Banner okolicznościowy

Hutek: Stan zagrożenia

Lip 03, 2023

- Spółki, które w zimie sprowadziły olbrzymie ilości węgla energetycznego z całego świata, wkrótce zaczną "lokować" surowiec z importu na rynku krajowym. To będzie olbrzymi cios dla polskich kopalń. Płynność finansowa spółek węglowych może zostać poważnie zachwiana, pojawi się widmo utraty miejsc pracy... - przestrzega przewodniczący górniczej "Solidarności" Bogusław Hutek w swoim felietonie. - Skoro premier Morawiecki podjął decyzję o imporcie węgla, teraz powinien się zastanowić, co zrobić z jego nadmiarem. Być może najlepszym rozwiązaniem byłby skup surowca przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych - sugeruje związkowiec. Polecamy lekturę tekstu.

 

* * *

 

Kilkanaście dni temu zwróciliśmy się do premiera Mateusza Morawieckiego z wnioskiem o natychmiastowe spotkanie. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów ma na odpowiedź 30 dni, ale chcielibyśmy, żeby termin rozmów został wyznaczony jak najszybciej, bo sytuacja polskiego górnictwa znów jest niepewna, a perspektywy - jeszcze gorsze.

Przypomnę, że spółki, które w zimie sprowadziły olbrzymie ilości węgla energetycznego z całego świata, wkrótce zaczną "lokować" surowiec z importu na rynku krajowym. To będzie olbrzymi cios dla polskich kopalń. Płynność finansowa spółek węglowych może zostać poważnie zachwiana, pojawi się widmo utraty miejsc pracy... Nie chciałbym też powtórki z roku 2020, kiedy kopalnie "zatkały się" własnym węglem, bo przestały go odbierać państwowe koncerny energetyczne. Tymczasem pierwsze symptomy tego zjawiska znów zaczynają mieć miejsce. Już słyszymy, że jeśli węgiel importowany trafi na rynek w cenach wyznaczonych indeksem ARA, energetyka go kupi, zostawiając państwowe spółki węglowe na przysłowiowym lodzie. Skoro premier Morawiecki podjął decyzję o imporcie węgla, teraz powinien się zastanowić, co zrobić z jego nadmiarem. Być może najlepszym rozwiązaniem byłby skup surowca przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych.

Zapewniam, że jeśli do postulowanego przez nas spotkania nie dojdzie, podejmiemy przewidziane prawem działania, aby skłonić rząd do ratowania spółek węglowych, bo od ich dalszego funkcjonowania zależy los tysięcy ludzi.

Innym problemem spędzającym sen z powiek każdemu, kto ma na uwadze dobro polskiego górnictwa, jest umowa społeczna. Dokumentu wciąż nie udało się notyfikować w Komisji Europejskiej. Należy podziękować panu ministrowi Markowi Wesołemu za podjęcie rozmów z Brukselą, ale chcielibyśmy zaangażowania ze strony całego rządu, bo może się to skończyć tak, że odsuwany w nieskończoność temat nie zostanie "dopięty" przed wyborami. Kto wtedy da pracownikom kopalń gwarancję pracy do emerytury? Kto zapewni realizację inwestycji, bez których górnictwo nie będzie mogło funkcjonować do ustalonego w umowie roku 2049?

Są i tacy, którzy twierdzą, że umowę trzeba "wyrzucić do kosza"... Tylko co chcielibyście dać nam w zamian? Unia Europejska przyspiesza proces odchodzenia od węgla. Dzięki umowie społecznej proces transformacji będzie stopniowy, a nie gwałtowny - każdy górnik dopracuje do emerytury i nie będzie się musiał martwić, co go spotka za lat 5 lub 10. Lepszej opcji "na stole", póki co, nie ma. Pamiętajmy o tym.

 

Bogusław Hutek