Banner okolicznościowy

Dudek: Rozregulowany rynek problemem całej branży

Sie 24, 2015

Cztery organizacje związkowe funkcjonujące w Przedsiębiorstwie Górniczym (PG) "Silesia" Sp. z o.o. zaapelowały do polityków - m.in. prezydenta Andrzeja Dudy - o "podjęcie stosownych kroków, które kompleksowo uregulują obecną sytuację na rynku węglowym". Zdaniem związkowców pogarszająca się sytuacja "Silesii" jest konsekwencją błędnych decyzji rządu i niedopuszczalnych praktyk na polskim rynku węgla, w tym sprzedaży surowca poniżej kosztów wydobycia przez inne podmioty.

- Oczekujemy konkretnych działań ze strony osób odpowiedzialnych za polskie górnictwo. Tu już nie chodzi o PG "Silesia" czy Lubelski Węgiel "Bogdanka", bo na tę chwilę problem ma cały sektor - tłumaczy przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" PG "Silesia" Sp. z o.o. Dariusz Dudek. - Czas "ubijania piany" czyli bezproduktywnych dyskusji o górnictwie minął. To ostatnia chwila, gdy wspólnym wysiłkiem możemy cokolwiek uratować. Potem będzie za późno - przestrzega.

Związkowy apel skierowany został do pięciu osób: prezydenta Andrzeja Dudy, pani premier Ewy Kopacz, wicepremiera Janusza Piechocińskiego, ministra skarbu Andrzeja Czerwińskiego i pełnomocnika rządu do spraw restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego Wojciecha Kowalczyka. Przedstawiciele załogi czechowickiej kopalni z czterech organizacji - NSZZ "Solidarność", Związku Zawodowego Górników w Polsce, Związku Zawodowego "Kadra" i Związku Zawodowego Ratowników Górniczych w Polsce - podkreślają w nim, że obecna sytuacja na rynku węgla kamiennego "odbija się negatywnie nie tylko w sektorze wydobywczym, ale również w sektorach powiązanych - a to w szczególności w sektorze energetycznym".

Skąd pomysł, by w naprawę sytuacji na polskim rynku węgla angażować prezydenta?

- Prezydent jest głową państwa i może inicjować rozmowy na tematy ważne dla kraju czy też obejmować takie rozmowy swoim patronatem, a przyszłość górnictwa, branży strategicznej, to sprawa dla kraju istotna - wyjaśnia Dudek. - Chciałbym w tym miejscu zaznaczyć, że my również stanowimy część polskiego górnictwa. To nie jest tak, że nie jesteśmy polską kopalnią, bo zainwestował w nas czeski koncern - jesteśmy, bo w "Silesii" pracują Polacy, a podatki odprowadzamy do budżetu polskiego, nie czeskiego. Domagamy się zatem od państwa, by traktowało nas i wszystkie inne podmioty tak samo. Nie chcemy nikomu niczego zabierać, chcemy jedynie tego samego, co mają inni, by móc z nimi uczciwie konkurować - dodaje.

Przedsiębiorstwo Górnicze "Silesia" Sp. z o.o. z siedzibą w Czechowicach-Dziedzicach zatrudnia około 1800 osób. Do końca roku Zarząd Spółki zamierza zwolnić ok. 100 pracowników.