Banner okolicznościowy

KW: Pracodawcy obietnice bez pokrycia

Sty 13, 2014

- W piątek można było mówić o "światełku w tunelu", dzisiaj oddaliliśmy się od porozumienia - podsumował poniedziałkowe spotkanie strony społecznej z Zarządem Kompanii Węglowej SA (KW) w sprawie programu restrukturyzacyjnego dla Spółki wicelider kompanijnej "Solidarności" Stanisław Kłysz. Zarząd nie przekazał związkowcom obiecanych informacji i usztywnił swoje stanowisko.

Przypomnijmy, że zgodnie z piątkowymi ustaleniami pracodawca miał przygotować prognozę sytuacji wszystkich kopalń KW w roku 2020, gdyby nie zostały one połączone - również kopalni "Knurów-Szczygłowice", która ma zostać sprzedana Jastrzębskiej Spółce Węglowej SA (sprzedaży sprzeciwiają się związki zawodowe). - Z otrzymanych materiałów wynika, że Zarząd nie widzi żadnych perspektyw dla zarządzanej przez siebie firmy w obecnym kształcie, a jedynym wyjściem dającym szanse na inwestycje jest sprzedaż kopalni "Knurów-Szczygłowice". Jeśli natomiast kopalnia ta nie zostanie sprzedana, nie będzie środków na inwestycje, co przełoży się na gorsze wyniki sprzedaży i gorszy wynik ekonomiczny - relacjonuje wiceprzewodniczący.

Przedstawiciele central związkowych nie dowiedzieli się też, gdzie trafią środki pozyskane w wyniku ewentualnej sprzedaży "Knurowa-Szczygłowic", choć wedle wcześniejszych deklaracji Zarządu taką informację otrzymać mieli.

- Jak można współpracować z ludźmi, którzy najpierw deklarują jedno, może "na odczepnego", może nie mając tych rzeczy do końca przemyślanych, a dwa dni później wycofują się z wcześniejszych deklaracji? Zresztą, moim zdaniem to świadome działanie ukierunkowane na zaognienie sytuacji, tak by kwestie merytoryczne utonęły we wzajemnej przepychance, nie ma natomiast ze strony pracodawcy najmniejszej woli rozwiązania problemu i to jest najgorsze - komentuje Kłysz.

Blisko cztery godziny trwała dyskusja na temat skutków planowanego w programie restrukturyzacyjnym łączenia administracyjnego kopalń.

Związkowcy skrytykowali pomysł zmiany umów o pracę, tak by pracownik był z definicji pracownikiem Kompanii jako całości lub kilku kopalń, między którymi mógłby być alokowany. - Widzimy tutaj oczywiste zagrożenie: Zarząd mógłby któregoś dnia i z jakiegokolwiek powodu przenieść połowę załogi danej kopalni gdzie indziej, a potem kopalnię zamknąć. Nikt nie jest w stanie zagwarantować, że tak by się nie stało - mówi wicelider kompanijnych struktur "S".

Jednocześnie strona związkowa przedstawiła rozwiązania alternatywne. Pierwszym byłoby przenoszenie ludzi tam, gdzie występowałby niedobór rąk do pracy, ale tylko w celu wykonania konkretnego zadania. Po jego wykonaniu pracownicy wracaliby do kopalń macierzystych. Drugim wyjściem, dopuszczającym jakąś formę łączenia, są gwarancje na piśmie: pracodawca zadeklarować utrzymanie minimalnego zatrudnienia na danym poziomie oraz realizację określonego wydobycia i wolumenu sprzedaży podczas wdrażania programu restrukturyzacyjnego.

Zarząd przedstawione propozycje odrzucił, a zgodę na rezygnację z planu łączeniowego uzależnił od zgody związków zawodowych na zmiany w regulaminie pracy - takie, które umożliwiałyby dyrektorom swobodne decydowanie np. o liczbie zmian w danym miesiącu. Centrale zaprotestowały, wskazując na zróżnicowany charakter załóg kopalń: część górników mieszka w pobliżu swoich kopalń, ale część dojeżdża z odległych o kilkadziesiąt kilometrów miejscowości. Ciągłe zmiany w systemie pracy sprawiałyby im trudności logistyczne związane z dotarciem do pracy, a to z kolei przekładałoby się na jakość funkcjonowania zakładów. Argument ten jednak nie przekonał pracodawcy.

Kierownictwo Kompanii podtrzymało zamiar likwidacji Zakładu Górniczych Robót Inwestycyjnych (ZGRI) i Zakładu Remontowo-Produkcyjnego (ZRP), ale... dopuszcza możliwość odstąpienia od tych planów pod warunkiem, że centrale związkowe zgodzą się na sprzedaż KWK "Knurów-Szczygłowice" i na "uelastycznienie" systemu pracy (chodzi głównie o swobodę w dokonywaniu alokacji pracowników). Można zatem zadać pytanie, czy ZGRI i ZRP nie są czasem dla Zarządu jedynie kartą przetargową w sporze ze związkowcami, a przekształcenia w ich obrębie - wymyślonym pretekstem służącym do stawiania warunków podczas rozmów?

Wbrew ustaleniom z piątku, Zarząd KW nie przedstawił związkowcom ostatecznego stanowiska w sprawie wypłaty tzw. czternastej pensji za rok 2013. Pieniądze miałyby zasilić górnicze budżety w dwóch (luty, wrzesień) lub trzech (luty, lipiec, wrzesień) ratach, co stanowić będzie naruszenie zawartych porozumień, gwarantujących wypłatę świadczenia do 15 lutego.

Uzgodniono natomiast termin spotkania w sprawie planowanych zwolnień wśród pracowników administracji. Odbędzie się ono w środę. Po jego zakończeniu sztab protestacyjno-strajkowy zdecyduje o dalszych działaniach strony związkowej.