Banner okolicznościowy

Spór zbiorowy w KW już oficjalnie

Gru 02, 2013

Utrzymania obecnego poziomu zatrudnienia, odstąpienia od zwolnienia 1020 pracowników administracji oraz gwarancji funkcjonowania wszystkich kopalń Kompanii Węglowej SA (KW) do czasu wyczerpania ich zasobów - tego m.in. zażądali związkowcy w skierowanym do Zarządu KW piśmie rozpoczynającym procedurę sporu zbiorowego. Na realizację postulatów pracodawca otrzymał czas do 12 grudnia.

Poniedziałkowe zebranie powołanego przez wszystkie kompanijne związki zawodowe sztabu protestacyjno-strajkowego poświęcone było jednej kwestii: omówieniu projektu programu restrukturyzacyjnego dla Spółki na lata 2013-2020. Efektem kilkugodzinnej dyskusji stała się oczekiwana decyzja o formalnym wejściu strony społecznej w spór zbiorowy z Zarządem.

- Nie mieliśmy wątpliwości co do wejścia w spór zbiorowy, bo znając założenia programu restrukturyzacji można powiedzieć, że Zarząd Kompanii ewidentnie wkroczył na ścieżkę odbierania pracownikom posiadanych przez nich świadczeń i gwarancji - od płac począwszy na gwarancjach zatrudnienia kończąc. Międzyzwiązkowa dyskusja, choć długa, dotyczyła jedynie treści i sformułowań użytych w dokumencie o rozpoczęciu procedury sporu - relacjonuje wiceprzewodniczący NSZZ "Solidarność" w KW Stanisław Kłysz.

Oprócz realizacji postulatów wymienionych wcześniej, związkowcy chcą utrzymania poziomu średniego wynagrodzenia w KW skorygowanego o poziom inflacji oraz gwarancji funkcjonowania wszystkich zakładów specjalistycznych Kompanii w dotychczasowej strukturze.

Wicelider kompanijnej "S" zwraca uwagę, że w złożonym piśmie wskazano na konkretne konsekwencje ewentualnego wdrożenia programu restrukturyzacyjnego - również te związane z pogorszeniem się bezpieczeństwa pracy.

- Tak wielkie oszczędności i znaczące zmniejszenie zatrudnienia wpłyną, naszym zdaniem, na znaczące pogorszenie się warunków i bezpieczeństwa pracy w kopalniach. Od tego zależeć będzie zdrowie i życie pracowników, są to zatem - moim zdaniem - kwestie ważniejsze nawet niż sprawy płacowe - mówi Stanisław Kłysz.

Listę postulatów odnoszących się bezpośrednio do treści programu restrukturyzacyjnego uzupełniono postulatem "zaprzestania działań ograniczających prawa i swobodę działalności związkowej". O jakie działania chodzi?

- Wydawałoby się, że taki punkt w dobie demokracji i obowiązywania określonych regulacji prawnych nie powinien się tutaj znaleźć. Ostatnio jednak Zarząd Kompanii Węglowej zaczął stosować praktyki znane z innych spółek. Za ograniczenie praw i swobody działalności związkowej uznajemy brak dostępu do informacji, jaka jest potrzebna organizacjom związkowym, by te mogły uczciwie realizować określone prawem zadania. Informacje o sytuacji Spółki otrzymujemy wybiórczo, a jeśli nawet coś dostajemy, to są to na ogół informacje, które już wcześniej ujrzały światło dzienne. Daje się nam do podpisywania rozmaite klauzule tajności... To jaka to jest działalność związkowa, skoro ja nie mogę się wypowiedzieć o sytuacji firmy ani publicznie, ani do załogi, bo obowiązuje mnie tajemnica przedsiębiorstwa? - retorycznie pyta Kłysz.

A co się stanie po 12 grudnia, gdy minie przedstawiony przez związkowców termin realizacji postulatów przez pracodawcę?

- Nie zakładamy z góry, że wchodzimy w jakieś działania. Dotychczasowe rozmowy wskazały jednoznacznie, że nie ma woli dialogu, ani chęci rozwiązywania problemów ze strony Zarządu Kompanii Węglowej. Widocznie jedyną metodą, by do konstruktywnych rozmów doprowadzić, jest postawienie pracodawcy pod pręgierzem sporu zbiorowego. Procedura sporu jest uregulowana ustawowo i Zarząd będzie musiał na nasze postulaty odpowiedzieć - tłumaczy wiceprzewodniczący "S" w Kompanii.