Podczas rokowań, do których doszło 10 stycznia, Zarząd poinformował trzy reprezentatywne organizacje związkowe, że postulowane wpisanie wskaźnika wzrostu wynagrodzeń do Planu Techniczno-Ekonomicznego Spółki jest niemożliwe.
- Plan ten z uwagi na brak akceptacji Rady Nadzorczej będzie weryfikowany. Obecnie trwają konsultacje w tym zakresie z Kierownictwami Zakładów JSW S.A. - wskazano w notatce ze spotkania.
Przedstawiając swoje stanowisko, pracodawca dodał, iż "w ramach prowadzonej polityki płacowej monitorowana będzie sytuacja związana z wpływem cen towarów i usług konsumpcyjnych na poziom płacy realnej w JSW S.A. i o ile sytuacja ekonomiczno-finansowa Spółki na to pozwoli, realizowany będzie w porozumieniu z Reprezentatywnymi Organizacjami Związkowymi, wzrost wynagrodzeń niwelujący negatywny skutek inflacji".
Związkowcy zdania nie zmienili. Zapowiedzieli też, że oczekują podpisania porozumienia płacowego do 24 stycznia, co nie nastąpiło.
O komentarz poprosiliśmy przewodniczącego Zakładowej Organizacji Koordynacyjnej (ZOK) NSZZ "Solidarność" JSW SA Sławomira Kozłowskiego.
- Uruchomienie procedury wynikającej z ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych przez reprezentatywne organizacje związkowe JSW SA nie powinien nikogo zaskakiwać. Zawsze tak robimy, kiedy dochodzi do sytuacji, w której nasze postulaty nie są realizowane. Korzystamy z ustawowego prawa przysługującego stronie związkowej i jesteśmy tutaj konsekwentni. Od dłuższego czasu podkreślamy, że płaca realna w sytuacji, gdy Spółka osiąga dobre wyniki, powinna rosnąć. Nie ma dla nas znaczenia, kto jest u władzy i kto zarządza firmą. JSW jest podmiotem stabilnym finansowo, ma przed sobą dobre perspektywy, dlatego oczekujemy takiego wzrostu płac, który zapewni minimalny wzrost wartości płacy realnej. Obawiamy się tylko, że w związku z bieżącą sytuacją proces negocjacyjny może się niepotrzebnie przedłużyć, a to spowoduje podjęcie dalszych działań będących konsekwencją ogłoszenia sporu zbiorowego - podsumował szef ZOK.