Banner okolicznościowy

JSW jak "Kazimierz-Juliusz"? List otwarty i apel do pani premier

Paź 03, 2014

Przedstawiciele NSZZ "Solidarność" i Związku Zawodowego "Kadra" z Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (JSW) wystosowali list otwarty dotyczący ostatnich decyzji pracodawcy, po raz kolejny krytykując metody zarządzania stosowane przez kierownictwo firmy. Zwrócili się też do pani premier Ewy Kopacz o zainteresowanie sytuacją w JSW, która - ich zdaniem - może w niedługim czasie wywołać niepokoje społeczne zbliżone do protestu pracowników sosnowieckiej KWK "Kazimierz-Juliusz".

Związkowcy skrytykowali próby przypisywania fatalnych wyników finansowych firmy bieżącej sytuacji na rynku. O takie praktyki, mające zdjąć odpowiedzialność za obecną sytuację z Zarządu i Rady Nadzorczej JSW, oskarżyli branżowych "ekspertów i doradców".

Wskazali, co - w ich opinii - faktycznie przyczynia się do notowania przez JSW najgorszego wyniku od lat.

- Tą przyczyną jest sukcesywne zmniejszanie zdolności produkcyjnej w wydobyciu węgla koksowego typu "hard" oraz niewykonywanie robót udostępniających złoża w JSW S.A. (...) W 2014 roku w JSW S.A. nastąpiło kolejne, wyraźne obniżenie wydobycia w stosunku do założonego przez Zarząd JSW S.A. poziomu produkcji. (...) Za pierwsze półrocze 2014 roku w JSW S.A. nie zrealizowano założonego wydobycia w wysokości ponad 400 tys. ton. Po prezentacji wyników JSW S.A. w dniu 13.08.2014r. pojawiły się wypowiedzi członków Zarządu JSW S.A., że produkcja i wydobycie w miesiącach lipiec i sierpień wróciły do stabilizacji i właściwego poziomu. W rzeczywistości do dnia 30 września br. niedobór produkcji powiększył się o kolejne 600 tys. ton, co oznacza niezrealizowanie założonego wydobycia w wysokości ponad 1 miliona ton za dziewięć miesięcy 2014 r. W tym miejscu należy zaznaczyć, że przy utrzymaniu tej tendencji do końca roku JSW S.A. może nie zrealizować zakładanych planów wydobywczych w wysokości znacznie przekraczającej 1 milion ton - napisali w liście, dodając przy tym, że bezpośrednim skutkiem obniżenia poziomu wydobycia jest wzrost kosztu produkcji każdej tony węgla, co tylko pogłębia i tak złą sytuację całej JSW.

Przedstawiciele reprezentatywnych organizacji związkowych podkreślili, że tak niskie wydobycie osiągane jest przy fedrunku przez sześć dni w tygodniu. - A więc przedstawianie jako jedynego lekarstwa na uzdrowienie obecnej sytuacji pracy w wolne soboty jest fikcją i próbą ukrycia rzeczywistej, złej sytuacji w JSW - ocenili.

Skomentowali też zapowiedź formalnego wprowadzenia sześciodniowego tygodnia pracy w kopalni "Krupiński", bo podejrzewają, że brak reakcji Zarządu JSW na związkowe informacje o możliwym pogorszeniu się sytuacji zakładu może wynikać z planów jego sprzedaży. - Już w 2012 i 2013 r. na spotkaniach z członkami Zarządu JSW S.A. i członkami Rady Nadzorczej informowaliśmy, że w wyniku decyzji Zarządu JSW S.A. sytuacja w tej kopalni w roku 2014 będzie bardzo niekorzystna. Takie działania Zarządu JSW S.A. pozwalają na przypuszczenia, że może dojść do sprzedaży tej kopalni np. niemieckiej firmie HMS Bergbau AG. (...) Takie przypuszczenia nasuwają się po wypowiedziach pana J. Markowskiego Prezesa Firmy Silesian Coal w sprawie budowy kopalni w Orzeszu - stwierdzili w liście.

Ostatni merytoryczny fragment pisma poświęcony został decyzji o obniżeniu wynagrodzeń dyrektorom kopalń, Zakładu Logistyki Materiałowej oraz dyrektorom biur zatrudnionym w centrali firmy o 10 procent. Związkowcy przypomnieli, że 3 lata temu płace niektórych przedstawicieli tej grupy osób zostały podwyższone nawet o 300 procent. - Czy obniżenie płac w chwili obecnej o 10 %, przy dochodach niektórych osób rzędu 70 - 80 tys. miesięcznie będzie przez nich tak samo boleśnie odczuwalne jak zapowiadane przez prezesa pozbawienie pracowników JSW S.A. czternastej pensji? - retorycznie zapytali.

Na koniec wezwali Radę Nadzorczą JSW i nadzór właścicielski firmy do podjęcia niezbędnych działań w celu "odwrócenia tej niekorzystnej, grożącej zapaścią sytuacji w JSW".