Banner okolicznościowy

UE: Do Pakietu wrócą w październiku

Mar 24, 2014

Marcowy szczyt przywódców państw członkowskich Unii Europejskiej (UE) nie przyniósł rozstrzygnięć w sprawie tzw. drugiego Pakietu Klimatycznego. Dyskusję odłożono do października. O zdecydowaną postawę wobec prób narzucenia całemu europejskiemu przemysłowi kolejnych ograniczeń emisyjnych apelują związkowcy z NSZZ "Solidarność".

Po zakończeniu szczytu premier Donald Tusk poinformował, że przywódcy wezwali Komisję Europejską (KE) do przedstawienia kompleksowego planu zmniejszenia zależności energetycznej UE od importu energii. - Wspólna strategia negocjacyjna UE przy zakupach gazu byłaby najlepszym i najszybszym sposobem uniezależnienia się Europy od groźby dyktatu gazowego ze strony Rosji - powiedział szef polskiego rządu, nie odnosząc się szerzej do propozycji wprowadzenia tzw. drugiego Pakietu Klimatycznego. - W październiku będziemy rozmawiali o tym, ale polskie stanowisko jest tutaj jednoznaczne. My możemy rozmawiać o precyzyjniejszych celach klimatycznych wyłącznie wtedy, kiedy będziemy posiadali dokładne obliczenia, kogo ile to będzie kosztowało i jak wygląda mechanizm zabezpieczenia zadośćuczynienia dla polskich interesów. W innym przypadku nie będzie na to zgody - podsumował premier.

O weto wobec szkodliwych dla całej europejskiej gospodarki rozwiązań zaapelowali do premiera Donalda Tuska związkowi liderzy: przewodniczący Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ "Solidarność" Kazimierz Grajcarek i śląsko-dąbrowskiej "S" Dominik Kolorz. - Wierzymy, że uda się nie powtórzyć błędu sprzed kilku lat i twardo stanie Pan w obronie interesów Polaków i polskiej gospodarki - napisali w liście skierowanym bezpośrednio do Donalda Tuska.

Ich zdaniem konieczność wprowadzenia założeń zawartych w nowym Pakiecie Klimatycznym bez żadnych mechanizmów osłonowych spowoduje w Polsce zapaść gospodarczą, wywołując związane z tym zjawiskiem negatywne skutki społeczne.

Związkowi liderzy zwrócili uwagę, że konsekwencje realizacji polityki KE dotyczącej ograniczania emisji "gazów cieplarnianych" odczują nie tylko największe przedsiębiorstwa, reprezentujące branże energochłonne, ale również małe firmy oraz miliony gospodarstw domowych, bo wzrost opłat za energię dotknie wszystkich.