych rund, od czasu do czasu zadając pojedyncze, silne ciosy, nie dał jednak rady Polakowi, dwukrotnie lądując "na deskach". Werdykt sędziowski był jednogłośny - 99:91, 98:90 i 99:90 dla Jonaka. Dynamiczny, choć dość jednostronny, przebieg walki spodobał się publice zgromadzonej w katowickim Spodku, która nagrodziła pięściarzy owacją na stojąco.

Stawką określanego mianem "gry o wszystko" pojedynku, stoczonego w ramach gali Wojak Boxing Night, były dwa trofea: mistrzowski pas World Boxing Association (WBA) Intercontinental i Puchar Prezesa Kompanii Węglowej SA "Barbórka 2012".

Wywodzący się z górniczej "Solidarności" Damian Jonak (34-0-1, 21 KO) podejmował Jacksona Bonsu (43-5-1, 29 KO) przy głośnym wsparciu kilkutysięcznej widowni, co z pewnością dodało mu pewności siebie przed czwartym występem w Spodku. Dodajmy, że czwartym zwycięskim.

Polak bardzo szybko przejął inicjatywę. Już w drugiej minucie walki o mało co nie powalił Bonsu, jednak naturalizowany Belg wytrzymał ciosy rywala. Dalej los nie był już tak łaskawy dla byłego mistrza Europy, który po silnym lewym prostym Jonaka pierwszy raz wylądował "na deskach". Od tego momentu pojedynek nabrał tempa, a Jonak systematycznie powiększał przewagę punktową. Gdy w piątej rundzie Jackson Bonsu ponownie był liczony, większość widzów mogła nabrać pewności, że pojedynek zakończy się przed czasem. Tak się jednak nie stało. Mało tego, Belga stać było jeszcze na silne ciosy, które wymusiły na Jonaku przejście do klinczu. Wytrzymałość Bonsu wystarczyła, by pojedynek przeciągnąć do zakontraktowanych 10 rund, ale w niczym nie zagroziła Polakowi, który spokojnie sięgnął po Puchar Prezesa Kompanii Węglowej SA, wręczony osobiście przez panią prezes Joannę Strzelec-Łobodzińską.