Banner okolicznościowy

Sopata: Brak dialogu to droga donikąd

Lis 03, 2015

Prezydent Andrzej Duda powołał 59-osobową Radę Dialogu Społecznego (RDS). Przez najbliższy rok jej pracami pokieruje szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. Instytucja ma zastąpić rozbitą działaniami ustępującego rządu Komisję Trójstronną do spraw Społeczno-Gospodarczych. W skład RDS weszli dwaj przedstawiciele górniczej "Solidarności", członkowie Komisji Krajowej Związku: Henryk Nakonieczny oraz Waldemar Sopata. Z tym ostatnim rozmawiamy o kompetencjach Rady i rzeczywistej roli, jaką może odegrać.

 

* * *

 

Solidarność Górnicza: - Prezydent Andrzej Duda powołał członków Rady Dialogu Społecznego. Zasiedli w niej przedstawiciele strony związkowej, rządu i pracodawców. Czym, zdaniem strony związkowej, powinna być Rada? Nową, znacznie bardziej sprawną, Komisją Trójstronną do spraw Społeczno-Gospodarczych?

Waldemar Sopata, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" ZG "Sobieski" i członek Komisji Krajowej Związku, członek Rady Dialogu Społecznego: - Mam nadzieję, że żadnego porównania z Komisją Trójstronną nie będzie. Tam od kilkunastu już lat toczył się dialog pozorowany. Traciliśmy kolejne godziny, tygodnie i miesiące, prowadząc rozmowy, z których nic nie wynikało. Osoby reprezentujące rząd były niekompetentne. Uznali tak nie tylko związkowcy, ale również pracodawcy - na przykład reprezentujący sektor energetyczny - wycofując z Komisji swoich przedstawicieli. Liczę na to, że Rada Dialogu Społecznego wprowadzi nową jakość do dialogu trójstronnego w Polsce. Dwie kadencje rządów koalicji PO-PSL całkowicie go sponiewierały. A warto pamiętać, że sytuacja na szczeblu centralnym w znacznym stopniu wyznacza charakter relacji pomiędzy władzą, pracodawcami i organizacjami związkowymi na szczeblu lokalnym. Dotyczy to głównie sytuacji w tak zwanej budżetówce, co znam z własnego doświadczenia, jako przewodniczący miejskich struktur NSZZ "Solidarność" w Jaworznie. O tym, jak będzie funkcjonowała Rada, przekonamy się niebawem. Dobrze, że jest powoływana przez prezydenta, który ma w niej swojego przedstawiciela. To na pewno wzmacnia znaczenie Rady już "na starcie". Dobrze też, że w skład Rady wchodzą konkretni ministrowie konstytucyjni. Od czasu do czasu doraźnie wysyłani na zebrania Komisji Trójstronnej sekretarze stanu wzbraniali się przed zabieraniem jakiegokolwiek stanowiska, bo nie mieli na to zgody swoich przełożonych. Tutaj takich sytuacji nie będzie.

SG: - Od momentu wyjścia z Komisji Trójstronnej "Solidarność" konsekwentnie domagała się wznowienia dialogu trójstronnego, ale w nowej formule. Czy powołanie Rady Dialogu Społecznego należy uznać za realizację związkowego postulatu?

WS: - Z pewnością tak. Tego właśnie oczekiwaliśmy. Gdy na jesieni ubiegłego roku przyjmowaliśmy, jako Komisja Krajowa, projekt uchwały powołującej Radę, przywrócenie dialogu trójstronnego wydawało się czymś bardzo odległym. Dzisiaj, po roku czasu, mamy Radę Dialogu Społecznego, której przypisano duży zakres obowiązków i zadań. Źle się stanie, jeśli ona "nie wypali". Trzeba rozmawiać, bo brak dialogu to droga donikąd. Dodam też, że fakt powołania Rady został doceniony przez pracowników, przynajmniej w Jaworznie. Oni mają nadzieję na przywrócenie dialogu pomiędzy rządem, pracodawcami i związkowcami. Nie wolno nam teraz ich zawieść.

SG: - Kiedy pierwsze posiedzenie Rady? Jakimi konkretnymi tematami Rada może się zająć w najbliższym czasie?

WS: - Na pewno zbierzemy się w listopadzie. Po powołaniu zespołów tematycznych i przyjęciu regulaminu funkcjonowania Rady, przystąpimy do pracy. Zgodnie z ustawą, będziemy na bieżąco opiniować przygotowywane akty prawne - zwłaszcza te, które powinny zostać skonsultowane ze stroną związkową. Patrząc nieco bardziej ogólnie, działalność Rady przyjmie zapewne charakter dwojaki. Po pierwsze - będziemy interweniować w sytuacjach, gdy zaistnieje jakiś poważniejszy konflikt społeczny. Na przyszłość chciałbym, żeby Rada zapobiegała podobnym sytuacjom, tak by wszelkie nieporozumienia pomiędzy stronami były wyjaśniane, zanim przerodzą się w otwarty spór. Temu przecież służy dialog. Po drugie - są jeszcze cele strategiczne i one na forum Rady powinny zostać przedyskutowane. Chodziłoby o regulacje prawne rozwiązujące problemy całego rynku pracy, jak i o kwestie stricte branżowe. Brakuje ponadzakładowego układu zbiorowego pracy w górnictwie. Rada to idealne miejsce, by go wreszcie wynegocjować. Mamy kwestię podwyższenia płacy minimalnej, do czego dzisiaj namawia sam Bank Światowy, choć nie tak dawno rządzący i przedstawiciele banków postulat ów wyśmiewali, mówiąc o rzekomym zagrożeniu wzrostem bezrobocia. Jest sporo do zrobienia.

SG: - Dziękujemy za rozmowę.

 

rozmawiał: MJ