Banner okolicznościowy

PRG "ROW": Szczęśliwy finał batalii o zaległe pensje

Cze 24, 2013

Historia byłych pracowników jastrzębskiego Przedsiębiorstwa Robót Górniczych (PRG) "ROW" Sp. z o.o., którzy od dwóch lat walczyli o zaległe wynagrodzenia, zakończyła się korzystnym dla nich wyrokiem sądu i - co istotne - decyzją komornika nakazującą wypłacenie dużej części zasądzonych pieniędzy. Przez cały ten czas pełnomocnikiem procesowym, reprezentującym 29 poszkodowanych, był Wojciech Trybuchowski, szef "Solidarności" w Kopex-Przedsiębiorstwie Budowy Szybów SA (Kopex-PBSz).

O problemach z terminowym otrzymywaniem świadczeń wynikających ze stosunku pracy przez zatrudnionych w PRG "ROW" opinia publiczna usłyszała sierpniu 2011 roku. Przed siedzibą firmy odbyła się wtedy głośna pikieta pracownicza, która miała zwrócić uwagę na nieuczciwe postępowanie pracodawcy. W tym samym czasie część pracowników postanowiła opuścić PRG, doprowadzając do rozwiązania umów o pracę w trybie artykułu 55 § 11. Kodeksu pracy. Wielu z nich zostało przyjętych do pracy w Kopex-PBSz. Problemem pozostało skuteczne wyegzekwowanie należnych im świadczeń ze strony byłego pracodawcy o łącznej wartości 250 tysięcy złotych. Reprezentowania poszkodowanych przed wymiarem sprawiedliwości podjął się przewodniczący "S" w Kopex-PBSz.

 

Korzystny wyrok czyli połowa sukcesu

Pozwy o zasądzenie od PRG "ROW" należnych wynagrodzeń za miesiące lipiec i sierpień 2011 oraz odszkodowań za okres wypowiedzenia i za przysługujące pracownikom posiłki regeneracyjne o łącznej wartości 250 tysięcy złotych trafiły do sądu we wrześniu. Sąd Rejonowy w Jastrzębiu Zdroju rozpatrzył je na przełomie roku 2011 i 2012, orzekając o słuszności roszczeń byłych pracowników, a w pierwszym kwartale 2012 roku wyroki uprawomocniły się.

Nadanie wyrokom klauzuli wykonalności nie oznaczało jednak, że poszkodowani otrzymają swoje pieniądze. - Wyrok sądu to tak naprawdę dopiero początek procesu odzyskiwania zaległych wypłat - komentuje Wojciech Trybuchowski. - Wśród pracowników często panuje przekonanie, że wraz z wyrokiem skończą się ich wszystkie dotychczasowe problemy. Niestety, bywa i tak, że odzyskanie zasądzonych pieniędzy jest niemożliwe, bo w kolejce po pieniądze są nie tylko byli pracownicy, ale również Zakład Ubezpieczeń Społecznych czy Urząd Skarbowy - wyjaśnia.

 

Skuteczna egzekucja należności

Potrzebny był zatem wniosek do komornika Sądu Rejonowego w Jastrzębiu Zdroju o rozpoczęcie egzekucji zasądzonych pieniędzy. - Wcześniejsze moje doświadczenia podpowiadały mi, że egzekucja może być bezskuteczna i trzeba będzie skorzystać z kolejnej możliwości jaką daje prawo i zwrócenia się do Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych - relacjonuje przewodniczący.

Ku jego zaskoczeniu, większą część pieniędzy, których wypłatę nakazał sąd, udało się odzyskać już na etapie egzekucji komorniczej.

 

Docenili zwiÄ…zkowe wsparcie

- Cieszę się, że mogłem pomóc ludziom w trudnej dla nich sytuacji. Byli pracownicy PRG "ROW" dostali to, co im się należało z tytułu wykonanej pracy. Dodam tylko, że są u nas nadal, i że docenili związkowe wsparcie, bo wszyscy wstąpili do NSZZ "Solidarność" Kopex-PBSz SA - podkreśla z satysfakcją Wojciech Trybuchowski.

To nie pierwszy przypadek, w którym reprezentowani przez Trybuchowskiego pracownicy dochodzą swoich praw. Związkowiec chętnie podejmuje się roli pełnomocnika procesowego i zaznacza, że robi to bezpłatnie. Do tej pory występował przed wymiarem sprawiedliwości ponad 400 razy, głównie w sprawach przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych o przyznanie praw do emerytury.