Banner okolicznościowy

Hutek: Nie damy się nabrać

Gru 03, 2019

- Patrząc na przebieg wszystkich dotychczasowych odgórnych działań restrukturyzacyjnych, (...) wiemy doskonale, że nie przyniosły one ani powstania nowych branż, ani nowych miejsc pracy, przyniosły za to dramaty i tragedie wielu śląskim rodzinom - pisze szef górniczej "Solidarności" Bogusław Hutek. - Jeśli polski rząd zaakceptuje unijny plan dążenia do "neutralności klimatycznej", nie pozostanie nam zatem nic innego, jak bardzo ostro walczyć (...) o nasze miejsca pracy i dalsze funkcjonowanie zagrożonych gałęzi przemysłu - podkreśla. Polecamy lekturę felietonu.

 

* * *

 

Wielkimi krokami zbliża się 12 grudnia, czyli termin szczytu Unii Europejskiej, w trakcie którego na wokandzie ma stanąć temat polityki klimatycznej i tego, w jaki sposób UE będzie dążyć do osiągnięcia tak zwanej neutralności klimatycznej. Zapowiedział to wprost wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans, z czego należy wnosić, że znów będziemy mieli do czynienia z próbą wprowadzenia rozwiązań niekorzystnych dla Polski i pozostałych państw Europy Środkowo-Wschodniej. I choć czas nagli, nadal nie wiemy - ani jako śląsko-dąbrowska "Solidarność", ani jako Krajowa Sekcja Górnictwa Węgla Kamiennego - jakie jest stanowisko negocjacyjne polskiego rządu. Kilkanaście razy apelowaliśmy o przedstawienie informacji na ten temat, nie tak dawno obszerny list do samego premiera wystosował przewodniczący Komisji Krajowej Związku Piotr Duda. I co? I nic. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy, choć cała ta kwestia rodzi olbrzymie zagrożenia już nie tylko dla górnictwa i energetyki, ale także sektora gazowego (banki już wycofują się ze wspierania inwestycji gazowych), hutnictwa czy przemysłu cementowego.

W tym miejscu trzeba powiedzieć wyraźnie: ze strony Unii nie padły żadne konkretne i dające się traktować poważnie propozycje wsparcia dla regionów górniczych zagrożonych wskutek forsowanego modelu deindustrializacji zwłaszcza naszej części kontynentu. Jeśli Komisja Europejska przewiduje 5 miliardów euro wsparcia dla 44 regionów górniczych, to jest to kpina. Wstępne wyliczenia wskazują, że uchronienie samego Górnego Śląska przed konsekwencjami wdrażania klimatycznych idei płynących z Brukseli kosztowałoby od 800 miliardów do 1 biliona złotych. Tyle musielibyśmy przeznaczyć na restrukturyzację śląskiego przemysłu i przestawienie go na "nowe tory". Poza tym patrząc na przebieg wszystkich dotychczasowych odgórnych działań restrukturyzacyjnych, zarówno w sektorze górniczym, jak i w pozostałych gałęziach przemysłu, wiemy doskonale, że nie przyniosły one ani powstania nowych branż, ani nowych miejsc pracy, przyniosły za to dramaty i tragedie wielu śląskim rodzinom.

Jeśli polski rząd zaakceptuje unijny plan dążenia do "neutralności klimatycznej", nie pozostanie nam zatem nic innego, jak bardzo ostro walczyć o dalszy byt nas samych, naszych dzieci i wnuków, o nasze miejsca pracy i dalsze funkcjonowanie zagrożonych gałęzi przemysłu. Nie dopuścimy do tego, by Górny Śląsk ponownie przeżywał dramat degradacji społeczno-gospodarczej. Nie damy się już na to nabrać.

 

Bogusław Hutek