Banner okolicznościowy

Związkowcy zwyzywani, rozmowy zerwane (aktualizacja)

Sty 11, 2015

- W trakcie dyskusji minister Jakub Jaworowski stwierdził, że to co się dzieje, to jest "pajacowanie". Nazywanie "pajacowaniem" tego, że ludzie z narażeniem zdrowia walczą o swoje zakłady pracy, jest skandalem - powiedział szef górniczej "Solidarności" Jarosław Grzesik tuż po zerwaniu niedzielnej tury rozmów strony związkowej z delegacją rządową.

Do niespotykanej sytuacji doszło podczas kolejnego spotkania przedstawicieli Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego (MKPS) i tworzonej przez kilku wiceministrów delegacji rządowej. Związkowców obraził podsekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jakub Jaworowski. Zdaniem Jarosława Grzesika określenie użyte przez Jaworowskiego w bezpośredni sposób odnosi się do samych górników, którzy spontanicznie rozpoczęli podziemny protest przeciwko rządowemu Planowi Naprawczemu dla Kompanii Węglowej SA. Dokument zakłada m.in. likwidację czterech kopalń.

- Dla ministra ci górnicy walczący o swoją przyszłość i rodziny, które na ulicach miast wspierają swoich synów, mężów, ojców protestujących pod ziemią, są "pajacami". Z takim czymś jeszcze się nie spotkaliśmy. Z tymi ludźmi nie ma już o czym rozmawiać, bo oni nie respektują elementarnych zasad kultury - podkreślił lider największej organizacji związkowej działającej w polskim górnictwie.

Początkowo wydawało się, że rozmowy będą miały charakter merytoryczny.

- Strona rządowa zaproponowała, byśmy przedstawili własne rozwiązania dla poszczególnych kopalń. Zaczęliśmy mówić o kopalni "Brzeszcze". Członkowie delegacji rządowej przyznali nam rację kiedy udowadnialiśmy, że kopalnia "Brzeszcze" jest perspektywiczna, że mogłaby przynosić zyski i "obronić się" na rynku. Zaraz potem jednak usłyszeliśmy coś zupełnie kuriozalnego - że jest to kopalnia "zbyt dobra", by ją sprzedawać jakiemukolwiek inwestorowi, dlatego... należy ją zamknąć. To o czym tutaj rozmawiać? - podsumował Jarosław Grzesik.

Związkowcy zaznaczają, że w tej chwili trudno przewidzieć dalszy rozwój sytuacji i niczego nie można wykluczyć.

- Jutro jest poniedziałek. Przystępujemy do eskalacji - skomentował krótko wiceprzewodniczący górniczej "S" i przewodniczący Związku w KWK "Brzeszcze" Stanisław Kłysz po opuszczeniu sali obrad.

Przedstawiciele MKPS zgodzili się na udział w rozmowach po tym jak pani premier Ewa Kopacz zadeklarowała, że tworzący delegację rządową wiceministrowie mają pełnomocnictwa do zawierania wiążących porozumień. Brak pełnomocnictw był przyczyną zerwania rozmów prowadzonych w sobotę.

 

Aktualizacja [Sty 11, 2015]

- Podtrzymujemy deklarację gotowości do wznowienia rozmów, o każdej porze dnia i nocy, jeśli na czele prowadzącej rozmowy delegacji rządowej stanie szef rządu, czyli Pani Premier Ewa Kopacz i będą one dotyczyć programu dla całego górnictwa węgla kamiennego w Polsce, a nie tylko dla jednej ze spółek - napisali związkowcy w oficjalnym komunikacie Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego po fiasku niedzielnej tury rozmów z delegacją rządową.