Członkowie Zakładowej Komisji Koordynacyjnej Zakładowej Organizacji Koordynacyjnej NSZZ "Solidarność" KW SA ostro skrytykowali założenia, które trafiły do kolejnej wersji planu naprawczego dla Spółki. Ujednoliconą treść dokumentu przedstawiciele strony społecznej otrzymali w poniedziałek. Dzień później rozpoczęły się konsultacje dotyczące ostatecznego kształtu planu.
Największy sprzeciw związkowców budzą pomysły sprzedaży czterech kopalń Węglokoksowi.
Wedle ostatnich założeń, chodzi o KWK "Bobrek-Centrum", KWK "Chwałowice", KWK "Jankowice" i KWK "Piekary" (wcześniej mówiono o KWK "Pokój" i KWK "Rydułtowy-Anna" zamiast "Bobrka-Centrum" i "Chwałowic"). - Rozpoczęcie sprzedaży jakichkolwiek aktywów Kompanii byłoby początkiem końca całej firmy - komentował zamiary Zarządu KW lider śląsko-dąbrowskiej "Solidarności" Dominik Kolorz podczas czwartkowego zebrania. - Jeżeli doprowadzimy do sprzedaży kopalń Węglokoksowi to jestem przekonany, że kolejne kopalnie sprzeda się potem innym podmiotom, a na koniec zostanie nas połowa, która sama się zlikwiduje. Pomijam fakt, że samo tworzenie nowych podmiotów na polskim rynku węglowym przyczynia się do zaostrzania konkurencji polsko-polskiej, co osłabia nasze firmy wobec bardzo silnej konkurencji zagranicznej - wskazywał.
Podobnego zdania jest Stanisław Kłysz.
- Pozbycie się czterech kopalń można traktować wyłącznie w kategoriach rozpoczęcia procesu planowej likwidacji Kompanii Węglowej, a na to naszej zgody nigdy nie będzie - stwierdził wiceprzewodniczący kompanijnej "S", zaznaczając też, że z równie stanowczym sprzeciwem Związku spotykać się będą próby wydzielenia ze struktur KW zakładów specjalistycznych, co byłoby ich faktyczną prywatyzacją.
Kłysz poinformował, że ostatni protest organizacji związkowych połączony z groźbą skierowania wniosku do sądu wobec próby bezprawnego obniżenia pracownikom administracji premii o 50 procent spowodował odstąpienie Zarządu od wprowadzenia pomysłu w życie, ale tylko na miesiąc. W specjalnym piśmie kierownictwo Spółki nakazało dyrektorom kopalń rozpoczęcie negocjacji z zakładowymi strukturami związkowymi odnośnie obcięcia premii tej samej grupie pracowniczej od września. - Tutaj również naszej zgody nie ma, bo byłoby to przyzwolenie na dokonywanie kolejnych oszczędności kosztem grupy, która i tak już bardzo duże koszty restrukturyzacji Kompanii Węglowej odczuła. Poza tym środki pozyskane w ten sposób nie stanowiłyby nawet tysięcznej części obecnych potrzeb finansowych firmy. Cała ta próba pozbawienia pracowników administracji sporej części jednego z elementów wynagrodzenia wygląda mi na celowe działanie, które ma wywołać niepokój, bo z pewnością nie przyniesie Kompanii oszczędności mogących wpłynąć na poprawę jej fatalnej kondycji - skomentował związkowiec.